Zgodnie z ustawą o mrożeniu cen energii samorządy nie będą płacić rynkowych cen energii. Mają one – po złożeniu do swojego sprzedawcy oświadczeń – zagwarantowane ceny maksymalne w wysokości 785 zł za MWh. Jeżeli samorząd złożył oświadczenie w grudniu, cena maksymalna będzie obowiązywała od stycznia 2023 r. Cena maksymalna w rozliczeniach z samorządem pojawi się w następnym miesiącu po złożeniu oświadczeń.
O ile więcej zapłacą zatem samorządy za prąd w 2023 r.? Co gmina, to inna stawka. Skąd wynikają różnice? Samorządy często podpisują umowy na dostawy energii jako grupy zakupowe, zakładając, że uda się wówczas wynegocjować niższą cenę. Są to często umowy dwu-, trzyletnie. Dlatego też, dla samorządów, które podpisywały umowy na dostawy energii ze stałą ceną jeszcze przed pandemią koronawirusa, ceny w 2023 r. są szokiem, a skala podwyżek przekracza 300 proc.
Czytaj więcej
Problemy z zapewnieniem dostaw energii oraz sprzedażą węgla, a także finansowanie edukacji domowej zdominowały posiedzenie KWRiST.
Przeważająca liczba miast ma umowy na dostawy energii od początku 2023 r. Umowy zawierano na przełomie listopada i grudnia, np. przez Poznań i Gdańsk, które najgłośniej biły na alarm, wskazując na brak chętnych w przetargach. I tak, po przyjęciu ustawy ograniczającej wysokość cen, władze Gdańska wyłoniły dostawcę z wolnej ręki. Przepisy prawa o zamówieniach publicznych dają taką możliwość podmiotom czy grupom zakupowym, którym nie udało się rozstrzygnąć przetargów. Udało się to po tym, jak rządowa cena pozwoliła znacznie ograniczyć apetyty spółek energetycznych. Widać to na przykładzie Poznania. – W pierwszym postępowaniu przetargowym na zakup energii miasto otrzymało ofertę wynoszącą, w przeliczeniu na cenę jednostkową, ponad 2700 zł/MWh. W drugim postępowaniu stawka wyniosła 1636,90 zł/MWh. Wprowadzona cena maksymalna na poziomie 785 zł/MWh nie wpłynie tak negatywnie na budżet, jak pierwotnie uzyskana stawka w przetargu – mówi nam Aleksandra Tomczak z Urzędu Miasta Poznania.
Przedstawiciele miast wskazują, że i tak cena maksymalna wynikająca z ustawy jest wyższa od obecnej stawki, po której miasto kupuje energię elektryczną w 2022 r. Skalę podwyżek widać dla przykładu w Mielcu na Podkarpaciu. – Podwyżka w stosunku do 2022 r. wynosi ok. 273 proc. – informuje nas Edward Tabor z Biura Promocji i Sportu Urzędu Miejskiego w Mielcu. Na przeciwległym biegunie są zaś samorządowcy na Śląsku. –Podwyżki cen prądu nam nie grożą. Wspólnie z wieloma miastami Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii podpisaliśmy dwuletnią umowę z Tauronem. Jest ważna do końca 2023 r. – uspokaja redakcję Rafał Łysy, rzecznik prasowy ratusza w Sosnowcu. Podobnie sytuacja wygląda w Krakowie. Od lipca 2021 r., a więc u progu kryzysu energetycznego, Urząd Miasta podpisał umowę z Eneą na dostawy energii. Umowa jest dwuletnia i wiosną można spodziewać się, że Kraków będzie szukać nowego dostawcy, ale po cenie zbliżonej do tej ustawowej. Podwyżki dla miasta mogą pojawić w drugiej części roku.