Reklama
Rozwiń
Reklama

Finanse samorządów: Jest lepiej, choć nie jest to reforma marzeń

Reforma samorządowych finansów przeprowadzona przez rządzącą koalicję poprawiła kondycję sektora. Części starych problemów nie udało się jednak rozwiązać, a w efekcie wprowadzonych zmian nieoczekiwanie pojawiły się też nowe.

Publikacja: 09.11.2025 12:18

Samorządowcy pytają resort finansów, na podstawie jakich wskaźników zostały obliczone propozycje doc

Samorządowcy pytają resort finansów, na podstawie jakich wskaźników zostały obliczone propozycje dochodowe na 2026 rok

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak reforma finansów samorządowych wpływa na dochody jednostek terytorialnych?
  • Jakie są propozycje korekty systemu finansów samorządowych?
  • Jak samorządy oceniają wpływ reformy na ich sytuację finansową?

Większość samorządów ma mieć w przyszłym roku wyższe dochody niż w tym. Jednak informacja, że nie wszystkie, zmobilizowała korporacje samorządowe do tego, by poprosić resort finansów o pokazanie, na podstawie jakich wskaźników zostały obliczone propozycje dochodowe oraz by już teraz zająć się ewaluacją zasad nowego systemu finansowania sektora. Najprawdopodobniej pod koniec tygodnia korporacje samorządowe dostaną od MF informację o tym, w jaki sposób zostały zaplanowane dochody z podatków centralnych i subwencja. Ma to być swoista „instrukcja czytania” propozycji budżetowych. 

Na pytanie, czy sytuacja finansowa jednostek samorządu terytorialnego po reformie poprawiła się, prof. Paweł Swianiewicz odpowiada „tak – ale”. – Mamy informacje o wykonaniu budżetów po pierwszym półroczu. Z porównania wykonania budżetu w tym roku z takim samym czasem zeszłego wynika, że ponad 80 proc. samorządów ma w tym roku wyższe realne dochody, jednak część – dużo mniejsza – ma niższe. W przypadku prawie 200 jednostek samorządowych (niecałe 7 proc. wszystkich) spadek ten przekracza nawet 10 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Oczywiście dane za pierwsze półrocze nie są w pełni miarodajne, ale są ważnym sygnałem – mówi ekspert.

Prof. Swianiewicz uważa, że reforma finansów samorządowych ustabilizowała system dochodów z podatków narażony na wahania wynikające z decyzji polityków – to jest plus. Są też jednak minusy. – Ustawa „uciera się”. Zapisano w niej wskaźniki, determinanty, które tworzą system wyrównawczy. Słusznie założono, że system finansowy musi uwzględnić zróżnicowanie potrzeb wydatkowych różnych jednostek samorządu terytorialnego i lokalnych społeczności. Jednak przy tworzeniu determinantów popełniono błędy. Wymagają zmiany – uważa ekonomista i dyrektor Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego.

Czytaj więcej

Gdzie popłynie najwięcej pieniędzy z PIT w 2026 roku? Znamy najbogatsze gminy i miasta
Reklama
Reklama

NIST tworzy właśnie raport o sytuacji finansów samorządowych po reformie. – Wskażemy w nim, jakie naszym zdaniem, popełniono błędy merytoryczne przy konstrukcji systemu wyrównawczego. Zaproponujemy zmiany. Pierwsza grupa rekomendacji to propozycje korekty obliczania wskaźników. Druga to propozycje wprowadzenia rozwiązań zwiększających autonomię samorządów w uzyskiwaniu dochodów własnych – mówi prof. Swianiewicz, i dodaje, że dotyczyć one będą przede wszystkim danin i podatków lokalnych.

Także Mateusz Walewski, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego uważa, że sytuacja finansowa sektora poprawiła się.l – Reforma pozytywnie wpłynęła na finanse i samodzielność JST, znacząco wzrosła wartość dochodów podatkowych. Przed reformą wynosiła jedną trzecią, a teraz jest to więcej niż połowa dochodów – a z podatkami lokalnymi – prawie 60 proc. Wiele z samorządów ma w tym roku nadwyżkę operacyjną – podkreśla ekonomista. I natychmiast dodaje, że oznacza ona także pogorszenie sytuacji w budżecie centralnym.

Sektor jest w lepszej kondycji finansowej

Nie ma jeszcze informacji o sytuacji finansowej sektora po trzech kwartałach, jest tylko po pierwszym półroczu. Jak pokazał BGK, nadwyżka operacyjna całego sektora JST to prawie 50 mld zł, co oznacza wzrost o prawie 78 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok temu, kiedy wyniosła 27,87 mld zł. Wzrosty nadwyżki operacyjnej odnotowano we wszystkich typach JST – od 7,37 proc. w województwach do 186,79 proc. w gminach miejskich.

