Konrad Fijołek: Spodziewam się współpracy z wojewodą z PiS

Nowo wybrany prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, którego kampanię śledziła cała Polska, w podcaście "Mówią Prezydenci" opowiada o swoich planach, a także o finansach i problemach miasta.

Publikacja: 02.07.2021 12:06

Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa

Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Jakie decyzje już pan podejmuje i jaki jest pana plan na lata?

Zanim odpowiem, chciałbym wspomnieć o entuzjazmie i radości, jakie wybuchły na rzeszowskich ulicach. Z przyjemnością dziś chodzę po mieście, jestem dumny z tego, że mieszkańcy odnieśli tak ogromny sukces promocyjny dla Rzeszowa. To cudowne uczucie. Pierwszą decyzją, jaką podjąłem, jest wyprowadzenie części aut z centrum miasta, z takich miejsc, które można oddać na deptaki, na dodatkowe kawiarniane stoliki i na miejsca, w których można będzie przestrzeń do organizacji małych wydarzeń kulturalnych. Chcę, aby przestrzeń w śródmieściu była przychylniejsza spotkaniom, spędzaniu czasu i integrowaniu się. Ale w dalszej kolejności będą już decyzje poważniejsze, w tym powołanie architekta miejskiego.

Czy ma pan pomysł, jak wykorzystać entuzjazm ludzi z kampanii wyborczej, by rządzić Rzeszowem, komunikując się lepiej z mieszkańcami, włączając ich do procesu decyzyjnego?

Oczywiście. Jestem jednym ze współautorów projektu adaptacji idei UrbanLabów w polskich miastach, i w Rzeszowie taki pilotażowy projekt już realizujemy. Spotykamy się, by łączyć środowiska naukowe, biznesowe, aktywistów miejskich i administracji. Ćwiczymy budowanie wzajemnego dialogu. Teraz trzeba wypracowane w UrbanLabie pomysły wdrażać. Spotkałem się już ze środowiskiem rzeszowskich architektów i wypracowujemy wspólne koncepcje dalszych działań.

Zapowiedziałem również kadrze urzędniczej, że wszelkie działania ważne dla miasta będziemy poddawali konsultacjom społecznym, od zwykłych konsultacji aż po panele obywatelskie, i taki panel obywatelski klimatyczny zapowiedziałem na jesień. Będziemy się uczyć tych metod także w administracji.

Jest pan samorządowcem z wieloletnim doświadczeniem w Radzie Miasta. Czy teraz, gdy wszedł pan do ratusza, dostrzegł pan w sferze polityki miejskiej coś, o czym pan nie wiedział, albo jest poważniejszym problemem, niż widział pan to z wcześniejszej perspektywy?

W zasadzie nie. Doskonale większość tych spraw znałem. Jedyną ważną kwestią jest to, że po 18 latach współpracy z prezydentem Ferencem, dla większości kadry urzędniczej, teraz nadszedł  moment refleksji. Zakomunikowałam już, że będę wymagał większej kreatywności ze strony administracji. Trzeba będzie uwolnić tę kreatywność i brać odpowiedzialność na siebie. To jest na pewno proces niełatwy, ale widzę konieczność, by dać kadrze poczucie sprawczości i wiary w to, że można zgłaszać pomysły i że będą one realizowane, a co więcej, że można odpowiedzialność za ich realizację i ich wdrożenie wziąć na siebie, a prezydent będzie tylko temu sprzyjał.

Jak pan ocenia budżet Rzeszowa, w jakim stanie są miejskie finanse?

Niestety, na ostatnich zmianach w polityce centralnej Rzeszów stracił około 100 milionów złotych dochodów, ale finanse miasta są w całkiem niezłym stanie, choć mogłyby być w stanie znakomitym, gdyby nie to, że działania centralne nam to trochę skomplikowały. Musimy dokonać pewnych oszczędności i przesunięcia akcentów.

Mówi się wiele o relacjach rządu z samorządem. Jak pan to widzi na Podkarpaciu, gdzie województwo kontroluje od kilku kadencji Prawo i Sprawiedliwość, a wojewodą pozostaje Ewa Leniart. Jak pan widzi współpracę ze swoją byłą konkurentką w wyborach?

