Reklama

Niespójne przepisy, obawy mieszkańców. Problemy samorządów z planami ogólnymi

Trzy nowelizacje ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym mają pomóc samorządom, by w całej Polsce zaczęły obowiązywać plany ogólne. W żadnej nie ma jednak propozycji przesunięcia terminu realizacji tego obowiązku, a samorządy obawiają się, że nie zdążą.

Publikacja: 14.10.2025 17:36

Śląskie miasto Pyskowice jako jedno z pierwszych przygotowało plan ogólny. Został on jednak zakwesti

Śląskie miasto Pyskowice jako jedno z pierwszych przygotowało plan ogólny. Został on jednak zakwestionowany przez wojewodę

Foto: Shutterstock

Tylko kilka gmin przygotowało i uchwaliło plany ogólne (POG). Na razie żaden z nich nie został jeszcze przyjęty przez wojewodę. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, do 30 czerwca 2026 r. każda gmina jest zobowiązana do uchwalenia planu ogólnego – dokumentu, który zastąpi dotychczasowe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Samorządy zgłaszają problemy z realizacją tego obowiązku i obawiają się, że nie zdążą na czas, a jest to jeden z kamieni milowych KPO.

W gminie Włodawa plan ogólny od roku jest konsultowany i opiniowany. W pobliskim mieście Włodawa od dłuższego czasu nie udało się wyłonić w przetargu instytucji, która chciałaby taki plan dla samorządu przygotować. – Ogłosiliśmy trzy przetargi, bez powodzenia – mówi Edyta Słabko, sekretarz miasta. Samorząd korzysta z istniejącego od lat planu zagospodarowania przestrzennego.

Wojewoda kwestionuje plany

Dr Sebastian Pięta, ekspert Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, uważa, że wiele samorządów „utknęło” na etapie procedur planistycznych. – Przepisy nie są ani spójne, ani zrozumiałe, dodatkowo są z nimi kłopoty interpretacyjne – mówi. Jako dowód podaje to, że pierwsze uchwalone przez gminy plany ogólne: miasta Pyskowice (woj. śląskie) i gminy Jejkowice (niedaleko Rybnika) zostały zakwestionowane przez wojewodę.

W pierwszym przypadku wojewoda śląski stwierdził nieważność planu ze względu na kolizję z obowiązującymi na starówce Pyskowic dwoma miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego (MPZP) dotyczącymi procentowego określenia minimalnej powierzchni biologicznie czynnej. W Jejkowicach zakwestionował błędy w pliku elektronicznym GML będącym załącznikiem do uchwały rady gminy przyjmującej akt planowania przestrzennego.

Czytaj więcej

Betonoza w odwrocie. Przybędzie drzew na ulicach i rynkach
Reklama
Reklama

– Kłopotami dla gmin jest to, że otrzymują wiele wniosków o wydanie „wz”, ponieważ przyszli inwestorzy obawiają się, że później po uchwaleniu planów ogólnych nie będą mogli zrealizować swoich zamierzeń inwestycyjnych – dodaje ekspert.

O tym, jak trudne jest przygotowanie, uchwalenie, a potem otrzymanie akceptacji wojewody dla dokumentu przekonał się Adam Wójcik, burmistrz Pyskowic.

– Najtrudniejsze było wytłumaczenie mieszkańcom, na czym polega uchwalenie planu, to, że zapisanie w planie określonych elementów, np. wiatraków, nie oznacza, że na pewno je postawimy. Musieliśmy pokazać, że plan służy pokazaniu kierunków rozwojowych – samorząd czeka do 15 października na kolejną decyzję wojewody, czy przyjmie plan ogólny po zmianach. Adam Wójcik uważa, że ważnym elementem powodzenia skonstruowania POG jest znalezienie operatora, który zna lokalne uwarunkowania.

Samorządowe postulaty

Korporacje samorządowe i same samorządy wskazują na braki, niejasności i blokady legislacyjne, które przeszkadzają w konstrukcji POG. Związek Miast Polskich przyjął jako swoje stanowisko postulaty gminy miejsko-wiejskiej Krotoszyn i burmistrz Natalii Robakowskiej. Zwraca w nim uwagę na to, iż nie uwzględniono specyfiki terenów wiejskich w bilansie terenów przeznaczonych pod zabudowę.

