To będzie rok pod znakiem roweru. Zwłaszcza elektrycznego

Trend był widoczny już od dłuższego czasu, ale program rządowych dopłat zapewne jeszcze doda mu impetu. Ciesząc się z przesiadki na e-rowery, nie zapominajmy jednak o wyzwaniach.

Publikacja: 01.09.2024 19:05

Rowery elektryczne odpowiadają dziś za 25 proc. wartości rynku tych pojazdów w Polsce. I ich udział

Rowery elektryczne odpowiadają dziś za 25 proc. wartości rynku tych pojazdów w Polsce. I ich udział wciąż dynamicznie rośnie

Foto: shutterstock

Zakup aż 50 tys. rowerów elektrycznych zostanie dofinansowany z rządowych pieniędzy w ramach programu „Mój rower elektryczny” – zapowiada Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Na cel ten zostanie przeznaczone 300 mln zł, które mają zostać rozdzielone na dopłaty sięgające do 5 tys. zł przy zakupie „zwykłego” roweru elektrycznego oraz 9 tys. zł przy zakupie rowerów cargo i wózków. O wsparcie z rządowego programu mogą się ubiegać ci rowerzyści, którzy zakupu dokonają po 30 czerwca 2025 r.

Konsultacje programu przeprowadzono w pierwszej połowie lipca, a zgłoszone w ich ramach uwagi do programu są obecnie analizowane przez ekspertów NFOŚiGW. Kluczowe założenia programu zapewne już wiele się nie zmienią, choć będą go musiały potwierdzić zarówno władze funduszu, jak i udzielający programowi wsparcia Europejski Bank Inwestycyjny.

Czytaj więcej

Rowerzyści w Krakowie sami naprawiają ścieżki rowerowe. Urzędnicy nie są zadowoleni

Nie ma jednak wątpliwości, że program może się okazać potężnym impulsem rozwojowym dla polskiego rynku rowerów elektrycznych. Rozwija się on w ostatnich latach w tempie kilku procent rocznie, a dziś co najmniej co czwarty rower sprzedawany na naszym rodzimym rynku to jednoślad elektryczny. Na falę wskakują kolejne małe firmy, oferujące polskim cyklistom coraz bogatszą paletę pojazdów, konkurujących designem, wyrafinowaniem i – rzecz jasna – ceną. A klienci przyjmują ten urodzaj z otwartymi ramionami.

Ile jest wart rynek rowerowy w Polsce?

Weźmy pod uwagę choćby rozmiary rynku: według opartej na danych Statista, opublikowanej pod koniec lipca, analizy ekspertów VeloBanku jego wartość sięgnie w 2024 r. rekordowych 4,9 mld zł (1,15 mld euro). Nie jest to rekord ilościowy, lecz jakościowy: apogeum zakupów rowerowych przypadło na czas pandemii, kiedy to tylko w 2021 r. sprzedano w Polsce 1,46 mln rowerów. Polacy desperacko szukali wówczas środka transportu, który będzie bezpieczną alternatywą dla publicznego transportu.

Od tamtej pory wolumen sprzedawanych pojazdów stopniowo się kurczył – według szacunków VeloBanku w bieżącym roku powinien sięgnąć 1,21 mln. Ale można powiedzieć, że jest to proces jakościowy: osoby kupujące rower dziś robią to z przekonaniem, że będą z tego środka transportu korzystać konsekwentnie i uczynią z niego jeden z podstawowych sposobów przemieszczania się np. do pracy czy szkoły.

1,21 mln

Tyle rowerów ma zostać sprzedanych w 2024 roku w Polsce

Jak się wydaje, pod wieloma względami to dopiero początek. – Nasz rynek ma mniejszą wartość niż ten w Belgii (1,43 mld euro) czy Austrii (1,6 mld euro), które mają populację około czterokrotnie mniejszą od naszej. Podobnie w Holandii rynek rowerowy to 1,4 mld euro, a populacja kraju jest dwa razy mniejsza niż w Polsce – komentował wyniki badania Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku. – Pomimo że rower dla wielu z nas to narzędzie rekreacji lub dojazdów do pracy, to nie kupujemy tak drogich jednośladów, jak mieszkańcy krajów Beneluksu. Dodatkowo, dość często decydujemy się na zakupy na rynku wtórnym – po niższej cenie – a nie pierwotnym, co powoduje, że rynek ma mniejszą wycenianą wartość – podsumowywał. Średnia kwota, jaką przeznaczają na zakup pojazdu cykliści, to 3,8 tys. zł.

Czytaj więcej

Czy inwestycja w rowery się opłaca? To miasto jest tego dowodem

Co jednak istotne, w tym rowerowym „torcie” coraz większy kawałek stanowią rowery elektryczne. W latach 2020–2023 wzrósł on z 16 do 25 proc. i – ze względu na zwykle znacznie wyższą cenę elektryka – znacząco wpływa na wartość całości. – Porównując nasz kraj z największym rynkiem pod względem wartości, czyli Niemcami, to wyprzedzają nas one znacząco: w 2023 r. sprzedaż rowerów elektrycznych była tam większa niż tradycyjnych, osiągając 53 proc. – podkreślał Arak. – W najbliższych latach rozwój sprzedaży rowerów elektrycznych może być szybszy niż na Zachodzie, ale barierą pozostanie cena – zapowiadał. Cóż, program NFOŚiGW może tę barierę znacząco nadkruszyć, nie wspominając o tym, że jeśli spotka się z wyraźnym zainteresowaniem, „Mój rower elektryczny” może się doczekać kolejnych edycji.

