Reklama

Gdzie popłynie najwięcej pieniędzy z PIT w 2026 roku? Znamy najbogatsze gminy i miasta

Zasobność lokalnych budżetów zależy w coraz większym stopniu od poziomu dochodów mieszkańców. Sprawdzamy, którym miastom i gminom może powodzić się pod tym względem najlepiej.

Publikacja: 26.10.2025 12:07

W ujęciu nominalnym największe kwoty trafią oczywiście do największych miast. Warszawa ma otrzymać z

W ujęciu nominalnym największe kwoty trafią oczywiście do największych miast. Warszawa ma otrzymać z tytułu udziału w PIT aż ok. 15 mld zł

Foto: UM Warszawa

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie zmiany w przepływie środków z PIT są prognozowane na rok 2026?
  • Które miasta i gminy będą czerpały największe korzyści z wpływów z PIT?
  • W jaki sposób nowe przepisy o finansowaniu JST wpłyną na budżety lokalne?
  • Jakie są prognozowane zmiany w finansowaniu systemu oświaty?

Ministerstwo Finansów opublikowało ostatnio zestaw danych o planowanych dochodach samorządów w 2026 r., w tym o wpływach z podatku PIT, który płacą mieszkańcy. Łącznie wpływy z tego źródła mają wynieść ok. 194 mld zł, a my sprawdzamy, do których miast i gmin popłynie najwięcej.

Najwięcej pieniędzy z PIT trafi do dużych miast

W ujęciu nominalnym największe kwoty trafią oczywiście do największych miast. Warszawa ma otrzymać z tytułu udziału w PIT aż ok. 15 mld zł, Kraków – 5,5 mld zł, Wrocław – 4,5 mld zł, Łódź – 3,7 mld zł, a Poznań – ok. 3,4 mld zł.

Nieco inaczej wygląda to zestawienie w ujęciu realnym, czyli w przeliczeniu na liczbę mieszkańców. Na czele znajduje się Warszawa (ok. 8 tys. zł z PIT per capita), wysoko plasują się też Kraków (drugie miejsce – 6,8 tys. zł per capita) i Wrocław (czwarte miejsce – 6,6 tys. zł per capita). Nic w tym dziwnego, bo w metropoliach zarobki są najwyższe, a odsetek zamożnych mieszkańców największy.

Czytaj więcej

Nowy budżet państwa, stare i wciąż nierozwiązane problemy samorządów
Reklama
Reklama

W pierwszej dziesiątce najwięcej jest jednak mniejszych gmin. Przykładowo, w mazowieckiej gminie wiejskiej Michałowice wpływy z PIT w 2026 r. mają wynieść prawie 6,8 tys. zł per capita, co pokazuje ponadprzeciętny poziom zamożności jej mieszkańców. Podobnie sytuacja wygląda w innych podwarszawskich miejscowościach, takich jak Podkowa Leśna, Izabelin, Stare Babice czy Konstancin-Jeziorna, gdzie wskaźnik dochodów z PIT per capita sięga 6,4–6,7 tys. zł.

Do pierwszej dziesiątki najzamożniejszych jednostek w takim ujęciu załapały się jeszcze podwrocławskie Kobierzyce oraz Sopot (po ok. 6,4 tys. zł na mieszkańca).

Indywidualny wskaźnik zamożności – wyliczenia MF

W naszej analizie sprawdziliśmy też, ile lokalne budżety dostaną w 2026 r. łącznie z podatków dochodowych – zarówno z PIT, jak i CIT płaconego przez większe przedsiębiorstwa i korporacje. Pod tym względem, jak wynika z naszych szacunków, najlepiej uposażonym samorządem okazuje się Warszawa. Za stolicą plasują się Sopot, wielkopolska gmina Tarnowo Podgórne, Kraków i Katowice.

Foto: rp.pl

Zupełnie inny obraz wyłania się jednak z przygotowanego przez Ministerstwo Finansów indywidualnego wskaźnika zamożności samorządów na 2026 r. (uwzględniającego ogół dochodów podatkowych w przeliczeniu na mieszkańca). Czołówkę stanowią tu niewielkie gminy położone na terenach mocno uprzemysłowionych. Zestawienie otwiera łódzka gmina Kleszczów, gdzie indywidualny wskaźnik zamożności wynosi aż ok. 21 tys. zł. Za nią plasują się gminy: Sulmierzyce (woj. łódzkie), Grębocice (woj. dolnośląskie), Jerzmanowa (woj. dolnośląskie) oraz gmina wiejska Bełchatów (woj. łódzkie), ze wskaźnikiem od 12,2 do 15,4 tys. zł.

Ogromne różnice w zamożności samorządów

Bez względu na sposób liczenia zamożności samorządów, warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, w każdym zestawieniu widać ogromne rozpiętości pomiędzy poszczególnymi JST. Przykładowo, indywidualny wskaźnik zamożności w najbogatszej gminie jest 13 razy wyższy niż w najbiedniejszej, a dochody z PIT per capita – 5,7 razy wyższe.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Dwukadencyjność samorządów: Kilka dni na zgłoszenie się na wysłuchanie publiczne

Sporo nierówności widać też wśród miast na prawach powiatu – Warszawa ma niemal dwukrotnie wyższe dochody z PIT per capita niż Grudziądz czy Przemyśl. Ograniczeniu tych dysproporcji służy system wyrównawczy.

Po drugie, po reformie finansowania JST z 2024 r. dochody z PIT i CIT stały się najważniejszym źródłem wpływów do lokalnych budżetów, podczas gdy znaczenie subwencji ogólnej z budżetu państwa znacząco spadło. Tym samym powodzenie działań lokalnych władz coraz bardziej zależy od zamożności mieszkańców i kondycji lokalnej gospodarki.

