Jak zarabia się w Polsce? Kraków przed Warszawą, Mazowsze przed Małopolską

Znacząco większa jest różnica płac pomiędzy stolicami regionów niż pomiędzy całymi województwami. By świetnie zarabiać, nie zawsze wystarczy przenieść się do najbliższego dużego miasta, niekiedy trzeba zmienić województwo.

Publikacja: 04.05.2025 11:20

W pięciu regionach w największych miastach płace przekroczyły 10 tys. brutto

W pięciu regionach w największych miastach płace przekroczyły 10 tys. brutto

Foto: Adobe Stock

Ponad 5,5 tys. zł wynosiła różnica w płacach pomiędzy największymi miastami – stolicami regionów po marcu. Tak wynika z najnowszych danych GUS o zarobkach w sektorze przedsiębiorstw (to większość firm i instytucji zatrudniających od dziesięciu osób, bez administracji publicznej oraz sektora finansowego).

Najprawdopodobniej jest to tylko miesięczny „skok” w górę, wynikający z wypłacenia premii i nagród. W poprzednich dwóch miesiącach różnica w płacy brutto wynosiła bowiem ponad 3 tys. zł (w lutym 3,7 tys. zł). To przedziały pomiędzy zarobkami w Krakowie, który jest liderem płac wielkich miast, i Białymstokiem, w którym w marcu przeciętnie zarabiało się najmniej z wszystkich regionalnych stolic.

W większości regionów zatrudnienie nieznacznie w dół

GUS podał informacje o zarobkach i zatrudnieniu we wszystkich regionach w marcu i w pierwszym kwartale tego roku. Tak w marcu, jak i pod koniec zeszłego roku najwięcej zarabiało się w Krakowie (12,7 tys. zł brutto w marcu), najniższe wynagrodzenia były zaś w marcu w Białymstoku – 7,13 tys. zł. Tak wysoka rozbieżność między tymi miastami wynika z branżowej struktury zatrudnienia oraz z wypłaconych z marcu znacząco wyższych premii i nagród w Krakowie. Miesięczna różnica pomiędzy płacami w stolicy Małopolski to aż 16 proc., co oznacza ponad 1760 zł. Pewnie bez dodatkowych kwartalnych części płace w Krakowie wyniosłyby ponad 12 tys. zł.

Foto: rp.pl

Mazowsze, Małopolska, Pomorze i Dolny Śląsk są także w marcu liderami najwyższych zarobków regionalnych. Najniższe pensje wypłacono w woj.: świętokrzyskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim. Ponad 3,5 tys. zł wyniosła różnica w marcu pomiędzy najwyższą a najniższą średnią płacą regionalną.

Tylko w dwóch województwach: małopolskim i opolskim, zatrudnienie było wyższe niż przed rokiem, a w woj. łódzkim nie zmieniło się.

W pozostałych zmniejszyło się. Najmocniej w woj. lubuskim (o 2,5 proc.), kujawsko-pomorskim (o 2,2 proc.) i na Mazowszu (o 1,6 proc.).

Jakie są zarobki w największych miastach?

W pięciu regionach w największych miastach płace przekroczyły 10 tys. brutto. To: Katowice, Poznań, Gdańsk, Warszawa i Kraków. Także w pięciu były wypłacone poniżej 8 tys. zł (Zielona Góra z Gorzowem Wielkopolskim, Lublin, Olsztyn, Kielce i Białystok).

Od kilku lat przeciętnie płace w sektorze przedsiębiorstw są wyższe w Krakowie niż w Warszawie, choć różnica nie jest duża. Na trzecim miejscu zwykle jest Gdańsk.

Czytaj więcej

Sytuacja szpitali: droga w dół, bez gwałtownych upadków

Największe miasto Małopolski wyróżnia się silnym sektorem IT, usług profesjonalnych oraz naukowo-technicznych, co przekłada się na najwyższe przeciętne wynagrodzenie. Co piąta osoba pracuje w IT, firmach telekomunikacyjnych czy wydawniczych. Dodatkowo co siódma w instytucjach naukowych, prawniczych, prowadzących badania naukowe i prace rozwojowe. Są to działy gospodarki, w których w Krakowie zarabia się ponad przeciętną w mieście. W dziale informacja i komunikacja płace są o połowę wyższe niż średnio w mieście, w podmiotach specjalizujących się w działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej – o ponad 19 proc. I choć Kraków jest miastem turystycznym, to w sektorze przedsiębiorstw w zakwaterowaniu i gastronomii pracuje zaledwie 3 proc. osób. Niższe o połowę zarobki w tej branży w porównaniu z miejską średnią nie ważą więc tak mocno.

W Warszawie także najlepiej zarabia się w IT i telekomach (ponad 48 proc. nad miejską średnią), ale pracuje w informacji i komunikacji 12 proc. zatrudnionych, w działalności profesjonalnej (zarobki wyższe o 43 proc.) nieco ponad 9 proc. A najwięcej osób (co piąta) pracuje w handlu, w którym zarabia się tylko o 1 proc. więcej niż przeciętna. Sporo osób (co szósta) pracuje w transporcie i firmach specjalizujących się w logistyce i magazynowaniu, a w tym dziale gospodarki w stolicy płace są niższe o jedną czwartą.