Foto: rp.pl

Tempo wzrostu dochodów ogółem było niższe niż przed rokiem (niespełna 16 proc. wobec ponad 25 proc. po pierwszej połowie 2024 r.). Tempo wzrostu wydatków także zwolniło (8,14 proc. wobec 16,19 proc.). Co istotne, po pierwszej połowie 2025 r. tylko trzy samorządy odnotowały ujemny wynik operacyjny, podczas gdy w połowie 2024 r. było ich 167, a po pierwszej połowie 2023 r. – 519.

Udział dochodów podatkowych i innych opłat lokalnych w dochodach ogółem po pierwszej połowie roku wzrósł do 58,68 proc. (+24,63 pp.). Wynika to przede wszystkim z prawie trzykrotnie wyższych wpływów z PIT (106,74 mld zł wobec 36,2 mld zł przed rokiem). To efekt reformy.

Reklama
Reklama

Zadłużenie sektora po sześciu miesiącach wyniosło 107,49 mld zł, co oznacza wzrost o 7,27 mld zł w porównaniu z analogicznym okresem rok temu (7,26 proc.).

Dzielenie niedostatkiem

Złożoność systemu powoduje, że wiele samorządów nie rozumie, skąd wzięły się różnice. Anna Krzysztofik, skarbniczka powiatu puławskiego, zastanawia się np., dlaczego w planie finansowym, który przedstawiło MF, w przyszłym roku wpływy z CIT są o 40 proc. niższe. – Nie mamy informacji, w jaki sposób zostały oszacowane, czy jest to błąd, czy rzeczywiście sytuacja przedsiębiorców jest tak niekorzystna – zastanawia się skarbniczka. Nie rozumie także, dlaczego potrzeby oświatowe są obliczane na podstawie informacji o liczbie uczniów z czerwca. – Różnica pomiędzy liczbą dzieci w starym i w nowym roku szkolnym może być znacząca. Dlaczego do planu finansowego nie przyjmuje się sytuacji w szkołach z końca września?

Podobne pytania o sposób wyliczenia propozycji dochodów na przyszły rok nurtują wielu samorządowców. Szczególnie tych, którzy czytają, że ich jednostki mają mieć mniej pieniędzy niż w tym roku albo wzrost dochodów będzie niższy niż wyniosła inflacja.

Czytaj więcej

Samorządy chcą, by ich dochody w przyszłym roku realnie wzrosły

Chyba nie ma samorządowca w kraju, który by nie przyznał, że system finansów sektora zdestabilizowały zmiany podatkowe w Polskim Ładzie. Poprzednia ekipa rządząca rozwinęła system „kroplówek” w latach 2021 – 2023, czyli dodatkowych pieniędzy (w zeszłym roku wypłaciła ją także obecna koalicja). Stworzono program inwestycyjny, dotacyjny, podpisano umowy na dofinansowanie prawie 100 mld zł różnych inwestycji. Te jeszcze trwają, ale nowych naborów nie ma.

Jaka będzie sytuacja w przyszłym roku?

– Jesteśmy gminą podwarszawską, w której saldo migracji jest dodatnie. Liczba mieszkańców rośnie. I choć nie jest to reforma marzeń, to nasza gmina – tak usytuowana geograficznie, z pozytywnymi prognozami demograficznymi – zyskuje. W przyszłym roku będziemy mieli o kilkanaście milionów złotych więcej dochodów z podatku PIT. W tym roku, po kilkuletniej przerwie, mamy nie za dużą, ale jednak, nadwyżkę operacyjną – relacjonuje Michał Rudzki, burmistrz Karczewa. I dodaje: – Skomplikowany system obliczania subwencji spowodował, że nie dostaniemy subwencji ekologicznej (pieniędzy na potrzeby ekologiczne) ze względu na zamożność gminy, choć mamy rozległe lasy.

Reklama
Reklama

Jednak sytuacja gmin położonych mniej korzystnie, dalej od dużych aglomeracji, może być jednak znacznie gorsza.

– Niekiedy ze smutkiem mówię, że zarządzam nędzą – przyznaje Anna Krzysztofik. Co roku liczy potrzeby finansowe różnych jednostek, za które odpowiada powiat i potem patrzy na dochody, których „od lat jest znacząco mniej”. Zdaniem skarbniczki powiatu puławskiego sytuację finansową samorządów po części ustabilizowałoby zniesienie górnych limitów na podatki i opłaty lokalne. – Mało też w przestrzeni publicznej zwraca się uwagę na to, iż sądy często rozstrzygają na niekorzyść samorządów spory z przedsiębiorstwami na temat podatku lokalnego. Zdarza się, że gminy muszą go zwracać – dodaje skarbniczka.

