Pracownicy Mazowsza, Śląska i Dolnego Śląska mieli przeciętnie najwyższe płace w przemyśle w pierwszym kwartale tego roku – przekroczyły brutto 8,6 tys. zł. Tak wynika z danych GUS, który analizuje zatrudnienie i płace w firmach, w których pracuje ponad 10 osób i które nie zajmują się działalnością finansową. Na Mazowszu jeszcze wyższe od przemysłu były płace w budownictwie – wynosiły 9 tys. zł.
Według GUS najszybciej w ciągu kwartału urosły płace na Podkarpaciu i w woj. Świętokrzyskim – o ponad 15 proc. przez kwartał w porównaniu do tego ile się zarabiało w I kwartale ( przy średniej 12,7 proc.). Powyżej średniej płace podniesiono na Mazowszu, w woj. lubuskim i wielkopolskim. Najmniej zaś wzrosły w czterech województwach: opolskim, dolnośląskim, podlaskim i lubelskim – o mniej niż 11 proc.
W jakich regionach płace są wyższe, a gdzie niższe?
Wzrost płac w tym roku wynika w sporej części w wysokiej administracyjnej podwyżki płacy minimalnej od stycznia. Było to 19,4 proc. i 700 zł. Oznacza to, że w tych województwach, w których spora część pracowników zarabia płacę minimalną, wzrost płac może być wyższy niż w innych regionach.
Czytaj więcej
Nie wszyscy pracownicy tzw. budżetówki dostaną zapowiadane przez Donalda Tuska 30- i 20-proc. podwyżki.
Z informacji GUS wynika, że porównując wynagrodzenia z zeszłego roku w porównaniu do tych z pierwszego kwartału to w przemyśle największe różnice – czyli najwyższe nominalne podwyżki – są na Mazowszu (prawie 729 zł brutto, zwykle po odjęciu podatków i składek jest to 30 proc. mniej do ręki) i woj. świętokrzyskim (723 zł). Kolejne są podwyżki na Podkarpaciu (690 zł) i na Pomorzu (ok. 623 zł).