W ciągu kwartału tylko na Śląsku i na Mazowszu wzrosło zatrudnienie w przemyśle w relacji do sytuacji sprzed roku. Płace najbardziej skoczyły w górę na Podkarpaciu i w woj. świętokrzyskim, choć wciąż nie są regionalnymi liderami płac.
W zeszłym roku szybciej rosły płace w regionach, które nie są liderami wynagrodzeń. Pomimo to najwięcej przeciętnie można zarobić w województwach z wielkimi miastami.
Pracujący cudzoziemcy – a jest ich już ponad milion – zmieniają nie tylko rynek pracy. Ich osiedlanie się nad Wisłą wpływa na lokalne społeczności i działania jednostek samorządowych.
Największe przeciętne różnice płacowe pomiędzy kobietami i mężczyznami występują na Śląsku. Najmniejsze są w województwach warmińsko-mazurskim oraz podlaskim.
Mimo niskiego poziomu bezrobocia w kraju są miejsca, gdzie osoby zarejestrowane w powiatowych urzędach pracy stanowią jedną piątą wszystkich aktywnych zawodowo dorosłych.
Chociaż schłodzenie rynku pracy w tym roku może się pogłębić, to w wielu regionach pracodawcy będą borykać się z deficytem wykwalifikowanych pracowników.
W czerwcu bezrobocie spadło nawet w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie problem wciąż jest największy – wynika z danych resortu rodziny i polityki społecznej.
Choć lokalne finanse znalazły się pod presją, nikt nie myśli o zwolnieniach, a wynagrodzenia w administracji muszą rosnąć. Kluczowa jest jakość usług dla mieszkańców.
W grudniu 2021 roku liczba bezrobotnych zarejestrowanych wynosiła 895,2 tys., to o 151,2 tys. mniej niż w grudniu 2020 roku. Stopa bezrobocia spadało z 6,3 proc. do 5,4 proc.
Zapotrzebowanie na imigrantów zarobkowych wzrosło w minionym roku we wszystkich województwach i to niezależnie od wysokości notowanego tam wskaźnika bezrobocia.