Blaski, cienie oraz potencjał zielonych obligacji komunalnych

Taki typ obligacji to propozycja sfinansowania proekologicznych inwestycji przez samorządy.

Publikacja: 11.06.2023 18:57

Rynek proekologicznych obligacji ma wypracowane standardy. Są pomysły, by uregulować go za pomocą pr

Rynek proekologicznych obligacji ma wypracowane standardy. Są pomysły, by uregulować go za pomocą przepisów ustawowych

Foto: Shutterstock

Zielone obligacje w Polsce dopiero raczkują, ale rozwój tego rynku może ułatwić samorządom pozyskiwanie środków na prośrodowiskowe inwestycje. W wykorzystaniu jego możliwości pomoże utworzenie Samorządowej Agencji Zielonych Obligacji – uważają eksperci Fundacji Instrat. Co na to samorządy?

„Zieloność” obligacji definiuje się dziś w odniesieniu do dobrowolnych standardów rynkowych. Dla uznania tych instrumentów finansowych za „zielone” wymaga się od emitenta zewnętrznej certyfikacji oraz raportowania wydatków. Zarówno w Polsce, jak i Unii Europejskiej podejmowane są obecnie prace nad przepisami określającymi wymagania, jakie zielone obligacje powinny spełniać.

Jednak, jak zauważa Stanisław Stefaniak, ekspert Fundacji Instrat, brak regulacji ustawowych nie jest przeszkodą w rozwoju tego rynku. – Istnieją standardy rynkowe i zgodność z nimi (potwierdzona przez zewnętrznego weryfikatora w tzw. second party opinion) jest powszechnie uznawana za wystarczają certyfikację „zieloności” obligacji – tłumaczy.

W ocenie fundacji bariery dla upowszechnienia zielonych obligacji leżą gdzie indziej. – W przypadku samorządów chodzi raczej o to, co wiąże się z wykazaniem tej „zieloności”, jak np. dodatkowe koszty certyfikacji czy wysiłek organizacyjny związany z raportowaniem o wykorzystaniu przychodów z emisji. W grę wchodzi też niska świadomość możliwości uzyskania tego finansowania oraz poleganie w przeważającej mierze na długu bankowym itp. – mówi Stefaniak.

Specyfika rynku

Fundacja Instrat przygotowała raport „Zielone obligacje. Perspektywy wsparcia rozwoju rynku w Polsce”, który nie tylko analizuje ten rynek, ale również wskazuje rozwiązania, których wdrożenie mogłoby przyczynić się do lepszego wykorzystania jego potencjału. Z analizy autorów tego opracowania (Stanisław Stefaniak i Anna Padiasek) wynika, że w 2022 r. 69 proc. zadłużenia jednostek samorządu terytorialnego miało formę kredytów i pożyczek. Obligacje objęte przez banki w ramach emisji prywatnej stanowiły 26 proc. długu. Tylko 4,8 proc. ogólnego zadłużenia tworzyły obligacje wprowadzone do zorganizowanego obrotu. Ogółem obligacje komunalne odpowiadają za ok. 16 proc. krajowego rynku długoterminowych, nieskarbowych papierów dłużnych.

Jak wskazują autorzy raportu, oceniając perspektywy upowszechnienia zielonych obligacji komunalnych, nie sposób nie uwzględnić kondycji finansowej samorządów i ich wiarygodności w oczach inwestorów. „Samorządy mają duży potencjał zwiększenia zadłużenia w celu sfinansowania inwestycji, mierzony nadwyżką operacyjną. (...) Wartość zadłużenia sektora JST, pomimo iż nominalnie wzrosła w ostatnich latach, od dłuższego czasu utrzymuje się na stabilnym poziomie ok. 30 proc. rocznych dochodów (…). W przypadku miast stosunek ten wynosił 44 proc. w 2021 r. Samorządy dysponują więc obecnie sporą przestrzenią fiskalną na korzystanie z zewnętrznego finansowania dłużnego” – czytamy.

Autorzy podkreślają również, że to właśnie samorządy realizują wiele inwestycji w ważnych dla klimatu obszarach – takich jak transport zbiorowy, ciepłownictwo czy infrastruktura. Możliwości sfinansowania ich za pomocą zielonych obligacji są więc spore.

Nowa instytucja

Przeszkodą w rozwoju rynku mogą być wspomniane już koszty emisji czy brak kompetencji niezbędnych do ich przeprowadzenia na poziomie pojedynczych JST. Sposobem na pokonanie tych barier może być utworzenie Samorządowej Agencji Zielonych Obligacji. Jednostka ta, jak czytamy, „agregowałaby projekty poszczególnych JST możliwe do sfinansowania zielonymi obligacjami i emitowała oraz obsługiwała zielony dług, dystrybuując przychody z emisji pomiędzy poszczególne jednostki. Agregowanie projektów pozwoliłoby na zmniejszenie udziału kosztów stałych w wartości emisji oraz umożliwiło centralizację kompetencji w zakresie zielonego długu – certyfikacji, raportowania oraz oceny aspektów środowiskowych projektu, takich jak zgodność z taksonomią UE – w jednym podmiocie”. – Agencja byłaby narzędziem matchmakingu pomiędzy stroną „podażową” (samorządy dostarczające proklimatyczne projekty, dla których finansowania poszukują) i popytową (zielony kapitał, chętny finansować te projekty na korzystnych warunkach) – wyjaśnia Stanisław Stefaniak.

