Chce pan powołać własną samorządową spółkę kolejową i uniezależnić się od Polregio. Co ona da regionowi?
Ze względu na obecną strukturę Polregio – operatora kolejowego obsługującego nasz region – stroną umowy jest centrala spółki z siedzibą w Warszawie, a nie nasz lokalny oddział. To trochę utrudnia rozmowy. Jako zarząd województwa zachodniopomorskiego chcemy podnieść efektywność lokalnych połączeń kolejowych i mieć bezpośredni wpływ na wszystkie koszty, również te pośrednie.
Taką możliwość da nam tylko powołanie własnej spółki. Podkreślałem już kilkukrotnie i jeszcze raz to zrobię: my nie chcemy podejmować się tego zadania w kontrze do Polregio, lecz chcielibyśmy przejść przez cały proces współpracy z tą firmą. Dlatego – przynajmniej w pierwszym zakładanym wariancie stworzenia własnej spółki kolejowej – chcielibyśmy przejąć odpowiedzialność za pracowników i za bazy Polregio w regionie. Jesteśmy otwarci na negocjacje. Raczej nie chcielibyśmy budować własnej firmy od zera, choć i taki proces jest oczywiście możliwy.
Szanuję pracowników naszego oddziału Polregio i nie wyobrażam sobie, aby zostali na przysłowiowym lodzie. Dlatego pierwszy nasz ruch to będzie wystąpienie do ministra aktywów państwowych jako głównego akcjonariusza Polregio – Agencji Rozwoju Przemysłu, aby osiągnąć porozumienie w zakresie stworzenia nowej spółki przy zachowaniu bezpieczeństwa zarówno dla pasażerów, jak i dla lokalnych pracowników Polregio.
Kiedy zamierza wystąpić pan do ministra aktywów państwowych w tej sprawie?