Samorządy rozpisują przetargi na dostawy energii elektrycznej z nadzieją, że zaoferowana cena będzie do udźwignięcia. Rzeczywistość jednak wskazuje, że oferty są od 300 do nawet 1000 proc. wyższe niż kiedyś. Co więc robią samorządy? Czekają: im bliżej końca roku, tym większa szansa, że jednak spadną.
Taką nadzieje mają też samorządowcy, którzy w piątek, 7 października, protestowali w Warszawie przeciwko rekordowym podwyżkom cen energii. Krytyka wymierzona była także w apel rządu o pomoc JST w dystrybuowaniu węgla. – Naprzeciw nas stanęły spółki energetyczne podległe Skarbowi Państwa, które próbują bogacić się kosztem mieszkańców naszych miejscowości. Spółki te, startując w przetargach na dostawę energii elektrycznej, służącej do oświetlania placów i ulic naszych miast, szkół, żłobków i przedszkoli, domów pomocy społecznej i bibliotek, proponują stawki kilkukrotnie wyższe niż w latach poprzednich, nieadekwatne do sytuacji rynkowej czy wręcz spekulacyjne – czytamy w apelu skierowanym do premiera Morawieckiego przez Ruch Samorządowy TAK! Dla Polski.