Współegzystujący ze sobą w mieście Polacy, Rosjanie, Białorusini, Tatarzy, Ukraińcy, Litwini, Żydzi i Niemcy to szerokie tło festiwalu, który prezentuje bogactwo wielokulturowości Podlasia, a w szczególności Białegostoku. Impreza promuje ideę dialogu i tolerancji w przestrzeni od wieków zróżnicowanej. Przywraca pamięć o utraconym przez II wojnę światową i czasy PRL dziedzictwie, czyniąc to poprzez nowoczesne działania artystyczne. W ten sposób wpisuje się w formułę Partnerstwa Wschodniego.
Barwy muzyki
Kluczem do przeszłości bogatej w konteksty biograficzne będzie koncert „Różne języki – jedna muzyka”. Stanie się muzyczną wyprawą do XVII-wiecznej Rzeczpospolitej i jej kresów. Złożą się nań utwory reprezentujące dwa obrządki religijne z tamtej epoki – łaciński oraz starocerkiewno-słowiański.
Języki używane w liturgii kościołów zachodniego i wschodniego łączyły mieszkańców różnych narodowości i stawały się remedium na „pomieszanie języków” występujące na terenie ówczesnej Europy. Udowodnią to kompozycje o charakterze sakralnym. Mimo odmienności wykazują wiele wspólnych cech. W ten sposób muzyka stała się łączyła ludzi różnej narodowości, wiary i przekonań.
Mikołaj Dylecki (1630 – 1680/90) był kijowskim mieszczaninem, studiował w Wilnie i w Warszawie. W roku 1667 przybył na zaproszenie bojara Jerzego Stroganowa do Moskwy, gdzie stał się czołową postacią muzyki cerkiewnej. W traktacie „Gramatyka muzyczna” powoływał się na znajomość z polskim twórcą – Marcinem Mielczewskim, którego kompozycje wypełnią drugą część koncertu. Wpływ polskiego mistrza baroku widoczny jest w fascynacji Dyleckiego zdobyczami szkoły weneckiej, czyli techniki polichóralnej oraz stylem koncertującym, które zdominowały twórczość kompozytorów polskich tego okresu.
Mielczewski był najbardziej rozpoznawalnym w Europie polskim kompozytorem XVII wieku. Jego utwory znano w ośrodkach niemieckich, w Danii, Gdańsku, na Śląsku, Morawach i Słowacji, Ukrainie, w Rosji, a także przypuszczalnie we Francji. Stał się nadwornym muzykiem króla Władysława IV, by następnie objąć stanowisko kapelmistrza Karola Ferdynanda Wazy, najmłodszego brata monarchy, biskupa wrocławskiego i płockiego.