7 i 21 kwietnia odbędą się wybory samorządowe. Kalendarz jest dla wszystkich taki sam i sprawia, że będzie to jednocześnie wyjątkowo krótka kampania. Zarówno w porównaniu z wyborami parlamentarnymi, jak i poprzednią kampanią samorządową w 2018 roku, gdzie zaciekła rywalizacja – zwłaszcza w Warszawie – trwała na wiele miesięcy przed wyborami.
To nie oznacza oczywiście, że nie będą to interesujące wybory. Trzy miasta, które przyciągają obecnie najwięcej uwagi, to Kraków, Wrocław i Warszawa. Co z innymi?
Wybory samorządowe: W Kielcach jak w Krakowie - „otwarty” wyścig o prezydenturę
Bardzo interesująca – i nieco podobna do krakowskiej – jest sytuacja w Kielcach. Tam urzędujący od 2018 roku prezydent Bogdan Wenta zadeklarował już oficjalnie, że nie będzie kandydował. Kielce są więc kolejnym po Krakowie miastem, gdzie wyścig wyborczy jest „otwarty” – nie uczestniczy w nim urzędujący prezydent. W Krakowie prezydent Jacek Majchrowski rządził od 2002 roku. Wenta ustępuje po zaledwie jednej kadencji. Start ogłosił bardzo szybko lokalny polityk niezależny Kamil Suchański. Przed decyzjami w Kielcach są też kluczowe partie.
Kolejnym miastem na wyborczej mapie, które zyskuje na znaczeniu, jest Gdynia. Tam już od 1998 roku rządzi prezydent Wojciech Szczurek, który na swoją pierwszą kadencję został wybrany jeszcze przez radę miasta (bezpośrednie wybory zaczęły obowiązywać od następnej kadencji). Szczurek wygrywał wszystkie kolejne wybory z kolejnymi rywalami, trochę jak Jacek Majchrowski w Krakowie, chociaż z jeszcze większymi przewagami. Teraz przed Szczurkiem kolejny test. Powstaje przeciwko niemu silna koalicja z udziałem m.in. Platformy Obywatelskiej, Nowej Lewicy, Razem i ruchów miejskich. To koalicja, która stawia sobie za cel odsunięcie Szczurka od władzy po ponad dwóch dekadach jej sprawowania. To prawdopodobnie największe wyzwanie od lat w karierze samorządowej prezydenta Gdyni.
Lubin: Koalicja Obywatelska rzuci wyzwanie Bezpartyjnym Samorządowcom?
Ciekawa sytuacja szykuje się też w Lubinie na Dolnym Śląsku. To bastion Bezpartyjnych Samorządowców i prezydenta Roberta Raczyńskiego. Nieoficjalnie można zaś usłyszeć, że będzie miał poważnego konkurenta. To może być wiceminister sportu, poseł Koalicji Obywatelskiej Piotr Borys.