Dymisja wiceprezydenta Jarosława Kochaniaka to efekt zamieszania wokół przetargu na wybór firmy, która po 1 lipca ma się zająć zbiórką i wywozem odpadów komunalnych z miasta. Przetarg wygrało Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, ale już w jego trakcie nie brakowało głosów, że miejska spółka jest w nim faworyzowana i pod nią zostały przygotowane zasady przetargu.
Dlatego firmy, których oferty z MPO przegrały, złożyły odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej, która ich zastrzeżenia w części potwierdziła.
KIO podała, że trzeba zmodyfikować specyfikację w zakresie ustalenia warunków dysponowania regionalną instalacją przetwarzania odpadów. Zamawiający bowiem postawił warunek preferujący właśnie MPO i musi on zostać zmieniony.
630 tys.ton śmieci wytworzyli w 2012 r. mieszkańcy Warszawy. Jednak udział szarej strefy szacuje się na ok. 30 proc.
– KIO utrzymała ważność procedury przetargowej. Zostaliśmy jedynie zobowiązani do wyeliminowania zastrzeżeń przedsiębiorców ze specyfikacji przetargowej. Warunki zostaną zatem zmienione – wyjaśnia Monika Paulina Żukowska z wydziału prasowego Urzędu m. st. Warszawy