Reklama

Prezydent Olsztyna: Stawiamy na komunikację zbiorową

Dla mnie jako prezydenta kluczowe jest, by zarządzać budżetem odpowiedzialnie i wybierać te inwestycje, które zapewnią Olsztynowi trwały rozwój, a nie tylko szybki efekt – mówi Robert Szewczyk, prezydent Olsztyna.

Publikacja: 28.09.2025 00:00

Prezydent Olsztyna Robert Szewczyk

Prezydent Olsztyna Robert Szewczyk

Foto: mat. pras.

Dziesięć nowych autobusów hybrydowych jest już w Olsztynie? Kiedy wyjadą na ulice miasta?

Robert Szewczyk: Końcówka września to czas, gdy te autobusy do nas przyjeżdżają. Musimy je jeszcze odpowiednio przygotować, zarejestrować, ubezpieczyć. Szacuję, że pierwsi pasażerowie w regularnych kursach będą mogli skorzystać z nowych autobusów najdalej w drugim tygodniu października.

Jak liczna jest teraz flota hybryd w komunikacji miejskiej w Olsztynie? Będzie jeszcze większa?

To pierwsze autobusy hybrydowe w naszej flocie. W następnym roku przyjedzie do nas kolejne dziesięć pojazdów hybrydowych, a w 2027 r. powinniśmy korzystać także z 15 autobusów zasilanych energią elektryczną. Kupno nowych autobusów pozwoli na likwidację najstarszych, najbardziej wyeksploatowanych pojazdów. Jest również niezbędne ze względu na dążenie do spełnienia wymogów stawianych przez przepisy.

Jak te zakupy miasta mają się do cięć i zmian w komunikacji miejskiej w Olsztynie, przeprowadzonych na początku tego roku?

W ciągu dekady koszt funkcjonowania komunikacji zbiorowej wzrósł w naszym mieście dwukrotnie. Teraz to ok. 140 mln zł rocznie. A funkcjonowanie samorządu to szereg innych dziedzin, które też nie mogą być zaniedbane. Czasem musimy zatem podejmować trudne decyzje. Ale robiąc to, zawsze mamy na uwadze, by nie były uciążliwe.

Nie porzucamy rozwoju transportu zbiorowego, to wykreowany ostatnio mit. Zakupy, o których przed chwilą mówiłem, są tego dowodem. Chcemy też rozmawiać o kierunkach przyszłych działań związanych z komunikacją publiczną.

Przez lata Olsztyn uchodził za pioniera, jeśli chodzi o przywracanie komunikacji tramwajowej. Ale teraz miasto stawia na komunikację autobusową. Dlaczego?

Zdecydowanie stawiamy na komunikację zbiorową. To nie jest wybór „albo tramwaje, albo autobusy”. Nie chodzi o zmianę kierunku, lecz o umiejętne zarządzanie priorytetami. To właśnie jest istota nowoczesnego i odpowiedzialnego podejścia do miasta. Mamy jedną z najnowocześniejszych infrastruktur tramwajowych w kraju, a tabor, którym dysponujemy, spełnia najwyższe standardy. System funkcjonuje stabilnie i mamy zapewnione bezpieczeństwo jego rozwoju na kolejne lata.

Reklama
Reklama

W ostatniej dekadzie zainwestowaliśmy – przede wszystkim w tramwaje – ok. 1,5 mld zł. I będziemy rozwijać ten środek transportu. Jednak patrzymy na to w dłuższej perspektywie i zainwestujemy tam, gdzie będzie to najbardziej racjonalne i potrzebne dla mieszkańców.

Czyli sieć tramwajowa w mieście z czasem jednak się powiększy?

Oczywiście, że jest taka szansa. Każde nowoczesne miasto musi patrzeć w przyszłość i brać pod uwagę rozwój różnych form transportu. Po zmianach z ostatnich lat – powstaniu kolejnych tramwajowych linii, wprowadzeniu zmian w liniach autobusowych oraz czekających nas inwestycjach w nowe pętle, nowe przystanki – będziemy musieli na nowo przeanalizować funkcjonowanie systemu. Dowiedzieć się, jak zmieniły się preferencje mieszkańców. Wszystko przed nami.

