Panie marszałku, niż genueński przechodził nad Polskę w ub. tygodniu. Mieszkańcy wielu regionów zmagali się ze skutkami obfitych opadów deszczu, a także burz. Dla Dolnego Śląska ten niż był takim samym zagrożeniem, jak w ub. roku we wrześniu, gdy doszło do powodzi?
Tak mówiły prognozy. Na dzisiaj (w środę – red.) sytuacja wydaje się być spokojna. Każdego wieczora i ranka patrzę w niebo. To może nie jest lęk, ale takie mam przyzwyczajenie. W środę akurat poranek na Dolnym Śląsku może nie był słoneczny, lekko zachmurzony, ale bez deszczu. Pamiętamy wrzesień ubiegłego roku, kiedy na początku tygodnia wydawałoby się, że trochę popada i wszystko rozejdzie się po kościach. Jednak tamten niż genueński pokazał, że intensywne opady mogą trwać kilka godzin bez przerwy. A później wydarzyło się to, co się wydarzyło. Obecny spokój nie może uśpić naszej czujności. Cały czas musimy być w gotowości.
Czy Dolny Śląsk jest przygotowany na podobne kataklizmy jak rok temu, tak by ofiar nie było, a straty materialne były dużo niższe?
Na pewno jesteśmy mądrzejsi o te trudne doświadczenia. Ta pamięć historyczna została u wszystkich. Myślę, że dzisiaj raczej nikt nie będzie dyskutował, gdyby została zarządzona ewakuacja. A pamiętamy to zjawisko w ubiegłym roku. Były sytuacje, że ewakuacja była wręcz bagatelizowana przez część mieszkańców pomimo wytężonych wysiłków samorządowców czy służb takich jak Ochotnicze Straże Pożarne, które o niej informowały.
Czas leczy rany i po powodzi na Ziemi Kłodzkiej w 1997 roku, ale też w 2010 roku , zapomniano, jak wyglądała sytuacja. A w 2024 roku skutki powodzi w Lądku-Zdroju czy w Stroniu Śląskim były dużo gorsze niż w 1997 roku. Osoby, które przeżyły powódź z 1997 roku wiedziały, że woda nie podeszła pod ich domy, więc rok temu nie spodziewały się, że po prostu będzie gorzej.
Czytaj więcej
Musimy wiedzieć, jak chronić ludność, gdzie organizować miejsca schronienia, co zabezpieczyć na p...
Właśnie, jak wygląda odbudowa infrastruktury w regionie po ubiegłorocznej powodzi? Udało się już wszystko przywrócić do stanu sprzed katastrofy?
Jeśli chodzi o infrastrukturę wojewódzką, czyli m.in. drogi wojewódzkie i zniszczony przez ubiegłoroczną powódź most w Stroniu Śląskim – tak, prace trwają intensywnie. Umowę z wykonawcą podpisaliśmy w marcu z terminem realizacji 12 miesięcy, ale naszym ambitnym celem jest oddanie nowego mostu jeszcze w tym roku.