Sytuacja szpitali: droga w dół, bez gwałtownych upadków

Sytuacja finansowa szpitali powiatowych jest coraz trudniejsza. Samorządowcy wskazują przyczyny kryzysu i działania, które mogą poprawić ich kondycję oraz dostępność usług dla pacjentów.

Publikacja: 13.04.2025 10:51

Zdecydowana większość szpitali samorządowych miała w ubiegłym roku straty – wynika z danych Związku

Zdecydowana większość szpitali samorządowych miała w ubiegłym roku straty – wynika z danych Związku Powiatów Polskich

Foto: shutterstock

Z danych finansowych, które zebrał od 199 szpitali prowadzonych przez powiaty lub miasta na prawach powiatu Związek Powiatów Polskich, wynika, że tylko 37 placówek zakończyło ubiegły rok z zyskiem ze sprzedaży. To znaczy, że mają zysk, a ich przychody z umów Narodowym Funduszem Zdrowia są wyższe niż koszty. Z kolei 110 szpitali ma długi wymagalne. – W tej grupie jest dziesięć szpitali, których dług wymagalny oscyluje wokół 100 tys. zł, 17 placówek ma zadłużenie do 1 mln zł, którego termin spłaty minął, a kolejnych 55 – do 10 mln zł. Powyżej tej kwoty długi wymagalne mają 22 szpitale, czyli przynajmniej co dziewiąty – relacjonuje Bernadeta Skóbel, ekspertka ZPP zajmująca się ochroną zdrowia.

ZPP zbiera dane finansowe ze szpitali od kilku lat. Ich sytuacja pogarsza się. – Nie jest to gwałtowne tąpnięcie, tylko powolna droga w dół – mówi Bernadeta Skóbel.

Połowa ze zbyt niską płynnością finansową

Korporacja policzyła, jaką płynność finansową miały szpitale, czyli czy na bieżąco są w stanie finansować swoją działalność. – Przy płynności bieżącej zakłada się, że powinna ona wynieść od 1,5 do 2. 148 szpitali miało ją poniżej tego wskaźnika – relacjonuje ekspertka ZPP. 39 szpitali było powyżej tego wskaźnika, placówki miały więc nadpłynność finansową. – To zapewne te, które miały zysk ze sprzedaży – dodaje Bernadeta Skóbel.

Sprawdzono też poziom płynności szybkiej, w której nie uwzględnia się zapasów. Ta prawidłowo powinna wynosić ok. 1 lub trochę więcej. – Wśród naszych szpitali poniżej tego poziomu jest 151, w tym poniżej poziomu 0,5 jest aż 108 szpitali. Ponad połowa szpitali nie ma płynności finansowej do tego, żeby na bieżąco funkcjonować – konkluduje ekspertka.

Czytaj więcej

Sytuacja finansowa samorządów jest lepsza. Ale wciąż jest wiele do poprawienia

– Niedofinansowanie działalności bieżącej jest tak duże, że postępuje efekt kuli śnieżnej – zauważa Remigiusz Górniak, starosta miński. – Często powiększają stratę, bo muszą się finansować kolejnym zadłużeniem. I, niestety, powiaty nie mają pieniędzy jako organy założycielskie, by te rosnące długi regulować. Jeśli w ciągu roku nie będzie interwencji państwa polegającej na reformie, to w ciągu roku większości szpitali powiatowych może grozić zamknięcie – dodaje.

Rozsądna racjonalizacja

Dla Jarosława Jana Klimaszewskiego, prezydenta Bielska-Białej, współprzewodniczącego zespołu do spraw ochrony zdrowia i polityki społecznej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, kontrowersyjna jest metodologia stosowana przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji przy wycenie świadczeń medycznych. – Nie uwzględnia kosztów ponoszonych przez podmioty lecznicze, wynikające między innymi z inflacji i dynamicznego wzrostu płac – podkreśla.

Sytuacje szpitali, ale także jakość opieki medycznej poprawić mogą dwie poważne zmiany: urealnienie sieci szpitali oraz urealnienie wyceny świadczeń medycznych. Zdaniem Klimaszewskiego szpitali w Polsce może nie jest za dużo, ale z pewnością wiele spośród nich musi zmienić zakres prowadzonej działalności, dostosowując się do regionalnych i lokalnych potrzeb zdrowotnych. Warto przy tym pamiętać o świadczeniach, które będą coraz bardziej potrzebne: opiece długoterminowej, geriatrii i rehabilitacji. Prezydent Bielska-Białej przypomina, że już w poprzedniej kadencji Sejmu i rządu powstał projekt stworzenia sieci szpitali wynikający z potrzeb zdrowotnych, ale nie udało się go zrealizować. – Pierwotna, rozsądna sieć, została poszerzona w wyniku różnych lokalnych nacisków – wspomina.