Samorządy o prognozach MF: jest dobrze, ale...  

Zapytaliśmy samorządowców, jak oceniają ministerialne prognozy dochodów na 2026 r. Z ich odpowiedzi wynika, że ogółem – nie jest źle, ale... zawsze znajdzie się jakieś „ale”.

Czytaj więcej

Jacek Sutryk: W obronności warto szukać inwestycji typu „dual use”

Marzanna Krajewska, skarbnik Warszawy, wylicza, że w 2026 r. dochody stolicy pochodzące z PIT i CIT będą wyższe o 1,7 mld zł, czyli o 9,9 proc. w porównaniu z poziomem z 2025 r. – Nowe rozwiązania uregulowane w ustawie o dochodach JST, obowiązującej od 2025 r., są ważnym krokiem na drodze do uzdrowienia sytuacji budżetowej samorządów i pozytywnie wpływają na potencjał dochodowy m.st. Warszawy – podkreśla Krajewska.

Reklama
Reklama

Dodaje jednak, że niwelowanie negatywnych skutków reform z lat 2019–2022, w tym tzw. Polskiego Ładu, potrwa znacznie dłużej. Ubytek dochodów Warszawy z tego tytułu wyniósł ok. 11 mld zł. – Na agendzie pozostaje też temat większego wsparcia finansowania oświaty z budżetu państwa, w kontekście tzw. potrzeb oświatowych, które są elementem nowego systemu finansowania samorządów – zaznacza skarbniczka.

Znowu za mało pieniędzy na szkoły 

W Katowicach dochody z podstawowych źródeł wskazanych w prognozach MF będą w 2026 r. o 10,9 proc. wyższe niż w 2025 r., a w Lublinie – o 10 proc. – Dziesięcioprocentowy wzrost rok do roku można uznać za pozytywny sygnał – zauważa Lucyna Sternik, skarbnik Lublina. – Jednak w praktyce to poziom odpowiadający jedynie minimalnym potrzebom miasta – dodaje. Zwraca też uwagę, że Lublin jest wyłączony z części mechanizmów wyrównawczych, mimo że nie należy do grona najzamożniejszych miast w Polsce.

Czytaj więcej

Projekt budżetu na 2026 rok: jakie pieniądze przewidziano dla samorządów?

Zdaniem Lucyny Sternik reforma finansowania samorządów nie rozwiązała również kluczowego problemu – niedofinansowania oświaty. Nowy system wciąż opiera się na zaniżonych szacunkach tzw. potrzeb oświatowych, co prowadzi do zbyt niskiej subwencji i powiększenia tzw. luki finansowej. Dodatkowo od 2026 r. uczniowie z Ukrainy będą wliczani do potrzeb oświatowych na tych samych zasadach co polscy, bez dodatkowego finansowania z Funduszu Pomocy. Oznacza to, że samorządy będą musiały pokrywać te koszty z własnych środków.

„Kołdra zawsze za krótka” – samorządy o realiach budżetowych

– Poziom dochodów jest oczywiście wyższy niż przed reformą – komentuje Danuta Lange, skarbnik Katowic. – Jest jednak wciąż wiele nierozwiązanych problemów – uzupełnia Piotr Tomaszewski, skarbnik Bydgoszczy.

Reklama
Reklama

Jak mówi, sporym wyzwaniem okazał się sposób określania potrzeb wydatkowych, wymagający długich analiz i głębszego podziału na obszary (niż dotychczasowe cztery). Tomaszewski dodaje, że reforma ujawniła także problemy ze statystyką GUS w zakresie danych samorządowych i niedoskonałości w przypisywaniu dochodów podatkowych do poszczególnych JST. Danuta Lange podkreśla natomiast, że zmiany w finansowaniu – wbrew oczekiwaniom – nie sprzyjają dużym miastom, które mają znacznie więcej zadań do realizacji.

– Reforma dochodów JST zwiększyła finansowanie samorządów, przywracając około połowę strat wywołanych wcześniejszymi reformami podatkowymi. Doprowadziła też do stabilizacji dochodów JST na umiarkowanym poziomie – podsumowuje Piotr Husejko, skarbnik Poznania. – Jednocześnie trudno sobie wyobrazić sytuację, w której poziom dochodów byłby w pełni satysfakcjonujący. Kołdra zawsze jest za krótka na wszystkie potrzeby – dodaje.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie zmiany w przepływie środków z PIT są prognozowane na rok 2026?
  • Które miasta i gminy będą czerpały największe korzyści z wpływów z PIT?
  • W jaki sposób nowe przepisy o finansowaniu JST wpłyną na budżety lokalne?
  • Jakie są prognozowane zmiany w finansowaniu systemu oświaty?
Pozostało jeszcze 96% artykułu

Ministerstwo Finansów opublikowało ostatnio zestaw danych o planowanych dochodach samorządów w 2026 r., w tym o wpływach z podatku PIT, który płacą mieszkańcy. Łącznie wpływy z tego źródła mają wynieść ok. 194 mld zł, a my sprawdzamy, do których miast i gmin popłynie najwięcej.

Najwięcej pieniędzy z PIT trafi do dużych miast

Pozostało jeszcze 95% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Finanse w regionach
Samorządy chcą, by ich dochody w przyszłym roku realnie wzrosły
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Finanse w regionach
Pieniądze na inwestycje z miejskich obligacji
Finanse w regionach
Warszawa ucieka reszcie kraju. Duże różnice w poczuciu bezpieczeństwa materialnego
Finanse w regionach
Samorządy pozywają Skarb Państwa i często wygrywają. Ale problemy nie znikają
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Finanse w regionach
Jakie opłaty turystyczne pobierają samorządy? Są niskie, ale budzą emocje
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama