Decyzja stała się ostateczna, ale spółka wykonała ją tylko częściowo. Usunęła niebezpieczny dla środowiska azbest i dwa zbiorniki na paliwo, lecz na działce pozostał gruz budowlany. Złożyła też do prezydenta miasta wniosek o uchylenie nakazu usunięcia odpadów. Zamierzała bowiem przedłożyć wniosek o zmianę miejscowego planu zagospodarowania dla terenu, obejmującego m.in. jej działkę. Przygotowywana koncepcja zagospodarowania miała umożliwić spółce budowę domów wielorodzinnych wraz z parkingami i infrastrukturą socjalno-rekreacyjną. Do utwardzenia terenu zamierzała wykorzystać gruz budowlany. Wywożenie go obecnie byłoby więc ekonomicznie nieuzasadnione i naraziło na niepotrzebne koszty – przekonywała. Te okoliczności, znane prezydentowi miasta, zostały jednak pominięte. Stało się tak, mimo że od wielu miesięcy toczą się rozmowy w sprawie zmiany planu miejscowego w celu umożliwienia budowy na tym terenie budynków mieszkalnych. Spółka oraz prezydent Opola dwukrotnie podpisywali w tej sprawie listy intencyjne.