GUS podaje z pewnym opóźnieniem informacje o przeciętnych i o medianie zarobków (czyli wartości dzielącej płace na dwie równe części: połowa zarabia ponad tę kwotę, a połowa poniżej) w całej gospodarce: wszystkich branżach, mikrofirmach, administracji, służbach mundurowych. Najnowsze dane dotyczą października. Wynika z nich, że licząc wszystkie zarobki, w Warszawie zarabia się więcej niż w Krakowie. Przeciętnie było to 11,89 tys. zł (mediana 9,15 tys. zł), a w Krakowie przeciętna wyniosła 10,48 tys., z medianą 8,23 tys. zł.

Które stolice gonią regiony?

Kielce, Białystok i Gorzów Wielkopolski to miasta, w których zarabia się mniej niż przeciętnie w województwie. Co ciekawe, w lubuskim płace są powyżej średniej regionalnej w Zielonej Górze (7,99 tys. zł), a poniżej w Gorzowie Wielkopolskim (7,26 tys. zł).

Czytaj więcej

Sytuacja finansowa samorządów jest lepsza. Ale wciąż jest wiele do poprawienia

W Białymstoku w sektorze przedsiębiorstw najwięcej osób (ponad 31 proc.) pracuje w handlu, a jest to branża opłacana nieco poniżej średniej w mieście. A w dwóch działach gospodarki, w których płace są znacząco wyższe niż średnie, pracują nieliczni: 3 proc. zajmuje się działalnością naukową i profesjonalną, a tylko co 50 pracownik – IT.

Podobne proporcje pomiędzy liczbą pracujących w najlepiej i najsłabiej opłacanych branżach są w Kielcach. Najbardziej in plus odskoczyły zarobki w obsłudze rynku nieruchomości (o ok. 34 proc.), a pracuje w branży 3 proc. zatrudnionych. IT zajmuje się jeszcze mniej osób. Najwięcej zaś pracuje w przemyśle (43 proc.) i handlu (21 proc.). Są to branże, w których płaci się o kilka procent więcej niż przeciętna w mieście.

Gdy popatrzy się na wynagrodzenia we wszystkich firmach i instytucjach w woj. świętokrzyskim i podlaskim, to płace w ich największych miastach są wyższe (ostatnie dane GUS z października 2024 r.) niż w regionie. W przypadku Białegostoku było to niespełna 500 zł, a woj. świętokrzyskiego – ponad 900 zł.

W miastach tych przeważa mały biznes. W Krakowie zaś rozwijają się duże firmy z nowoczesnych branż.

Łódź należy do grona największych miast regionalnych, w których zarabiało się w marcu mniej niż w całym województwie. Choć w jej przypadku różnica płac przeciętnych wyniosła tylko 63 zł na korzyść regionu.

Gdzie płace rosną najszybciej i najwolniej

Przy przeciętnej płacy w kraju 9,06 tys. zł płace przeciętne były w marcu powyżej tej kwoty w woj.: dolnośląskim, pomorskim, małopolskim i mazowieckim. W trzech (świętokrzyskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim) wynosiły poniżej 7,5 tys. zł brutto.

W ciągu roku najbardziej płace wzrosły na Podkarpaciu (9,5 proc.), w Małopolsce (9,4 proc.) i woj. kujawsko-pomorskim (9,3 proc.). Najmniej na Podlasiu (5,4 proc.) oraz w woj. opolskim (5,2 proc.).

Czytaj więcej

Znaczne podwyżki nie zmniejszyły różnic w płacach pomiędzy regionami

Jednak rozpiętość tak podwyżek, jak i płac w każdym z regionów zależy dodatkowo od branży. Na Opolszczyźnie różnica pomiędzy zarobkami w branży płacącej najlepiej (wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę) a najsłabiej (gastronomii i zakwaterowaniu) wynosi ponad 40 proc., a w marcu i innych miesiącach, w których wypłacane są nagrody i premie – ponad 100 proc. W tym województwie odchylenie płac w obu branżach wynosi +65 proc. w elektrowniach i elektrociepłowniach oraz 36 proc. w turystyce.

W większości województw turystyka nie nadąża z płacami do średniej regionalnej i ta różnica jest znacząco większa niż jedna trzecia na Śląsku czy w Małopolsce. Najlepiej zaś płaci IT oraz elektrownie i elektrociepłownie. W tych branżach różnice wynoszą od niemal dwukrotności przeciętnej do niespełna 40 proc. w zależności od regionu.

Ponad 5,5 tys. zł wynosiła różnica w płacach pomiędzy największymi miastami – stolicami regionów po marcu. Tak wynika z najnowszych danych GUS o zarobkach w sektorze przedsiębiorstw (to większość firm i instytucji zatrudniających od dziesięciu osób, bez administracji publicznej oraz sektora finansowego).

Najprawdopodobniej jest to tylko miesięczny „skok” w górę, wynikający z wypłacenia premii i nagród. W poprzednich dwóch miesiącach różnica w płacy brutto wynosiła bowiem ponad 3 tys. zł (w lutym 3,7 tys. zł). To przedziały pomiędzy zarobkami w Krakowie, który jest liderem płac wielkich miast, i Białymstokiem, w którym w marcu przeciętnie zarabiało się najmniej z wszystkich regionalnych stolic.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
W dużych miastach brakuje lekarzy, nauczycieli, policjantów i kierowców autobusów
Rynek pracy
Znaczne podwyżki nie zmniejszyły różnic w płacach pomiędzy regionami
Rynek pracy
Samorządowcy dostaną podwyżki. "Fluktuacja kadr nie jest wysoka"
Rynek pracy
Jakie płace w regionach? Większe podwyżki tam, gdzie zarobki niższe
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Rynek pracy
Skromne podwyżki w samorządach. "Podział na lepszych i gorszych urzędników"
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne