Marcin Krupa: Jak Katowice stają się marką

Na mecze chętnie przyjeżdżają fani z Polski i różnych zakątków świata. Dzięki takim wydarzeniom zyskujemy wszyscy: miasto, mieszkańcy, przedsiębiorcy – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Publikacja: 15.01.2023 23:06

Marcin Krupa: Jak Katowice stają się marką

Foto: facebook – krupamarcinpl

Był pan w środę na meczu otwarcia mistrzostw świata piłkarzy ręcznych w katowickim Spodku, gdzie Polska zmierzyła się z Francją?

Mecz otwarcia był wspaniałym widowiskiem sportowym. Dobra gra naszej reprezentacji z mistrzem olimpijskim podczas otwarcia pozwala wierzyć, że czeka na nas sporo sportowych emocji. I za każdym razem zaskakują mnie kibice: drużyny grające w Spodku mogą liczyć na wyjątkowy doping! Zresztą stąd sformułowanie, że Spodek odlatuje.

Według szacunków miasta dużo kibiców szczypiorniaka już przyjechało lub jeszcze przyjedzie do Katowic. W końcu będzie tu rozgrywany co trzeci mecz tych mistrzostw.

Cieszę się, że w naszej ofercie imprez sportowych jest miejsce dla piłki ręcznej. Widzimy duże zainteresowanie wśród naszych mieszkańców, ale i gości, którzy na te mecze do Katowic przyjeżdżają. Mamy dla nich specjalne oferty, by mogli poznać miasto oraz region. Wspólnie z marszałkiem chcemy pokazać się z jak najlepszej strony, zachęcić kibiców do powrotu. Zainteresowanie wycieczkami, obłożenie hoteli potwierdzają, że jest wielu fanów szczypiorniaka. My oferujemy im, oczywiście, wiele meczów mistrzostw, ale i chcemy pokazać, że Katowice oraz cały region mają dużo więcej do zaoferowania.

Skąd jest najwięcej kibiców?

Wiadomo, że nasi mieszkańcy chętnie uczestniczą w meczach reprezentacji. Ale spodziewamy się też dużych grup kibiców zagranicznych. To widać po sprzedaży biletów: szczególnie duże grupy zorganizowane są z Niemiec i Norwegii.

Czy taka impreza to pozytywny finansowy impuls dla hoteli i restauracji?

Organizacja dużych wydarzeń, także tych sportowych, to realne zyski dla naszych mieszkańców i przedsiębiorców. Nasi goście zatrzymują się w hotelach, korzystają z naszych punktów usługowych, sklepów, transportu.

Ponadto w ramach mistrzostw wspólnie z ponad 30 punktami gastronomicznymi uruchomiliśmy strefę kibica. To świetny projekt, który pozwala przyciągnąć kibiców do naszych lokali gastronomicznych. Aż dziesięć z nich jest przy ul. Mariackiej, stworzyliśmy tam fajne miejsce do kibicowania, gdzie można też dobrze zjeść. Przed pandemią dane z analiz pokazywały, że goście przyjeżdżający do Katowic na jeden dzień wydają ponad 140 zł, a ci, którzy pozostają przynajmniej dwa dni, ponad 600 zł. Zyskuje branża hotelarska, taksówkarze, restauratorzy. Z niecierpliwością czekam na dane za zeszły rok, bo będą z pewnością wyższe, uwzględniając obecną sytuację gospodarczą.

Jak taką imprezę sportową udało się „ściągnąć” do Katowic? Jakie wydatki miasto poniosło na organizację?

Jako Katowice mamy spore doświadczenie w organizacji dużych wydarzeń sportowych. Doceniają je organizatorzy i dlatego chętnie wybierają nasze miasto na gospodarza. Spodek jest miejscem wyjątkowym. Dużą zaletą jest sąsiadujące ze Spodkiem nowoczesne Międzynarodowe Centrum Kongresowe: wspólnie tworzą największą powierzchnię kongresową w Polsce. Tuż obok jest NOSPR, gdzie odbyła się w ubiegłym roku ceremonia losowania drużyn przed mistrzostwami.

Najważniejsi są jednak nasi kibice – którzy często wypełniają Spodek do ostatniego krzesełka. Oczywiście, aby wydarzenie mogło się odbyć, miasto angażuje się finansowo, co nie jest bez znaczenia. Natomiast to zaangażowanie to jest inwestycja w promocję Katowic na arenie globalnej, promocję sportu, w tym przypadku piłki ręcznej, wśród naszych mieszkańców. No i napędzamy lokalną gospodarkę.

A jakie korzyści z tej imprezy odniesie miasto?

