Reklama
Rozwiń

Barbara Mazurczyk: Apteki są potrzebne także w małych miejscowościach

Malejąca liczba aptek i ich brak w wielu mniejszych gminach to poważny problem dla mieszkańców, szczególnie osób starszych – mówi Barbara Małgorzata Mazurczyk, wójt gminy Miłki.

Publikacja: 01.07.2025 14:29

Barbara Małgorzata Mazurczyk, wójt gminy Miłki

Barbara Małgorzata Mazurczyk, wójt gminy Miłki

Foto: UG Miłki

Jak ocenia pani dostępność aptek w małych miejscowościach?

Obecnie jest to ogromny problem, dlatego że w wielu małych miejscowościach aptek już po prostu nie ma. Tak też jest niestety i u nas w gminie. Kiedyś, jeszcze kilka lat temu, apteka w Miłkach była, teraz już jej nie ma. W tzw. międzyczasie przepisy dotyczące prowadzenia aptek się zmieniały i nasza placówka została zamknięta. To bardzo trudny temat. Tym bardziej że w takich miejscowościach jak w naszej gminie jest też niełatwa sytuacja z komunikacją publiczną. Co więcej, w niektórych małych gminach w okresie letnim czasami autobusy w ogóle nie kursują. W okresie szkolnym jeżdżą autobusy szkolne, które wożą nie tylko uczniów. Natomiast czasami jest po prostu tak, że nie ma żadnego publicznego dojazdu. To olbrzymi problem. Nasza gmina jest dosyć rozległa. Z niektórych miejscowości mamy do Miłek po 20 km.

Gdzie więc mieszkańcy kupują lekarstwa?

Trzeba jechać do miasta. Najbliższe, w którym jest apteka to Giżycko. To już spora odległość. W takich gminach kłania się również niekorzystna demografia. Zazwyczaj mieszkają w nich osoby starsze. Młodzieży i dzieci jest coraz mniej, a nie każda starsza osoba dysponuje samochodem czy też wręcz ma rodzinę. Często są to ludzie samotni, którzy nie jeżdżą autami i dostanie się do Giżycka, aby zrealizować receptę, nie jest łatwe.

To powszechny problem poza dużymi miastami?

Myślę, że w wielu miejscowościach, w gminach podobnych do naszej, mieszkańcy muszą się mierzyć z tym problemem. U nas apteki nie ma już kilka lat i my jej brak naprawdę mocno odczuwamy. Rozmawiając z niektórymi koleżankami i kolegami samorządowcami, słyszę, że takich gmin w Polsce jest w tej chwili naprawdę sporo.

Czytaj więcej

Do minister zdrowia trafił apel ws. równego dostępu do aptek

Co jest przyczyną coraz mniejszej liczby aptek, a po części ich zupełnego braku?

Z jednej strony takie a nie inne przepisy, a z drugiej zapewne też niska opłacalność ich prowadzenia. Myślę jednak, że przepisy powinny być bardziej przyjazne. Z tego, co się orientuję, właścicielem apteki w Polsce może być tylko farmaceuta posiadający odpowiednie wykształcenie i prawo do wykonywania zawodu. Istnieją też ograniczenia dotyczące liczby aptek, które może posiadać jeden podmiot, a także regulacje dotyczące ich lokalizacji w odniesieniu do liczby mieszkańców. Głównym ograniczeniem jest limit czterech aptek, które może posiadać jeden podmiot. Inna kwestia to dostępność farmaceutów. Dzisiaj na rynku pracy o nich trudno. System funkcjonowania aptek musi się naprawdę zmienić, bo słyszę, że w coraz większej liczbie gmin apteki niestety się zamykają.

To już ogólnokrajowy problem?

Z tego, co powszechnie wiadomo, to już w blisko czterystu gminach w Polsce nie ma aptek. To bardzo dużo. Ogranicza to możliwość realizacji recept dla około 2 milionów osób. Co więcej, w wielu kolejnych gminach apteki się zamykają. Trzeba coś zrobić z tym problemem. Tym bardziej że nasze społeczeństwo się starzeje. I starszym osobom jest coraz trudniej realizować recepty i korzystać z opieki medycznej.

Pani jest sygnatariuszką obywatelskiej petycji dotyczącej zwiększenia dostępności aptek.

Uczestnicząc w Mikołajkach w X Europejskim Kongresie Samorządów podpisałam taką petycję, bo uważam, że jest to sprawa naprawdę istotna. Zresztą wydaje mi się, że apteki to już nie tylko punkty sprzedaży leków. Dzisiaj mogłyby stanowić też placówki podstawowej pomocy medycznej. Dobrze zorganizowana apteka może dysponować punktem pomiaru ciśnienia czy też punktem pobierania krwi. Wydaje mi się, że takie proste działania wspomogłyby naszą kulejącą opiekę medyczną.

Czego państwo się spodziewają po tej petycji?

Chciałabym, żeby w ogóle ten temat poruszono, aby nasi parlamentarzyści też się nim zajęli, bo nie jest to wyłącznie problem mojej gminy, chociaż akurat ja o to bardzo walczę, bo wiem, że średnia wieku mieszkańców naszej gminy jest dosyć wysoka. Zresztą myślę, że w innych mniejszych gminach sytuacja wygląda tak samo. To naprawdę realny problem, z którym mieszkańcy sobie nie radzą. To jest sytuacja, która nie powinna mieć miejsca. Myślę, że gdyby zmieniły się regulacje prawne i dostęp do otwierania aptek był łatwiejszy, to byłoby to ogromne wsparcie tak dla mieszkańców, jak i dla opieki medycznej.

Jak ocenia pani dostępność aptek w małych miejscowościach?

Obecnie jest to ogromny problem, dlatego że w wielu małych miejscowościach aptek już po prostu nie ma. Tak też jest niestety i u nas w gminie. Kiedyś, jeszcze kilka lat temu, apteka w Miłkach była, teraz już jej nie ma. W tzw. międzyczasie przepisy dotyczące prowadzenia aptek się zmieniały i nasza placówka została zamknięta. To bardzo trudny temat. Tym bardziej że w takich miejscowościach jak w naszej gminie jest też niełatwa sytuacja z komunikacją publiczną. Co więcej, w niektórych małych gminach w okresie letnim czasami autobusy w ogóle nie kursują. W okresie szkolnym jeżdżą autobusy szkolne, które wożą nie tylko uczniów. Natomiast czasami jest po prostu tak, że nie ma żadnego publicznego dojazdu. To olbrzymi problem. Nasza gmina jest dosyć rozległa. Z niektórych miejscowości mamy do Miłek po 20 km.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Okiem samorządowca
Prezydentka Sopotu: Coraz ważniejsze dla gości stają się walory przyrodnicze
Okiem samorządowca
Konrad Fijołek: Czasem najprostsze rozwiązania w ochronie ludności mogą zadziałać
Okiem samorządowca
Marcin Jabłoński: Ochronę ludności i obronę cywilną musimy traktować poważnie
Okiem samorządowca
Tadeusz Truskolaski: Ostatnie schrony budowano w Polsce w latach 60. XX wieku
Okiem samorządowca
Olgierd Geblewicz: Pilnujemy naczelnej polityki