Koszty zmian klimatycznych są coraz większe

Nawet 120 mld zł może płacić Polska za straty wywołane ekstremalnymi zjawiskami klimatycznymi do 2030 r.

Publikacja: 22.10.2023 21:14

503 fale upałów przetoczyły się przez ostatnie 20 lat przez polskie duże miasta

503 fale upałów przetoczyły się przez ostatnie 20 lat przez polskie duże miasta

Foto: Łukasz Solski

Gdyby poważnie potraktować raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego, gwałtownie zmieniłaby się oferta deweloperów: nowe osiedla zalałaby zieleń, a nie rachityczne drzewka przy chodniku.

Jednym z czołowych wniosków opublikowanego właśnie raportu „Wpływ zmian klimatu na gospodarkę Polski na przykładzie wybranych miast wojewódzkich” jest wskazówka, by do 30 proc. zwiększyć zadrzewienie miast, obniżając tam temperaturę średnio o 0,4°C i redukując liczbę nadmiarowych zgonów o 39,5 proc. Zadanie jest ambitne, bo średnia europejska wynosi obecnie 14,9 proc., a ile wynosi średnia w Polsce, tego raport nie ujawnia.

Tymczasem każdy procent więcej może ratować życie. W ciągu ostatniej dekady przed pandemią (2010–2019) w wyniku fal upałów w dziesięciu największych polskich miastach co roku umierało ponad pół tysiąca osób powyżej 60. roku życia. Za pół wieku będzie ich umierać ponad 1300. Zwiększenie liczby drzew w miastach ocaliłoby życie co najmniej 225 starszym osobom. Ale drzewa oczyszczają też powietrze i poprawiają dobrostan mieszkańców na wiele innych sposobów, co przekłada się – poza estetyką – na wyższe ceny mieszkań usytuowanych przy parkach.

Duże miasta mają wiele zalet, ale w kwestii zmian klimatycznych ich sytuacja wygląda mniej korzystnie. W centrach miast odczuwalne temperatury są nawet o 10°C wyższe niż na obrzeżach ze względu na zabudowę. Najbardziej cierpią osoby o niższym statusie ekonomicznym i społecznym, bo biedniejsze dzielnice są często gęściej zabudowane, bardziej ogołocone z drzew, mniej zacienione, w przegrzanych mieszkaniach śmiertelność jest wyższa. A liczba gorących dni w Europie do końca stulecia może wzrosnąć czterokrotnie, liczba osób narażonych na upały – pięciokrotnie.

Cierpi też gospodarka. Skwar ma ogromny wpływ na energetykę: zwiększa zapotrzebowanie na energię do chłodzenia i podnosi ryzyko blackoutów. Cytowany w analizie Electric Power Research Intstitute ocenia, że to energetyka odnotuje większość strat wynikających ze zmian klimatycznych. Z kolei Bank Światowy zakłada, że do 2050 r. zużycie energii na klimatyzację się potroi, co może prowadzić do przeciążeń i blackoutów. Przykłady tego typu problemów płyną z Australii, Kaliforni, a ostatnio – z lipca 2023 r. – z Sycylii.

Drogi i transport to druga gospodarcza ofiara upałów: upały w letnie dni przynoszą degradację nawierzchni dróg, prowadzą do koleinowania asfaltu, a nawet uszkadzania mostów i wypadków drogowych. Na kolei – wybrzuszają tory kolejowe, prowadzą do przegrzewania się infrastruktury i lokomotyw, wywołują problemy z sygnalizacją. Procesy te uruchamiają temperatury już powyżej progu 25°C: wtedy zaczynają się opóźnienia. Z kolei samoloty mogą potrzebować dłuższego pasa startowego na lotnisku.

W rolnictwie upały obniżają produktywność, ograniczając liczbę godzin spędzonych na pracy. Podobnie jest z produktywnością w metropoliach: wykonywanie pracy fizycznej w trakcie upału jest utrudnione, cierpi też praca kognitywna czy biurowa. Do optymalnej pracy polskie służby rekomendują temperaturę 23°C, według NASA pierwsze spadki produktywności pojawiają się powyżej progu 24°C, a od 32°C sięgają niemal 30 proc.

Według różnych scenariuszy zależnie od tego, na ile zredukujemy emisje CO2 i ograniczymy inne sposoby szkodzenia środowisku, ekonomiści PIE obliczyli, że oczekiwane straty ekonomiczne – tylko w Warszawie – pod wpływem fal upałów w przyszłych dekadach będą wynosiły od 1,4 do 1,7 mld zł rocznie do 2030 r., a potem od 1,9 do 2 mld do 2060 r. Prognozy dla całej Polski mówią oczywiście o znacznie większych kosztach – a punktem odniesienia są tu ceny z 2010 r. Eksperci PIE dokopali się do „Strategicznego planu adaptacji dla sektorów i obszarów wrażliwych na zmiany klimatu do roku 2020 z perspektywą do roku 2030”. Oszacowano w nim, że straty wywołane ekstremalnymi zjawiskami klimatycznymi w latach 2021–2030 mogą sięgnąć 120 mld zł. Dla pierwszej dekady XXI w. wyniosły 54 mld zł.

Gdyby poważnie potraktować raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego, gwałtownie zmieniłaby się oferta deweloperów: nowe osiedla zalałaby zieleń, a nie rachityczne drzewka przy chodniku.

Jednym z czołowych wniosków opublikowanego właśnie raportu „Wpływ zmian klimatu na gospodarkę Polski na przykładzie wybranych miast wojewódzkich” jest wskazówka, by do 30 proc. zwiększyć zadrzewienie miast, obniżając tam temperaturę średnio o 0,4°C i redukując liczbę nadmiarowych zgonów o 39,5 proc. Zadanie jest ambitne, bo średnia europejska wynosi obecnie 14,9 proc., a ile wynosi średnia w Polsce, tego raport nie ujawnia.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekologia
Władze Śląska nagradzają gminy za walkę o czyste powietrze
Ekologia
Spalarnie chcą uznać spalanie śmieci za recykling
Ekologia
Miasta przyspieszyły zakupy „zielonych” autobusów
Ekologia
Samorządowe wsparcie na zieloną energię. Ostatnia chwila na złożenie wniosku
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Ekologia
Ustawa wiatrakowa: Samorządowcy chcą powrotu do projektu z 2023 r.