Przede wszystkim mówimy o globalnej promocji miasta przez sport! Do Katowic na mecze chętnie przyjeżdżają fani z Polski i różnych zakątków świata. Dzięki takim wydarzeniom Katowice stają się rozpoznawalną marką na świecie, zyskujemy na tym wszyscy: miasto, mieszkańcy, przedsiębiorcy. O tym już mówiłem.

Natomiast chciałbym zwrócić uwagę także na aspekt promocji sportu, który odbywa się przed mistrzostwami. Staramy się tak zawierać umowy, by oferować jak najwięcej naszym mieszkańcom. W ramach przygotowań do mistrzostw organizowaliśmy akcję społeczną, by piłka ręczna stała się bliższa dzieciom i młodzieży, odbywały się turnieje przygotowujące do mistrzostw. W ich ramach można było spotkać się też z reprezentacją Polski.

Mistrzostwa świata w piłce ręcznej to nie jedyna ważna impreza sportowa, która teraz odbywa się w Katowicach. Równocześnie trwały Mistrzostwa Świata w Hokeju na Lodzie Kobiet U18 Dywizji IB. To bardziej promocja hokeja wśród pań, czy jednak też promocja samego miasta?

Hokej od zawsze był w Katowicach dyscypliną szczególnie ważną. Katowicka GieKSa jako mistrz polski, czy też wydarzenia o najwyższej randze – jak również te charytatywne – sprawiają, że nie traci na popularności.

Jako miasto stawiamy na szkolenie, mając do dyspozycji dla zawodników aż trzy kryte lodowiska. Ciągły wzrost poziomu sportowego wśród dzieci i młodzieży jest świetną prognozą dla przyszłości katowickiego hokeja. Odbywające się Mistrzostwa Świata w Hokeju Kobiet U18 Dywizji IB to wspaniała okazja do promocji tej emocjonującej dyscypliny i wielkie święto wszystkich kibiców.

Czy poza sportem w 2023 r. Katowice chcą się w Europie promować również w jakiś inny sposób?

Stawiamy na przemysł czasu wolnego, bo to realne korzyści dla naszych mieszkańców, którzy mają bogatą ofertę wydarzeń sportowych, kulturalnych czy muzycznych.

Z drugiej strony mówimy o korzyściach finansowych. Oczywiście, nieustannie mówimy o promowaniu Katowic w skali globalnej. Przykładowo, dzięki mistrzostwom świata w grach komputerowych Intel Extreme Masters nazywani jesteśmy globalną stolicą eSportu, a o wielkiej sympatii do siatkówki nie muszę wspominać. Byliśmy gospodarzem Szczytu Klimatycznego czy też Światowego Forum Miejskiego, tj. dwóch największych globalnych wydarzeń ONZ. Jako Miasto Muzyki UNESCO dysponujemy szeroką ofertą w tym obszarze. A to, na co stawiamy w kolejnych latach, to promocja miasta przez naukę, nawiązując do tytułu Europejskiego Miasta Nauki 2024. Wszystkie te aspekty będziemy scalać, starając się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2029 r.

Jakie inne duże imprezy sportowe o zasięgu międzynarodowym odbędą się jeszcze w tym roku w mieście?

Za nieco ponad miesiąc kolejna edycja Intel Extreme Masters, czyli mistrzostw świata w grach komputerowych. Jesteśmy jeszcze na etapie zawierania umów – natomiast mamy w budżecie zabezpieczone środki – bo chcielibyśmy, by wrócił Tour de Pologne, a dla biegaczy na pewno dobrą wiadomością byłaby kolejna edycja Silesia Marathon. Do tego koszykarskie święto na Rynku, czy też – być może – kolejne wydarzenie z cyklu Red Bull. Mam nadzieję, że niebawem będziemy mogli zdradzić więcej szczegółów.

Był pan w środę na meczu otwarcia mistrzostw świata piłkarzy ręcznych w katowickim Spodku, gdzie Polska zmierzyła się z Francją?

Mecz otwarcia był wspaniałym widowiskiem sportowym. Dobra gra naszej reprezentacji z mistrzem olimpijskim podczas otwarcia pozwala wierzyć, że czeka na nas sporo sportowych emocji. I za każdym razem zaskakują mnie kibice: drużyny grające w Spodku mogą liczyć na wyjątkowy doping! Zresztą stąd sformułowanie, że Spodek odlatuje.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Okiem samorządowca
Piotr Grzymowicz: Powrót tramwajów do Olsztyna to bardzo znaczący sukces
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Okiem samorządowca
Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy: Ten rząd traktuje samorządy po partnersku
Okiem samorządowca
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni: To była najtrudniejsza kadencja
Okiem samorządowca
Tadeusz Truskolaski: Pieniądze unijne to środki na inwestycje, a nie na konsumpcję
Okiem samorządowca
Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz: Z pokorą podchodzę do wyborów