Popularność rowerów wpływa na funkcjonowanie lokalnej administracji

W badaniach Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego przeprowadzonych przed minionymi właśnie wakacjami widać jak na dłoni, że respondentów w olbrzymiej większości nie trzeba już do tego środka transportu przekonywać – 81 proc. zgadzało się, że dwa kółka to idealny sposób na rekreację, a 84 proc. przewidywało, że tego lata będzie z nich korzystać. Co trzeci deklarował, że używa tego środka transportu, aby dostać się do pracy lub szkoły, ciut mniej – że jeździ nim po zakupy. Nieco więcej niż co trzeci (37 proc.) nosił się z decyzją zakupu roweru elektrycznego, a 66 proc. zaznaczało, że dofinansowanie do e-roweru mogłoby skłonić ich do takiego zakupu.

Trudno tu mówić o wielkim zaskoczeniu: zainteresowanie elektrycznymi rowerami dostrzegły wszak już dosyć dawno temu samorządy, oferując – przykładowo, w Gdyni czy w Białymstoku – lokalne programy dopłat do e-roweru. Przy czym oferowane na tym szczeblu dopłaty nie były dotąd tak atrakcyjne, jak planowany program rządowy – dofinansowanie sięgało 2,5 tys. zł. Ale było już na tyle znaczące, że mogło się przyczynić do dynamiki wspomnianego rynkowego trendu.

17 proc.

Nawet tylu rowerzystów w Niemczech sięga jadąc na rowerze po telefon

Trudno się dziwić, popularność jednośladów nie pozostaje bez wpływu na warunki funkcjonowania lokalnej administracji. Bezpośrednio może się przyczyniać do częściowego zredukowania wykluczenia komunikacyjnego, zmniejsza presję na komunikację publiczną, a w dłuższej perspektywie – przyczynia się do poprawy stanu zdrowia i kondycji mieszkańców, co nie pozostaje bez wpływu na presję na lokalną służbę zdrowia.

Ale trend tworzy też wyzwania. Oczywiste jest, że cykliści starej i nowej daty, elektryczni i tradycyjni, potrzebują infrastruktury. Proces jej powstawania jest dynamiczny i opisujemy go regularnie, m.in. na łamach „Życia Regionów”. Natomiast coraz ważniejszym – a dziś chyba jeszcze nie do końca uświadomionym – wyzwaniem będzie zapewnienie bezpieczeństwa na ścieżkach rowerowych. Statystyka wypadków rowerowych nie wydaje się być dziś szczególnie niepokojąca: wypadków może przybywa, ale w porównaniu ze wzrostem natężenia ruchu rowerowego jazda na rowerze stała się dziś przedsięwzięciem bezpieczniejszym niż lata temu.

Natomiast w tle czai się nieco poważniejsze zagrożenie: rowerzyści mogą zacząć czuć się w siodełku zbyt bezpiecznie. Widać to na dojrzalszym, niemieckim rynku: według badania działającej tam firmy DEKRA (zatytułowanego z przytupem: „Lecąc na ślepo na dwóch kółkach”) nawet 17 proc. cyklistów – szczególnie młodszych, szczególnie mężczyzn – przynajmniej raz w trakcie jazdy sięga po telefon komórkowy. I nie chodzi o rozmowy, lecz raczej o odpisywanie na wiadomości czy sprawdzanie czegoś. A to, podobnie jak w przypadku jazdy samochodem, zwiększa ryzyko wypadku nawet o połowę. Co oznacza, że czeka nas wkrótce kampania uświadamiająca ryzyko, a być może też – bardziej zdecydowane egzekwowanie przepisów ruchu drogowego na ścieżkach. Być może odstraszy to część użytkowników od jazdy, ale w sumie nie po to wsiadamy na rower, by z niego spaść – metaforycznie i dosłownie.

Zakup aż 50 tys. rowerów elektrycznych zostanie dofinansowany z rządowych pieniędzy w ramach programu „Mój rower elektryczny” – zapowiada Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Na cel ten zostanie przeznaczone 300 mln zł, które mają zostać rozdzielone na dopłaty sięgające do 5 tys. zł przy zakupie „zwykłego” roweru elektrycznego oraz 9 tys. zł przy zakupie rowerów cargo i wózków. O wsparcie z rządowego programu mogą się ubiegać ci rowerzyści, którzy zakupu dokonają po 30 czerwca 2025 r.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rowerem przez Polskę
Więcej miejskich dróg rowerowych. Samorządy realizują kolejne inwestycje
Rowerem przez Polskę
Nie każdy dorosły jeździ rowerem. Ale zawsze może się nauczyć
Rowerem przez Polskę
Metrorower dojechał do 31 gmin. Rower w mieście może być lepszy od samochodu
Rowerem przez Polskę
E-rowery coraz bardziej popularne. Dotacje jeszcze rozruszają rynek?
Rowerem przez Polskę
Gdzie miłośnicy jazdy na rowerze znajdą tego lata najlepsze i najpiękniejsze miejsca
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne