Gliwice mocno kojarzą się z motoryzacją, a motoryzacja przechodzi bardzo trudny okres ze względu na rewolucję elektromobilności. Widzi pan tu ryzyko dla rozwoju miasta?
Nasi partnerzy z branży automotive zaznaczają, że dla nich to oczywiście ogromne wyzwanie, ale można to odczytywać bardziej jako szansę niż wizję kryzysu. Podam taki przykład: francuski koncern PSA inwestuje u nas i buduje kolejną fabrykę dużych samochodów dostawczych o zdolności produkcyjnej 100 tys. pojazdów rocznie, która ma być gotowa na koniec 2021 r. Tak duża inwestycja jest oparta na biznesplanie, który bierze pod uwagę te najnowsze rozwiązania i trendy związane z elektromobilnością.
Oczywiście gliwicka motoryzacja to nie tylko Opel, to kilkadziesiąt innych zakładów i firm, gdzie pracuje bardzo dobrze wykwalifikowana kadra. I jestem przekonany, że wszyscy poradzą sobie z tym wyzwaniem.
A jak Gliwice dbają o środowisko? Może stawiacie sobie cel naturalności klimatycznej?
Z pozycji miasta to trudna sprawa, zwłaszcza tu na Śląsku, gdzie jesteśmy częścią metropolii, która ma ponad 2 mln mieszkańców. To zlepek miast i trudno mówić o samodzielności miasta, jeśli chodzi o ekologię czy zapewnienie ładu klimatycznego.
Ale wiele rzeczy robicie – co jest priorytetem?
Dla nas największym wyzwaniem jest bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Postępujące zmiany klimatu prowadzą do coraz częstszego występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych. Jesteśmy specyficznie położeni, rzeka Kłodnica, która przepływa przez miasto, zbiera wody ze znacznej części obszaru metropolitalnego, u nas to się wszystko koncentruje. Mamy sporo własnych cieków wodnych, strumieni i dopływów Kłodnicy. By zabezpieczyć miasto przed powodziami, realizujemy program modernizacji i utrzymania w gotowości kanalizacji deszczowej, a także budowy zbiorników retencyjnych. Ze sporym dofinansowaniem unijnym.
CZYTAJ TAKŻE: Zrównoważony rozwój może pomóc przetrwać trudne czasy
A jeśli chodzi o jakość powietrza, walkę ze smogiem?
Nie jest tajemnicą, że na Górnym Śląsku to jest problem. Ale systematycznie staramy się dużo robić, by poprawić jakość powietrza, począwszy od rozwiązań drogowych wspomaganych systemem inteligentnego sterowania ruchem ulicznym. Z drugiej strony konsekwentnie od lat realizujemy program wymiany źródeł ciepła, tych starych, opartych na węglu kamiennym, szczególnie w gliwickim mieszkalnictwie. Rozwijamy miejską sieć ciepłowniczą, by móc podłączać budynki, wręcz osiedla czy dzielnice do systemu ciepłowniczego. Dotujemy i zachęcamy do zmiany systemów ogrzewania prywatnych właścicieli nieruchomości. Stawiamy też na odnawialne źródła energii. W Gliwicach mamy program pokrywania dachów w budynkach użyteczności publicznej instalacjami OZE itp.
Kto ponosi największą odpowiedzialność za ochronę środowiska? Mieszkańcy, przedsiębiorcy czy może władza publiczna?
Jeśli chodzi o zanieczyszczenie powietrza, jakieś 60 proc. pochodzi z palenisk węglowych i z innych źródeł, gdzie paliwem do wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej jest węgiel kamienny. Kolejne ok. 30 proc. to transport, więc tu też swoją rolę do spełnienia ma kwestia wydolności układu drogowego, ale też jakość pojazdów poruszających się po drogach. No i wreszcie to instytucjonalne zanieczyszczenie, czyli z kominów fabrycznych. Może się to wydawać nieprawdopodobne, bo jesteśmy kojarzeni jako region, nad którym ciągle unosi się dym z kopalń, hut, wielkich zakładów przemysłowych, ale na Śląsku to tylko 10 proc. W sumie troska o środowisko to wspólne zadanie nas wszystkich.