Z opracowanego przez portal Zapytajwladze.pl rankingu aglomeracji posiadających najdłuższe trasy rowerowe wynika, że aż siedem miast w Polsce dysponuje ścieżkami przekraczającymi 150 km długości. Prym wiodą Warszawa, Kraków i Gdańsk, ale w zestawieniu są również Lublin, Katowice, Białystok i Szczecin.
Co jednak ciekawe, w przeliczaniu na mieszkańca najwięcej kilometrów takiej infrastruktury nie mają już wcale wielkie metropolie. Z danych uzyskanych od władz miast wynika, że w takim ujęciu prym wiodą Suwałki, a na podium są też Świnoujście i Koszalin (to jedyne miejscowości w naszym kraju, gdzie na jednego mieszkańca przypada co najmniej 1 km dróg dedykowanych właśnie rowerom).
Czytaj więcej
Infrastruktura dla rowerów jest coraz lepsza, ale jej rozbudowę wyhamuje kryzys gospodarczy.
W Warszawie jest 708 km tras rowerowych. Jak tłumaczą nam w ratuszu, mniej więcej dwie trzecie z tej liczby to wydzielone drogi rowerowe, a dochodzą do tego pasy rowerowe, ciągi pieszo-rowerowe i ulice z wyznaczonymi kontrpasami i kontraruchem. – W stolicy nie wliczamy do infrastruktury rowerowej ulic z ruchem uspokojonym, czyli tam, gdzie dopuszczalna prędkość to najwyżej 30 km/h, ale gdyby i je brać pod uwagę jako trasy rowerowe, doszłoby kolejne kilkaset kilometrów – przekonuje Jakub Dybalski, rzecznik magistratu.
Dynamika rozwoju infrastruktury dla jednośladów w Warszawie może imponować – w ostatnich latach powiększała się o kilkadziesiąt kilometrów rocznie. – To tempo rzadko spotykane w innych europejskich miastach. Teraz skupiamy się raczej na spinaniu tej sieci i likwidowaniu tzw. teleportów rowerowych, szczególnie w centrum – wyjaśnia Dybalski. I zaznacza, że są to zmiany mniej efektowne, jeśli chodzi o rozrost sieci, ale szalenie ważne.