Mazowsze domaga się od Skarbu Państwa zapłaty ponad 100 mln zł. W tle wyrok TK

Województwo mazowieckie domaga się od SP i NFZ zwrotu pieniędzy, jakie wyłożyło na pokrycie ujemnego wyniku finansowego szpitali. Chodzi o kwotę ponad 83 mln zł wraz z odsetkami (łącznie to ponad 101,3 mln zł).

Publikacja: 19.12.2022 15:40

Wojewódzki Szpital Zakaźny w Warszawie

Wojewódzki Szpital Zakaźny w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Jakub Ostałowski

Jeśli wezwanie okaże się nieskuteczne, sprawa trafi do sądu. W sporze tym samorząd województwa będzie miał mocny argument – wyrok Trybunału Konstytucyjnego.

Ogłaszając decyzję o domaganiu się od władz centralnych zwrotu nakładów ponoszonych na zasypywanie dziury w budżetach szpitali, marszałek Adam Struzik tłumaczył, że w ciągu trzech lat samorząd przeznaczył na ten cel ponad 83 mln zł.

– To olbrzymie pieniądze, które mogliśmy wydać na inwestycje albo pomoc lokalnym samorządom. Tymczasem wyręczaliśmy państwo w jego obowiązku. W przypadku braku zwrotu tych środków, będziemy zmuszeni podjąć działania w celu dochodzenia tej należności. Obejmuje to oczywiście wystąpienie na drogę postępowania sądowego – powiedział.

Czytaj więcej

Szpitale powiatowe ze Śląska: grożą nam ograniczenia w udzielaniu świadczeń

Wydatki, których zwrotu domaga się Mazowsze, zostały poniesione przez region w latach 2017-2019. Podstawą prawną był art. 59 ustawy o działalności leczniczej. Nakładał on samorządy obowiązek pokrywania strat netto ponoszonych przez samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej (te, dla których dany samorząd jest organem założycielskim). Stawiał je przed wyborem: albo pokryją straty, albo będą je likwidować.   

Przepis ten został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego, który wyrokiem z 20 listopada 2019 r. (w sprawie o sygn. sygn. K 4/17) stwierdził, że jest on częściowo niezgodny z konstytucją. Ustalono, że sam fakt, że dany samorząd jest organem założycielskim samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej nie oznacza, że zapewnienie mieszkańcom dostępu do opieki medycznej staje się jego zadaniem własnym. Obowiązek finansowania świadczeń zdrowotnych ze środków publicznych spoczywa na władzach centralnych. Dodatkowo system ochrony zdrowia jest uregulowany przepisami, które również uchwalane są na poziomie centralnym. Jeśli ich wdrażanie wymaga zwiększenia nakładów finansowych, władze centralne powinny je zapewnić. Samorządy nie otrzymują środków publicznych na ten cel.

Trybunał odniósł się również do zapisów stawiających samorządy przed wyborem: albo pokrycie długów, albo likwidacja placówki. Stwierdzono, że przesłanka o charakterze ekonomicznym nie jest adekwatną podstawą do podjęcia decyzji o likwidacji danej placówki leczniczej (a art. 59 w zaskarżonej wersji bazował na takim podejściu).

Czytaj więcej

Szpital w Koszalinie w finansowych tarapatach. Sprawdziliśmy, ile dostaje z NFZ

Zgodnie z decyzją TK zaskarżony przepis miał stracić moc po upływie osiemnastu miesięcy od publikacji wyroku (data ta przypadła na 28 maja 2021 r.). W międzyczasie przygotowano jego nowelizację (znalazła się w ustawie z dnia 11 sierpnia 2021 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw). Nowa wersja różni się od starej m.in. tym, że samorządy, zamiast obowiązku pokrywania strat placówek medycznych, mają taką możliwość.

To jednak nie jedyny efekt wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 20 listopada 2019. Może on stanowić dla samorządów podstawę dochodzenia zwrotu pieniędzy, które w latach 2017-2019 wydawały na placówki medyczne. Chodzi o tę część nakładów, która związana była z kosztami udzielonych świadczeń zdrowotnych (które powinien pokryć NFZ). Nie dotyczy to np. nakładów inwestycyjnych.

W przypadku  woj. mazowieckiego ta kwota to wspomniane 83 mln zł. – Konieczność pokrycia ujemnego wyniku finansowego dotyczyła ośmiu placówek – informują władze regionu. Podkreślają jednocześnie, że woj. mazowieckie co roku przeznacza znaczne środki na placówki medyczne podlegające pod urząd marszałkowski. Są to wydatki inwestycyjne. – Zdrowie to obecnie druga, po transporcie, największa pozycja w budżecie Mazowsza - informują. - W tym roku inwestycje w 25 placówkach medycznych podległych samorządowi województwa pochłonęły 354 mln zł. W 2023 r. będzie to ponad 450 mln zł.

Z drugiej strony urząd marszałkowski cały czas dopłaca do ich bieżącej działalności. – W związku z trudną sytuacją finansową tylko w tym roku Mazowsze przeznaczyło 100 mln na pokrycie strat za 2021 rok w spzozach i spółkach leczniczych i 100 mln na pożyczki dla podmiotów leczniczych na spłatę zobowiązań publicznoprawnych i cywilnoprawnych oraz kwotę ponad 17 mln na spłatę kredytów za szpitale jako poręczyciel – informuje Marta Milewska, rzecznik prasowy urzędu. Placówki borykają się też z niedostateczną ilością środków na podwyżki dla personelu (obowiązujące od lipca br.).

Jeśli wezwanie okaże się nieskuteczne, sprawa trafi do sądu. W sporze tym samorząd województwa będzie miał mocny argument – wyrok Trybunału Konstytucyjnego.

Ogłaszając decyzję o domaganiu się od władz centralnych zwrotu nakładów ponoszonych na zasypywanie dziury w budżetach szpitali, marszałek Adam Struzik tłumaczył, że w ciągu trzech lat samorząd przeznaczył na ten cel ponad 83 mln zł.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse w regionach
Inwestycje – busola samorządności
Finanse w regionach
NIK: rząd PiS ręcznie sterował finansami JST. "Nieudolne reformy i klientelizm"
Finanse w regionach
Minister finansów: System finansowania samorządów wymaga radykalnej zmiany
Finanse w regionach
Rząd przedstawi szczegóły o finansach samorządów w ciągu miesiąca?
Finanse w regionach
Wszystkie regiony Polski gonią unijną zamożność, ale w różnym tempie