Zderzają się dwa podstawowe argumenty. Przeciwnicy obecnych przepisów uważają przede wszystkim, że dwukadencyjność jest niekonstytucyjna, bo ogranicza czynne i bierne prawo wyborcze. Zwolennicy wprowadzenia limitu kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast przekonują, iż utrzymanie dwukadencyjności sprzyja rotacji elit, ogranicza zjawiska klientelizmu i nadużywania władzy, a także stwarza przestrzeń dla nowych osób w życiu publicznym.
Na temat limitu (wprowadzonego w 2018 r.) rozmawiano w czasie kampanii wyborczej. Na początku lipca posłowie PSL złożyli poselski projekt nowelizacji kodeksu wyborczego z jego zniesieniem. Przeciwko limitowi są wszystkie korporacje samorządowe zasiadające w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. We wspólnym stanowisku zaapelowały o zniesienie przepisów ograniczających liczbę kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Napisały: „Przepisy te nie rozwiązują w praktyce żadnych realnych problemów, w istotny sposób natomiast hamują rozwój demokracji lokalnej, której najlepszym gwarantem jest wolny wybór mieszkańców, a nie sztuczne ograniczenia ustawowe, niezgodne z Konstytucją”. I dodały: „Zarządzanie jednostką samorządu terytorialnego to proces ciągły, wymagający długofalowego planowania i odpowiedzialnej, konsekwentnie realizowanej strategii. Doświadczeni liderzy samorządowi są często gwarantem ciągłości polityki rozwoju, skutecznego zarządzania oraz realizacji strategicznych inwestycji”.