Burmistrz Zakopanego: Naszych strat nie sposób dziś oszacować

Jeśli mieszkańcy, przedsiębiorcy, usługodawcy nie zarabiają, to wpływy do budżetu miasta są mocno zagrożone – mówi Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego.

Publikacja: 03.12.2020 15:17

Burmistrz Zakopanego: Naszych strat nie sposób dziś oszacować

Foto: Polska Press/Anna Kaczmarz

Mój kolega kilka dni temu był w Zakopanem i powiedział, że miasto dziwnie wygląda. Jakby nie żyło. Tak rzeczywiście jest? 

W związku z wprowadzonymi przez rząd obostrzeniami funkcjonowanie wszystkich miast w Polsce jest takie samo. Nie funkcjonują branże: hotelarska, gastronomiczna i w bardzo ograniczonym zakresie usługowa, zatem użyte sformułowanie dziwnie wygląda, ale jest adekwatne to rzeczywistości. Chociaż w miniony weekend wielu turystów odwiedziło Zakopane i okolice.

Święta Bożego Narodzenia też się tak tragicznie zapowiadają? Jeśli będą obowiązywać dotychczasowe obostrzenia, to jacyś turyści się w ogóle pojawią?

Na te pytania otrzymamy ostateczne odpowiedzi, kiedy ukażą się przepisy wprowadzające w życie zapowiedziane przez premiera Mateusza Morawieckiego obostrzenia i zakazy.

Co to oznacza dla branży hotelarskiej i gastronomicznej? 

W całej Polsce ta branża przeżywa kryzys i jest na skraju bankructwa. Rozumiem, że śledzi pani bieżące wydarzenia, komunikaty i konferencje prasowe Premiera RP, równie uważnie jak my wszyscy, jak wszyscy Polacy.

CZYTAJ TAKŻE: Burmistrz Krynicy-Zdroju: Jeśli ruszy branża turystyczna, jest dla nas nadzieja

Kto jeszcze, jakie inne branże cierpią na tych wszystkich ograniczeniach? 

Wszystkie branże, ponieważ gospodarka każdego kraju to system naczyń połączonych, współistniejących i wzajemnie współzależnych.

A brak Sylwestra z Telewizyjną Dwójką? Jakie to oznacza straty dla przedsiębiorców z Zakopanego?

Ogromne. Gospodarka Zakopanego, jak wszystkich turystycznych miast i gmin, to turystka i wszystko co związane jest z turystyką.

Każdy obszar życia publicznego naszego miasta, w tym budżet, zależy od dynamiki rozwoju turystyki, atrakcyjności oferty turystycznej.

A jak wpłyną na zakopiańskich przedsiębiorców ferie w jednym terminie – bez możliwości przyjazdu turystów? 

Okres sezonu zimowego, w tym okres świąteczno-noworoczny i ferie zimowe, to dla branży hotelarsko-turystycznej i branż współistniejących najważniejszy okres, który daje gwarancję stabilizacji finansowej w innych okresach roku budżetowego. Jeśli go nie ma? To jest to jednoznaczne z ogromnym zagrożeniem destabilizacji finansowej, a nawet bankructwa.

Jakie działania – poza wspólnym oświadczeniem gmin tatrzańskich podejmują bądź podejmą władze Zakopanego, by nakłonić rząd do zmiany decyzji w sprawie ferii? 

Zostało wypracowane wspólne stanowisko samorządowców, które zostanie przyjęte przez rady gmin i przekazane do Prezesa Rady Ministrów.

CZYTAJ TAKŻE: Bezpartyjni Samorządowcy mają plan ratunkowy dla turystyki

Te wszystkie ograniczenia i kłopoty branży turystycznej, handlowej, sportów zimowych uderzają też w samo miasto? Jak bardzo?

Maksymalnie. Straty trudno jest dzisiaj wyliczyć. Nikt dzisiaj nie może nawet ich oszacować. Lokalni przedsiębiorcy nie świadczą usług ponieważ turyści nie mogą przyjeżdżać. Dlatego samorządowcy, hotelarze, wszyscy przedsiębiorcy apelują do premiera o możliwość analizy składanych postulatów, i deklarują spełnienie wszystkich obostrzeń sanitarnych w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców i turystów. Nas wszystkich.

W tej trudnej sytuacji pandemii koncentrujemy się na pracy, na analizach budżetu, analizie wpływów i wydatków, żeby móc wyliczyć straty. Proszę zrozumieć, że jest to trudne, ponieważ nie jesteśmy w stanie przewidzieć w jakim stopniu nasi mieszkańcy zrealizują wpłaty podatkowe do budżetu, na jakim poziomie będą to wpływy, jak bardzo będą różne od zakładanych w planach budżetowych na 2020.

Rok budżetowy trwa, realizujemy zaplanowane inwestycje, remonty i wszystkie wydatki związane z realizacją zadań we wszystkich obszarach, takich jak oświata, opieka społeczna, sport, kultura.

Jak tylko to będzie możliwe i będziemy mieli dane liczbowe, będziemy o tym informować. Stan tegorocznego budżetu ma kolosalny wpływ na budżet w roku 2021. Jeśli mieszkańcy, przedsiębiorcy, usługodawcy nie zarabiają, to wpływy do budżetu miasta są mocno zagrożone.

CZYTAJ TAKŻE: Finanse samorządów w 2021 roku. „Prognozy MF są zbyt optymistyczne”

Czy Zakopane musiało ciąć wydatki? Jak bardzo i jakie?

Jak wszystkie samorządy w Polsce, reagujemy na skutki trwającej pandemii i wychodzimy naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom mieszkańców, wynikającym z tego stanu i jego skutków.

A były lub będą podwyżki opłat dla mieszkańców? Jeśli tak, to jakie?

Już zapowiedziałem, że nie wzrosną stawki podatkowe na przyszły rok.

Jak wygląda plan budżetu miasta na przyszły rok? I co z inwestycjami? 

Plan budżetu jest analizowany, weryfikowany i uwzględnia wszystkie aspekty życia społecznego w obecnej sytuacji trwającej pandemii.

Ile – pana zdaniem – czasu, będzie potrzebować miasto i przedsiębiorcy z Zakopanego, by wrócić na taką ścieżkę rozwoju, jaka była w 2019 roku? 

To zależy, jak długo potrwa stan pandemii, jakie będą jej skutki oraz jakie stanowisko zajmie rząd w sprawie propozycji wypracowanych przez samorząd.

Mój kolega kilka dni temu był w Zakopanem i powiedział, że miasto dziwnie wygląda. Jakby nie żyło. Tak rzeczywiście jest? 

W związku z wprowadzonymi przez rząd obostrzeniami funkcjonowanie wszystkich miast w Polsce jest takie samo. Nie funkcjonują branże: hotelarska, gastronomiczna i w bardzo ograniczonym zakresie usługowa, zatem użyte sformułowanie dziwnie wygląda, ale jest adekwatne to rzeczywistości. Chociaż w miniony weekend wielu turystów odwiedziło Zakopane i okolice.

Pozostało 90% artykułu
Dyskusje
Jerzy Buzek: Zohydzanie Polakom Zielonego Ładu to cynizm
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Dyskusje
10 tys. zł za krótki film. Startuje 9. edycja konkursu #63sekundy
Dyskusje
Zygmunt Berdychowski: Potrzebne jest nowe otwarcie
Dyskusje
25 lat samorządu województw. Co się udało, co przyniesie przyszłość?
Dyskusje
Prezydent Lublina: Robimy to, co do nas należy