Potrzeby i możliwości

Co o wykorzystywaniu zielonych obligacji myślą same samorządy? Piotr Tomaszewski, skarbnik UM Bydgoszcz, wskazuje np., że obecne regulacje nie powodują, że zielone obligacje są korzystniejsze od obligacji „zwykłych”. Chodzi tu o takie parametry, jak procedura pozyskania środków czy ich ostateczny koszt.

Z drugiej strony obligacje „zielone” znalazły się już w kręgu zainteresowania JST. – Mogą one stanowić jedno z atrakcyjnych źródeł finansowania potrzeb pożyczkowych stolicy – mówi Monika Beuth, rzeczniczka prasowa Warszawy. – W czerwcu 2020 r. m.st. Warszawa zawarło bezterminową II umowę programową emisji obligacji do kwoty 3 mld zł. W ramach tego programu Warszawa ma możliwość wyemitowania na rynku krajowym m.in. obligacji tematycznych, obejmujących obligacje zielone, obligacje społeczne, obligacje zrównoważonego rozwoju. W najbliższych latach wybór rodzaju obligacji i ich parametrów będzie wynikał z wielkości popytu i preferencji w zakresie kształtowania struktury zadłużenia.

Na razie jednak Warszawa chętniej sięga po kredyty. – Dominującym źródłem finansowania naszych potrzeb pożyczkowych (w ponad 80 proc.) są kredyty zaciągane na preferencyjnych warunkach we wspólnotowych instytucjach finansowych, czyli Europejskim Banku Inwestycyjnym (EBI) i Banku Rozwoju Rady Europy. Priorytety UE w obszarze zrównoważonego rozwoju przekładają się obecnie na politykę kredytową EBI, który jest od lat głównym partnerem Warszawy przy finansowaniu inwestycji również w obszarze przyjaznym środowisku – mówi Monika Beuth. – Na EBI, jako źródło pozyskiwania środków na realizację proekologicznych inwestycji środowiskowych, wskazuje też np. Kraków.

Jan Maciej Czajkowski, ekspert ds. finansów Związku Miast Polskich, podkreśla, że dziś samorządy zmagają się ze skutkami znaczącego zmniejszenia swoich dochodów bieżących i zwiększenia wydatków. Znacznie wzrosły też koszty obsługi długu. To wpływa na ich możliwości inwestycyjne. Nie zmienia to jednak faktu, że zainteresowanie samorządów „zwykłymi” obligacjami komunalnymi rośnie. A co z obligacjami „zielonymi”?

– Coraz więcej JST zaczyna rozumieć potrzebę inwestowania w sposób bezpieczny dla środowiska i mieszkańców miast i gmin. Część z nich realizuje już podobne przedsięwzięcia. Wiodące jednostki podejmują nawet próby stworzenia rozwiązań, które pozwoliłyby im na pozyskiwanie w sposób ekologiczny dużej części energii niezbędnej do zabezpieczenia ich potrzeb – odpowiada Czajkowski. – Z tego punktu widzenia zielone obligacje mogą być interesującym sposobem pozyskiwania środków – dodaje.

Zielone obligacje w Polsce dopiero raczkują, ale rozwój tego rynku może ułatwić samorządom pozyskiwanie środków na prośrodowiskowe inwestycje. W wykorzystaniu jego możliwości pomoże utworzenie Samorządowej Agencji Zielonych Obligacji – uważają eksperci Fundacji Instrat. Co na to samorządy?

„Zieloność” obligacji definiuje się dziś w odniesieniu do dobrowolnych standardów rynkowych. Dla uznania tych instrumentów finansowych za „zielone” wymaga się od emitenta zewnętrznej certyfikacji oraz raportowania wydatków. Zarówno w Polsce, jak i Unii Europejskiej podejmowane są obecnie prace nad przepisami określającymi wymagania, jakie zielone obligacje powinny spełniać.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse w regionach
10 mld zł dla samorządów. Wiadomo, jak rząd podzielił dodatkowe pieniądze
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Finanse w regionach
Samorządy postulują zmiany w specustawie powodziowej
Finanse w regionach
Powódź w Polsce: Miasta nie uniosą kosztów odbudowy same. Kto im pomoże?
Finanse w regionach
Finanse samorządów: Po jednych trudnych negocjacjach, przed kolejnymi
Finanse w regionach
Więcej pieniędzy dla miast i gmin. Jest projekt ustawy o finansowaniu samorządów