Samorządy rozpisują przetargi na dostawy energii elektrycznej z nadzieją, że zaoferowana cena będzie do udźwignięcia. Rzeczywistość jednak wskazuje, że oferty są od 300 do nawet 1000 proc. wyższe niż kiedyś. Co więc robią samorządy? Czekają: im bliżej końca roku, tym większa szansa, że jednak spadną.
Taką nadzieje mają też samorządowcy, którzy w piątek, 7 października, protestowali w Warszawie przeciwko rekordowym podwyżkom cen energii. Krytyka wymierzona była także w apel rządu o pomoc JST w dystrybuowaniu węgla. – Naprzeciw nas stanęły spółki energetyczne podległe Skarbowi Państwa, które próbują bogacić się kosztem mieszkańców naszych miejscowości. Spółki te, startując w przetargach na dostawę energii elektrycznej, służącej do oświetlania placów i ulic naszych miast, szkół, żłobków i przedszkoli, domów pomocy społecznej i bibliotek, proponują stawki kilkukrotnie wyższe niż w latach poprzednich, nieadekwatne do sytuacji rynkowej czy wręcz spekulacyjne – czytamy w apelu skierowanym do premiera Morawieckiego przez Ruch Samorządowy TAK! Dla Polski.
Zdaniem włodarzy, wzrost cen produkcji energii czy wydatki na modernizację infrastruktury nie tłumaczą tak wysokich stawek.
Czekając na tańszy prąd
Najbardziej palącą sprawą są obecnie przetargi na dostawy energii elektrycznej. Ruszyły one w większości gmin i miast we wrześniu. Podobnie jak w podkarpackim Jarosławiu, gdzie miasto ogłosiło postępowanie przetargowe (przetarg nieograniczony) „dotyczący dostaw prądu wraz z usługą dystrybucji na potrzeby Gminy Miejskiej Jarosław, Gminy Miejskiej Przeworsk oraz Gminy Przeworsk na rok 2023”. – Ogłoszenie opublikowane zostało 26 września br., termin składania ofert przypada na 24 października br., a ich otwarcie nastąpi w tym samym dniu, tj. również 24 października 2022 r. – informuje nas rzeczniczka prasowa miasta Iga Kmiecik.
Ręce rozkłada burmistrz Śremu w Wielkopolsce. – Mamy umowę na zakup energii elektrycznej do końca pierwszego półrocza 2023 r. Cena na IV kwartał tego roku wynosi 1600 zł za MWh. W przyszłym roku to 1900 zł/MWh. Zakup na drugie półrocze już się nie powiódł – mówi Adam Lewandowski i wskazuje, że obecna cena, jaka jest w umowie na IV kwartał tego roku, to ok. 600 proc. więcej niż rok wcześniej. – Pierwsze półrocze 2023 r. to skok o 350–360 proc. półrocze do półrocza – mówi. I dodaje, że cały czas miasto pracuje, aby dopiąć umowę na drugą połowę przyszłego roku.