Jak to jest ze środkami unijnymi, choćby z KPO czy „Polski Wschodniej”, na projekty transportowe dla miasta? Olsztyn będzie z nich korzystał?

Olsztyn od lat jest liderem w pozyskiwaniu unijnego wsparcia i w tym zakresie nic się nie zmienia. Potrafimy świetnie wykorzystywać fundusze europejskie i to jest jeden z fundamentów naszego rozwoju. Z Krajowego Planu Odbudowy korzystamy pełnymi garściami, a najlepszym przykładem są termomodernizacje olsztyńskich szkół czy budowa nowoczesnego żłobka. To projekty, które realizujemy w tempie, z którym część samorządów miała duże trudności – ze względu na krótkie terminy realizacji.

Jeśli chodzi o transport, również sięgamy po unijne wsparcie. Dzięki temu kupujemy elektryczne autobusy, a także rozbudowujemy zajezdnię przy al. Sikorskiego, przygotowując ją do obsługi coraz bardziej nowoczesnej floty. Wybudujemy i zmodernizujemy szereg przystanków i pętli autobusowych. Powstaną zielone dojścia do nich. To inwestycje, które realnie zmieniają komfort codziennego życia mieszkańców i jednocześnie wpisują się w europejskie standardy ekomobilności.

Przypomnę tylko, że w momencie rozstrzygnięcia konkursu nie dostaliśmy dofinansowania z KPO na tramwaje. Więc nie jest prawdą ostatnio pojawiająca się sugestia, jakoby zrezygnowaliśmy ze 100 mln zł unijnego dofinansowania. Zmodyfikowaliśmy nasz projekt o 39 mln zł dofinansowania. Warto też pamiętać, że każdy unijny projekt wymaga także wkładu własnego. Dla mnie jako prezydenta kluczowe jest, by zarządzać budżetem odpowiedzialnie i wybierać te inwestycje, które zapewnią Olsztynowi trwały rozwój, a nie tylko szybki efekt.

Zmieńmy temat. Jak dużo środków dostał Olsztyn z Programu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej? Na co zostaną one przeznaczone?

Wnioskowaliśmy o ponad 2 mln zł dofinansowania i taką kwotę dostaliśmy. Przekażemy ją naszym dwóm spółkom, które uzupełnią posiadany sprzęt, mogący przydać się w każdej kryzysowej sytuacji. Mam tu na myśli przede wszystkim agregaty prądotwórcze różnej mocy oraz przyczepy do przewozu wody pitnej i pięciu zbiorników o pojemności 5000 litrów każdy.

Reklama
Reklama

Dużo jest schronów i miejsc schronienia w Olsztynie? Będzie ich więcej?

Obecna sytuacja w zakresie schronów i miejsc schronienia w Olsztynie jest w dużej mierze spuścizną czasów zimnej wojny. Obiekty, które dziś mamy, wymagają modernizacji i – niestety – ich liczba oraz stan techniczny nie odpowiadają współczesnym standardom bezpieczeństwa.

Doskonale rozumiem frustrację mieszkańców. Jako prezydent i mieszkaniec Olsztyna także chciałbym, aby nasze miasto było w pełni przygotowane na wszelkie zagrożenia. Jednak budowa nowych schronów i modernizacja istniejących nie mogą być realizowane w oderwaniu od systemu prawnego i finansowego. Nadal nie ma aktów prawnych, określających warunki techniczne dla budowli ochronnych, ich użytkowania i lokalizacji.

Równolegle potrzebne jest stabilne finansowanie, które w najbliższym czasie mają zapewnić władze centralne. Bez tego nie pójdziemy do przodu ani o krok. Bo trudno jest planować tak fundamentalne i kosztochłonne inwestycje, nie mając podstawowych narzędzi.

To co będzie się w tym zakresie działo w kolejnych latach?

Zrozumiałe, że w obecnej sytuacji geopolitycznej dużo mówimy o inwestycjach infrastrukturalnych. Jednak odnoszę wrażenie, że zupełnie pomijamy inny, wydaje mi się – równie kluczowy – aspekt. Mam na myśli edukację. Gdybyśmy teraz wyszli na ulicę i zapytali przechodniów o znaczenie poszczególnych sygnałów alarmowych, gwarantuję, że niemal nikt by nie odpowiedział.

