Amatorzy dwóch kółek będą mocno rozczarowani: państwo nie dopłaci do kupna elektrycznego roweru, jak to ma miejsce w przypadku dotacji do elektrycznych samochodów. Zapowiadany przez rząd program wsparcia „Mój rower elektryczny” upadł tuż przed startem. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej poinformował w środę, że zdecydował o rezygnacji z uruchomienia naboru wniosków na dopłaty.
– W trakcie kilku faz konsultacji zgłoszono liczne uwagi i opinie, które pozwoliły dokładnie ocenić program i szanse jego realizacji. Po ich przeprowadzeniu została podjęta ostateczna decyzja o zamknięciu projektu, bez uruchamiania naboru – podał NFOŚiGW.
Na dopłaty do elektryków 50 mln zł zamiast 300 mln zł, a w końcu... nic
Oczekiwano, że dopłaty ruszą jeszcze w tym roku, najprawdopodobniej jesienią. Wartość programu miała wynosić 50 mln zł, co wystarczyłoby na dofinansowanie do 17,3 tys. rowerów. Dotacja miałaby pokryć do 50 proc. kosztów kwalifikowanych zakupu e-roweru, ale nie więcej niż 2500 zł dla standardowych modeli oraz do 4500 zł w przypadku rowerów cargo i elektrycznych wózków rowerowych.
Czytaj więcej
Rozwój sieci dróg rowerowych oraz stworzenie spójnej i bezpiecznej infrastruktury na skalę krajow...
Ale jeszcze w sierpniu pojawiły się sygnały, mogące poddawać w wątpliwość rychłe uruchomienie programu. Miesiąc temu NFOŚiGW wydał lakoniczny komunikat, że dopiero uzgadnia z resortem klimatu założenia. Miało to wyhamować emocje, jakie wzbudziły pojawiające się tu i ówdzie w sieci informacje, że już można składać wnioski.