Czytaj więcej

Problemy z niechcianymi reklamami. Jak samorządy porządkują wspólną przestrzeń

„Obecnie, w bilansie – na takich samych zasadach – uwzględniane są zarówno tereny zabudowy mieszkaniowej, jak i zagrodowej, w praktyce prowadzi do nierównego traktowania gmin, w których dominują tereny rolnicze i zabudowa zagrodowa – takich jak nasza. Tereny wiejskie mają zupełnie inny charakter niż miejskie, a ich rozwój rządzi się odmienną logiką. Zastosowanie jednolitych wskaźników dla tak odmiennych obszarów prowadzi do ograniczenia możliwości rozwojowych całych społeczności lokalnych” - czytamy w stanowisku. Burmistrz Krotoszyna uważa, że nierozróżnienie specyfiki gmin może prowadzić do „częściowego paraliżu” inwestycyjnego.

Reklama
Reklama

Unia Metropolii Polskich uważa, że problemy wynikają przede wszystkim z nadmiernie restrykcyjnej interpretacji przepisów przez organy nadzoru oraz braku zrozumienia intencji ustawodawcy.

Trzy nowelizacje, trzy miesiące

Pierwsza nowelizacja czeka na podpis prezydenta. Uchwalona nowela pozwoli gminom wydać decyzje o lokalizacji inwestycji publicznych, takich jak np. szkoły, po utracie mocy studium uwarunkowań, a przed uchwaleniem planu ogólnego.

Drugą zgłosili posłowie koalicji rządzącej. Przygotowali projekt, który jest procedowany w Sejmie i do końca tego miesiąca trwają nad nim konsultacje społeczne. Trzecią (jeszcze w tym roku) zapowiedział resort rozwoju i ma ją zamiar przygotować jeszcze w tym roku.

Czytaj więcej

Samorządy, czyli poligon dla rządowych decyzji

Projekt poselski wnieśli posłowie zrzeszeni we wszystkich klubach rządowej koalicji. Proponują uproszczenia proceduralne – ma zniknąć konieczność dokonywania uzgodnień projektu planu z innymi organami administracji i instytucjami. Zamiast tego one tylko zaopiniują projekt. „Plan ogólny nie określa docelowego przeznaczenia terenu, a jedynie wskazuje katalog przeznaczeń terenu możliwych do wyznaczenia w planach miejscowych czy decyzjach o warunkach zabudowy” – napisali wnioskodawcy. Dodatkowo stwierdzenie nieważności POG mogłoby mieć miejsce nie tylko w całości, ale też w części.

Zaproponowano zniesienie zależności pomiędzy POG a miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (MPZP) w zakresie powierzchni zabudowy oraz powierzchni biologicznie czynnej.

Reklama
Reklama

Zaś w zapowiedzi kolejnej rządowej nowelizacji przewidziane jest zniesienie kary (zawieszenie do końca przyszłego roku) dla gmin za nieterminowe decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu (wuzetki).

W projekcie rządowym – także podobnie do poselskiego – planuje się zrezygnować z konieczności zachowania zgodności w zakresie maksymalnego udziału powierzchni zabudowy, co umożliwi bardziej elastyczne kształtowanie ustaleń planu miejscowego bez zmian w planie ogólnym gminy.

Tylko kilka gmin przygotowało i uchwaliło plany ogólne (POG). Na razie żaden z nich nie został jeszcze przyjęty przez wojewodę. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, do 30 czerwca 2026 r. każda gmina jest zobowiązana do uchwalenia planu ogólnego – dokumentu, który zastąpi dotychczasowe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Samorządy zgłaszają problemy z realizacją tego obowiązku i obawiają się, że nie zdążą na czas, a jest to jeden z kamieni milowych KPO.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Projekt
Czy będzie wysłuchanie publiczne w sprawie dwukadencyjności samorządowców?
Projekt
Przyspieszają prace nad reformą szpitali. Samorządy dobrze oceniają propozycje rządu
Projekt
Trzecie podejście do Lex Czarnek. Projekt opiniują organizacje samorządowe
Projekt
Dziurawe wsparcie NFZ dla samorządowych programów zdrowotnych
Projekt
Koniec szpetnych reklam w Warszawie. Ruszają konsultacje
Reklama
Reklama