W Olsztynie patrzymy na ten proces całościowo i perspektywicznie. Chcemy inwestować – i inwestujemy – w edukację, kampanie informacyjne, szkolenia praktyczne, a także w projekty integrujące społeczność lokalną. Tylko tak można stworzyć kulturę bezpieczeństwa, która będzie działała nie doraźnie, ale w sposób trwały i systemowy. Rodzic, sąsiad czy uczeń – każdy może dołożyć swoją cegiełkę do bezpieczeństwa miasta.

Pana zdaniem takie miasto jak Olsztyn potrzebuje stadionu z prawdziwego zdarzenia. Ale Stomil Olsztyn gra w czwartej lidze. Cytując mieszkańców: „nie wystarczy mu jakiś Orlik”? Komu będzie ten stadion służył?

Jako region jesteśmy pod tym względem na szarym końcu. Wszędzie budowały się duże stadiony, tylko nie na Warmii i Mazurach. Dlatego Olsztyn, jako stolica województwa, po prostu potrzebuje stadionu z prawdziwego zdarzenia. To nie będzie obiekt tylko dla Stomilu, lecz stadion miejski – dostępny dla wszystkich mieszkańców i służący całemu środowisku sportowemu w naszym mieście.

Reklama
Reklama

Sport, a piłka nożna w szczególności, bywa kapryśny. Dziś Stomil gra w niższej lidze, ale wierzę, że wróci przynajmniej na zaplecze Ekstraklasy, a kto wie, może w przyszłości zobaczymy go w Ekstraklasie. Nowi właściciele przedstawili kompleksowy, rozsądny i – moim zdaniem – realny plan odbudowy marki klubu.

A taki stadion daje zawodnikom profesjonalne warunki do treningu i rywalizacji, a mieszkańcom przestrzeń do kibicowania i uczestnictwa w wydarzeniach sportowych na najwyższym poziomie. I od razu wyjaśniam, bo było wokół tego wiele spekulacji: nie planujemy bieżni wokół boiska, bo stadion ma spełniać standardy piłkarskie.

I na koniec: czy los wzbudzającego spore kontrowersje pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej, potocznie nazywanego Szubienicami, jest już przesądzony? O pomnik zabiega Olsztynek, oddacie go?

Na pewno zależy mi na dekonstrukcji ideologicznej tego obiektu, którego przesłanie jest nieaktualne, a wręcz niepotrzebne. W kwietniu zaproponowałem przedstawicielom różnych środowisk – organizacji pozarządowych, architektów, urbanistów, historyków – oraz przedstawicielom wojewody udział w dyskusji nad przyszłością pomnika. Zebraliśmy propozycje, przeanalizowaliśmy koncepcje, a teraz trwa przygotowywanie warunków konkursu architektonicznego na zagospodarowanie przestrzeni, w której znajduje się ten monument. To ma być miejsce projektowane przez osoby kompetentne – architektów, urbanistów, historyków i specjalistów od przestrzeni publicznej, a nie polityków.

A kwestia przekazania pomnika innej gminie? Jeśli padnie propozycja finansowania takiego przedsięwzięcia, możemy usiąść do rozmów. Na pewno mieszkańcy Olsztyna nie będą finansować budowy pomników na terenie innych samorządów.

Dziesięć nowych autobusów hybrydowych jest już w Olsztynie? Kiedy wyjadą na ulice miasta?

Robert Szewczyk: Końcówka września to czas, gdy te autobusy do nas przyjeżdżają. Musimy je jeszcze odpowiednio przygotować, zarejestrować, ubezpieczyć. Szacuję, że pierwsi pasażerowie w regularnych kursach będą mogli skorzystać z nowych autobusów najdalej w drugim tygodniu października.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Okiem samorządowca
Władysław Ortyl: Polityka spójności powinna być wdrażana w systemie zdecentralizowanym
Okiem samorządowca
Burmistrz Nysy: Część miasta, która była pod wodą, rozwija się bardzo dobrze
Okiem samorządowca
Wójt Wyryk: Dzieci zostały w domu, ale w czwartek wracamy do zajęć
Okiem samorządowca
Burmistrz Hrubieszowa: Mieszkańcy muszą mieć oczy otwarte
Okiem samorządowca
Stanisław Mazur: Walka polityczna zahamuje rozwój polskich miast
Reklama
Reklama