Tu jestem optymistą. Po pierwsze, umawialiśmy się w trakcie kampanii z panią wojewodą, że niezależnie od wyniku będziemy się wspierać. Po drugie, dzisiaj wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że czynniki centralne wiedzą, iż w kryzysowych sytuacjach najlepiej opierać się na samorządach, bo to one będą gwarantować najlepsze wykorzystanie środków z Krajowego Programu Odbudowy i nowej unijnej perspektywy finansowej. Samorządy również widzą, że sięganie po duże środki na inwestycje centralne ma ogromne znaczenie, zatem świadomość konieczności współpracy jest po obu stronach coraz większa.

Rzeszów dominuje jako centrum życia regionu. Czy to jest pana zdaniem atut, czy widzi pan jakieś ryzyka, z punktu widzenia Podkarpacia?

Ja widzę to przede wszystkim jako atut. Co więcej chciałbym teraz, w nowej roli, by Rzeszów stał się koordynatorem pewnych działań przy ścisłej współpracy z samorządami – nie tylko tymi najbliższymi, ale także tymi, które stanowią o całym województwie, z miastami takimi jak Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec czy Stalowa Wola, silnymi, znaczącymi ośrodkami miejskimi, abyśmy koordynowali patrzenie, myślenie i oczekiwania zgłaszane zarówno wobec samorządu regionalnego, jak i rządu. Chciałbym, aby Rzeszów był jeszcze aktywniejszy.

Jak pan sobie wyobraża realizację swoich planów w obecnych warunkach finansowych?

Zawsze przypominam, że coraz więcej Polaków będzie mieszkać w miastach. Zatem budowanie jakiegokolwiek ładu w Polsce nie może się odbywać kosztem finansów samorządów miast, bo nie uda się zbudować żadnego ładu bez dużych i średnich ośrodków miejskich. Zatem to samorządy muszą odpowiadać i odpowiadają za jakość życia. Jeśli Polski Ład i jego rozwiązania miałyby się odbyć kosztem finansów samorządów, bez rekompensat centralnych, to samorządy nie dźwigną zadań związanych z jakością życia, a te są najbardziej oczekiwane przez mieszkańców. Zatem ewentualna frustracja obywateli z tego powodu będzie musiała się gdzieś skanalizować. W interesie wszystkich, także i rządów centralnych, jest to, by raczej te napięcia rozładowywać przez działania sprzyjające jakości życia, niż próbować jakichś opóźnień, osłabiania samorządów i utrudniania realizacji tych zadań, bo to bardzo szybko odbije się negatywnie.

W ostatnich tygodniach dochodzi do konsolidacji samorządowców, np. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zainaugurował działanie stowarzyszenia samorządowego Wspólna Polska. Czy pan się do niego planuje przyłączyć?

Nie przewiduję w żadnej mierze osobistego zaangażowania ogólnokrajowego, natomiast będę wspierał zaangażowanie w imieniu mojego miasta w każdą inicjatywę integrującą samorządy i budującą front decentralizacji państwa.

Posłuchaj podcastu:

„Mówią Prezydenci” to nowy cykl podcastów „Rzeczpospolitej”. Do rozmów zaprosiliśmy prezydentki i prezydentów największych polskich miast, członków Unii Metropolii Polskich. Program prowadzi Michał Kolanko. Słuchaj we wtorki o 12:00 na podcasty.rp.pl oraz w serwisach streamingowych na kanale „Rzeczpospolita: Audycje”.

""

regiony.rp.pl

Mówią Prezydenci
Prezydent Szczecina: Brak inwestycji w samorządach negatywnie odbije się na gospodarce
Mówią Prezydenci
Aleksandra Dulkiewicz: Samorządy są po prostu łupione
Mówią Prezydenci
Rafał Trzaskowski: Wkrótce będziemy solidarnie demonstrować
Mówią Prezydenci
Czyste powietrze najważniejsze dla całego regionu
Mówią Prezydenci
Prezydent Lublina: Rząd nie gra z nami do jednej bramki