Czytaj więcej

Zmiany w służbie zdrowia idą jak po grudzie. "Tworzą się dodatkowe kolejki"

Samorządowiec, tak jak wielu prezydentów czy starostów, czeka na przepisy sprzyjające racjonalizacji. – W Bielsku-Białej mamy trzy szpitale i dla każdego inny samorządowy organ prowadzący: powiat, województwo i miasto na prawach powiatu. Niekiedy oddziały się dublują, warto więc to uporządkować – dodaje.

Zastanawia się też, czy przy obecnych nakładach na ochronę zdrowia, dobrych – w porównaniu z innymi zawodami – zarobkach kadry medycznej i trudnej sytuacji szpitali, nie warto się zastanowić nad zmianami w sposobie podnoszenia płac w ochronie zdrowia. W wielu placówkach wynagrodzenia dla personelu stanowią już dzisiaj, wraz z uwzględnieniem umów kontraktowych, nawet ponad 80 proc. wszystkich kosztów działania szpitala.

Wyzwania dla systemu

– Brak płynnej zapłaty za nadwykonania dotyka szpital od połowy minionego roku, a zapowiedziane rozwiązania systemowe związane z zamianą zadłużenia na niżej oprocentowane, a nawet z możliwością umorzenia (czyli projekty zmian prezentowane przez minister zdrowia) nie wchodzą w życie przez ponad pół roku, co zamroziło relacje z instytucjami finansowymi – zauważa Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza.

– Podwyżki powodują coraz większe oczekiwania płacowe. W ślad za tym nie idzie zwiększanie przychodu. Dostępność pieniędzy z KPO na modernizacje i inwestycje jest obwarowana wieloma założeniami, w które niejednokrotnie trudno się wpisać, a jednocześnie generowanie środków własnych na inwestycje jest prawie niemożliwe. Dodatkowo problem z lokowaniem rezydentur w dużych jednostkach dotyka szpitale oddalone od dużych aglomeracji. Delegowanie z poziomu CMKP byłoby rozwiązaniem ułatwiającym przepływ kadry medycznej przez takie szpitale jak nasz nawet w systemie rotacyjnym – tłumaczy samorządowiec.

Czytaj więcej

Prezydent Grudziądza: Wierzę, że NFZ należycie wyceni pracę naszego szpitala

Adam Wieczorek, wiceprezydent Łodzi, uważa, że system ochrony zdrowia należy reformować ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie. A to oznacza, że cały czas – permanentnie – należy obserwować, jak system działa, jakie są efekty wprowadzanych zmian – podkreśla przedstawiciel Unii Metropolii Miast w zespole ds. ochrony zdrowia i polityki społecznej KWRiST. Według niego należy w pierwszej kolejności wprowadzić jednolite i zrozumiałe zasady kwalifikacji placówek w ramach sieci szpitali, powinno się zrezygnować z ryczałtowego finansowania szpitali w sieci. Ważne jest też takie finansowanie szpitali i przychodni, aby kontrakty odpowiadały kosztom.

– Z tym NFZ ze względu na poziom skomplikowania systemu ma duże problemy – zauważa samorządowiec. I dodaje: – Kolejna nierozwiązana kwestia to finansowanie modernizacji infrastruktury. Nie ma oddzielnych funduszy, a są potrzebne. Teraz to, że placówki mają dodatni wynik lub zerowy, często odbywa się kosztem wstrzymania modernizacji infrastruktury albo zakupu sprzętu. Każdy dyrektor stoi przed dylematem, czy modernizować, ale wtedy szpital będzie miał stratę, czy powstrzymać się od zakupów i uzyskać jakąś stabilność finansową.

Wiceprezydent Łodzi zaznacza, że bez względu na to, kiedy i jaka zostanie wprowadzona reforma szpitalnictwa, system ochrony zdrowia nie będzie działał efektywniej i sprawniej dla pacjenta, jeśli nie zwiększy się liczba personelu, przede wszystkim lekarzy. Ważne są dwie kwestie: zwiększenie liczby studentów, ale także zwiększenie liczby miejsc na specjalizację dla absolwentów studiów medycznych.

Finanse w regionach
Warszawa z tańszym wywozem śmieci do marca 2026 roku
Finanse w regionach
Sytuacja finansowa samorządów jest lepsza. Ale wciąż jest wiele do poprawienia
Finanse w regionach
Żmudne odzyskiwanie długów od mieszkańców. Przepisy barierą dla samorządów
Finanse w regionach
Ostrożny optymizm w samorządowych dochodach
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Finanse w regionach
Zaskakująca mizeria w miejskich budżetach. Samorządowcy o reformie finansów JST