Z jednej strony części samorządom przeszkadzają maksymalne limity wysokości podatków i opłat lokalnych, z drugiej – wiele podnosi je w sposób umiarkowany. Samorządowcy zgodnie twierdzą jednak, że system wymaga przejrzenia. Wśród różnych opłat i podatków lokalnych są takie, których koszt zbierania, raportowania jest równy ściąganym daninom lub nawet je przewyższa. Potrzebne są zmiany nie tylko liczby opłat, ale także sposobu kontaktowania się urzędów z mieszkańcami. Coraz ważniejsza staje się nowoczesna technologia. Są już samorządy, w których mieszkańców o zaległościach informują boty przez automatyczne połączenia, a nie dzwonią lub piszą urzędnicy.

Jak wyliczono dochody?

Reforma samorządowych finansów zasypała dziurę po niedoborach Polskiego Ładu, ale rzeczywisty wzrost nakładów po niej nie był tak spektakularny, jak podawał rząd, ponieważ w porównaniach dochodów (np. podatkowych) nie uwzględniono „kroplówki”. Ta z zeszłego roku wyniosła ponad 10 mld zł. W tym roku nie ma „kroplówek”, za to samorządy otrzymują mniejsze pieniądze z rezerw. Dodatkowo system jest tak skomplikowany, że samorządowcy nie rozumieją, na podstawie jakich danych zostały policzone dochody na przyszły rok.

Czytaj więcej

Samorządy, czyli poligon dla rządowych decyzji
Reklama
Reklama

Wiele kontrowersji wzbudza np. kategoria „przeliczoniowa liczba mieszkańców”, która w części miast i gmin nie odpowiada rzeczywistej. Jest niższa. – Dlatego strona samorządowa chce poznać założenia i wskaźniki, na podstawie których resort finansów przygotował propozycje – przypomina Dariusz Giza, ekspert współpracujący z Fundacją Rozwoju Demokracji Lokalnej im. Jerzego Regulskiego.

Jego zdaniem najpoważniejsze wyzwania finansowe dla samorządów to oświata, pomoc społeczna i zadania zlecone. – W przypadku wielu samorządów subwencja oświatowa nie wystarcza nawet na wypłacenie wynagrodzeń razem z pochodnymi, a co dopiero na utrzymanie szkół i przedszkoli – ekspert przypomina, że samorządy z zaciekawieniem przyglądają się temu, jak sąd rozstrzygnie spór, w którym Szczecin domaga się od Skarbu Państwa wypłaty zaległych pieniędzy za nadmierne wydatki oświatowe. Miasto żąda ponad 111 mln zł za lata 2018-2020. Szczecin złożył pozew kilka lat temu, ale postępowanie sądowe zaczęło się dopiero tego lata. Na pewno będzie to i dla władzy centralnej, i dla lokalnej precedensowy wyrok.

Kłopot z zadaniami z pomocy społecznej jest podobny jak z innymi zadaniami zleconymi – samorządy mają je wypełniać, a nie dostają na nie odpowiednich pieniędzy. – Ostatnio widzimy swoistą grę w ping-ponga pomiędzy Ministerstwem Finansów a innymi resortami, skąd samorządy mają dostać pieniądze na realizację zadań zleconych – mówi Dariusz Giza.

24 listopada w Warszawie – gala Rankingu Samorządów w nowej formule z debatami liderów i przedstawicieli administracji. 

Szczegóły dostępne na stronie rankingsamorzadow.rp.pl.

Reklama
Reklama

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak reforma finansów samorządowych wpływa na dochody jednostek terytorialnych?
  • Jakie są propozycje korekty systemu finansów samorządowych?
  • Jak samorządy oceniają wpływ reformy na ich sytuację finansową?
Pozostało jeszcze 98% artykułu

Większość samorządów ma mieć w przyszłym roku wyższe dochody niż w tym. Jednak informacja, że nie wszystkie, zmobilizowała korporacje samorządowe do tego, by poprosić resort finansów o pokazanie, na podstawie jakich wskaźników zostały obliczone propozycje dochodowe oraz by już teraz zająć się ewaluacją zasad nowego systemu finansowania sektora. Najprawdopodobniej pod koniec tygodnia korporacje samorządowe dostaną od MF informację o tym, w jaki sposób zostały zaplanowane dochody z podatków centralnych i subwencja. Ma to być swoista „instrukcja czytania” propozycji budżetowych. 

Pozostało jeszcze 95% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Finanse w regionach
Samorządy oburzone planami MF. „Drastyczny spadek dochodów”
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Finanse w regionach
Samorządy wciąż dostają pieniądze na inwestycje z Polskiego Ładu
Finanse w regionach
Samorządy chcą zmian w ustawie o dochodach JST. I apelują o spotkanie z premierem
Finanse w regionach
Gdzie popłynie najwięcej pieniędzy z PIT w 2026 roku? Znamy najbogatsze gminy i miasta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Finanse w regionach
Samorządy chcą, by ich dochody w przyszłym roku realnie wzrosły
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama