– Wszystko zależy od sytuacji pandemicznej. W Krakowie zdecydowano o wyłączeniu urządzeń po pierwsze na podstawie zalecenia Sanepidu, a po drugie ograniczając możliwość gromadzenia się mieszkańców czy turystów przy wodotryskach – mówi Kamil Popiela, z krakowskiego magistratu.
Wodny przejaw normalności
Na uruchomienie miejskich fontann zdecydował się już Wrocław.
– Są on sukcesywnie uruchamiane w miarę postępu prac przy usuwaniu ujawnionych usterek – mówi Ewa Mazur, z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu. W zeszłym roku o tej porze, na początku pandemii i była to dla wszystkich zupełnie nowa sytuacja.
CZYTAJ TAKŻE: Dziesiątki milionów złotych na nowe parki. Które miasta wydają najwięcej?
– Według pojawiających się wówczas zaleceń uruchamianie fontann było wysoce ryzykowne. Nie tylko ze względu na ograniczenia w zakresie gromadzenia się, ale przede wszystkim ze względu na teorie dotyczące sposobów rozprzestrzeniania się wirusa (dyspersja cząsteczek wody miała w tym pomagać). Teorie te nie znalazły na szczęście potwierdzenia w rzeczywistości – zauważa Ewa Mazur.