Aplikacja pomaga miastom wykryć mieszkańców nie płacących za śmieci

Lublin skorzysta z aplikacji wykrywającej niespójności w deklaracjach określających wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, stworzonej na zlecenie władz Świdnika.

Publikacja: 22.07.2022 18:24

Aplikację stworzono w Świdniku, by wspomóc gminy w uszczelnieniu systemu poboru opłat za gospodarowa

Aplikację stworzono w Świdniku, by wspomóc gminy w uszczelnieniu systemu poboru opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi

Foto: AdobeStock / Kzenon

Wcześniej próbowano to samo zrobić w Krakowie, ale władzom tego miasta nie udało się wykryć osób, które nie płacą za wywóz śmieci.

- Pomimo obiecujących wstępnych wyników uzyskanej wiarygodności pojawiły się przeszkody formalne związane z celem przetwarzania danych w bazach referencyjnych, co w konsekwencji uniemożliwiło wykorzystanie tych danych do weryfikacji deklaracji mieszkańców – przyznaje Małgorzata Tabaszewska z krakowskiego magistratu.

Ile wody, ile śmieci

Władze Lublina zawarły porozumienie w sprawie nieodpłatnego udostępnienia aplikacji opracowanej przez Świdnik.  

– Liczymy na to, że narzędzie, usprawni nam proces weryfikacji deklaracji o wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, dlatego też zdecydowaliśmy się na współpracę i wykorzystanie aplikacji - mówi Katarzyna Madoń-Kremeś, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Lublin.

Aplikację stworzono w Świdniku, by wspomóc gminy w uszczelnieniu systemu poboru opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Zestawia ona ze sobą zanonimizowane dane, znajdujące się w zasobach Urzędu Miasta oraz miejskich spółek i jednostek organizacyjnych z informacjami zawartymi w deklaracjach o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi.

Czytaj więcej

Gryzonie w centrach miast. Trwa wojna, by się ich pozbyć

Po ich przeanalizowaniu narzędzie wskazuje adresy nieruchomości, których właściciele z dużym prawdopodobieństwem podali nieprawidłowe informacje.

Praca z aplikacją rozpocznie się od stworzenia bazy danych dla Lublina. Następnie miasto przystąpi do testów, a potem do etapu weryfikacji niespójności w złożonych deklaracjach. W przypadku potwierdzenia nieprawidłowości, właściciel nieruchomości zostanie wezwany do złożenia wyjaśnień i ewentualnie do korekty deklaracji. 

Od 1 lipca ubiegłego roku w Lublinie obowiązuje nowa metoda naliczania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Wysokość opłaty jest uzależniona od liczby mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość. Do tej pory złożono deklaracje na ponad 283 tys. mieszkańców Lublina.

Korekty do deklaracji

Świdnik  aplikację wykrywająca niespójności w deklaracjach o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi uruchomił u siebie w 2019 roku.

- Od tego czasu udało się odnaleźć ok. 1 500 osób nie zgłoszonych do tej opłaty. Aplikacja okazała się bardzo skuteczna. Pozwoliła na ułatwienie pracy nad weryfikacją liczby osób zgłoszonych do opłaty za gospodarowanie odpadami oraz odzyskanie ok. 500 tys. zł rocznie do systemu „śmieciowego” – mówi Sylwia Brońska z sekretariatu burmistrza Świdnika.

Czytaj więcej

Wywóz śmieci coraz droższy. Winna też inflacja

Dodaje, że dotychczas aplikacja wskazała ok. 3 tys. adresów z dużym prawdopodobieństwem nieprawidłowego wypełnienia deklaracji.

- Łączna liczba korekt deklaracji złożonych w następstwie wskazania nieprawidłowości przez aplikację wyniosła ok. 980 sztuk w tym korekty wpływające od zarządców budynków wielolokalowych – mówi urzędniczka.

Aplikacja nie wszędzie się sprawdza

Nie tylko Lublin sięgnął po rozwiązanie ze Świdnika, w poszukiwaniu nieuczciwych mieszkańców, którzy oszukują przy wyliczaniu opłat za śmieci.  Wcześniej zrobiły to też władze Ozorkowa czy Krakowa.

- W ub. roku pozyskaliśmy od  Świdnik aplikację opartą o arkusz Excel pozwalającą na weryfikację deklaracji dotyczącej wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi w oparciu o dane dotyczące zużycia wody – mówi Małgorzata Tabaszewska z krakowskiego magistratu.

Przyznaje, że bezpośrednie zastosowanie tej aplikacji w Krakowie nie było możliwe ze względu na skalę oraz sposób pomiaru zużycia wody, w szczególności przez wspólnoty mieszkaniowe.

Wcześniej próbowano to samo zrobić w Krakowie, ale władzom tego miasta nie udało się wykryć osób, które nie płacą za wywóz śmieci.

- Pomimo obiecujących wstępnych wyników uzyskanej wiarygodności pojawiły się przeszkody formalne związane z celem przetwarzania danych w bazach referencyjnych, co w konsekwencji uniemożliwiło wykorzystanie tych danych do weryfikacji deklaracji mieszkańców – przyznaje Małgorzata Tabaszewska z krakowskiego magistratu.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczności lokalne
Zmiany w służbie zdrowia idą jak po grudzie. "Tworzą się dodatkowe kolejki"
Społeczności lokalne
Po powodzi szkoły wracają do zajęć. "Powoli wracamy do normalności"
Społeczności lokalne
Miasta budują nowe szkoły. Co ze starymi? „Aż żałość bierze”
Społeczności lokalne
Rodzice do pracy, dziecko do darmowego żłobka
Społeczności lokalne
Aby mogli się spokojnie uczyć. Jak samorządy wspierają uczniów