Rosnąca inflacja i coraz droższe koszty życia w Polsce powodują, że zaczynam mieć wątpliwości, czy działania rządu są wystarczające w tym zakresie.
My, jako miasto, prowadzimy od wielu lat program dotacji do wymiany pieców. Co więcej, obowiązuje w nim zasada zakazu wymiany pieca na inny piec węglowy.
W ramach rządowego programu „Czyste powietrze” WFOŚiGW podpisał z bydgoszczanami 337 umów. To niewiele jak na skalę całego przedsięwzięcia. Na przykład w zeszłym roku w ramach miejskiego programu udało się zlikwidować 645 pieców.
Dużo budynków zostanie w tym roku dołączonych do sieci KPEC? Da się ten proces jakoś przyśpieszyć?
Spółka buduje nowe odcinki sieci ciepłowniczej, jeżeli występuje takie uzasadnienie ekonomiczne. Niezależnie od rozwoju sieci ciepłowniczej istnieje wiele budynków, które mogą zostać podłączone do sieci KPEC „od ręki”.
Jednak inicjatywa leży po stronie właściciela budynku, zależy od jego możliwości technicznych i ekonomicznych. Oczywiście, w przypadku budynków z nieekologicznymi piecami, których właściciele chcą zostać podłączeni do miejskiej sieci ciepłowniczej, mogą oni liczyć na najwyższe finansowe wsparcie w programie wymiany pieców, o którym wspominałem.
W zeszłym roku do sieci podłączono 60 budynków – głównie budynki mieszkalne wielorodzinne. W dziesięciu z nich stosowano nieekologiczne ogrzewanie węglowe.
W tym roku planowane jest przyłączenie do sieci kolejnych 58 budynków, z czego w pięciu zlikwidowane zostaną kotły i piece.
Spółka każdego roku bada też zainteresowanie przyłączeniem właścicieli lub zarządców istniejących budynków zarówno w centrum miasta, jak i na innych osiedlach, które borykają się z tzw. smogiem w zimie. Na podstawie tych deklaracji podejmowane są decyzje o rozbudowie.
Pod koniec ub. roku na sesji budżetowej przedstawiciele władz miasta zapowiadali, że Bydgoszcz będzie musiała zaciągnąć ćwierć miliarda złotych kredytu, by dokończyć rozpoczęte inwestycje. Ten rok jest rzeczywiście tak ciężki dla miasta? Jak to wygląda po czterech pierwszych niełatwych miesiącach? I czy druga połowa roku może być jeszcze gorsza, patrząc na zmiany podatków zapowiadane przez rząd?
W tym roku planowany kredyt zostanie uruchomiony tylko w takiej wysokości, jaka jest niezbędna do dokończenia trwających inwestycji.
Z uwagi na znaczący wzrost kosztów odsetkowych staramy się, aby termin uruchomienia tych środków przypadał jak najpóźniej, najlepiej na III/IV kwartał. Oczywiście, uruchomienie finansowania zależy od terminowej realizacji inwestycji przez wykonawców.
Skutki finansowe zapowiadanych przez rząd zmian podatkowych z pewnością przyczynią się do pogorszenia sytuacji finansowej miasta. Chodzi przede wszystkim o zmniejszenie i brak przewidywalności kwoty z PIT w najbliższych kilku latach. To utrudnia realizację przyszłych inwestycji. Problemem jest także brak jasnych i przejrzystych zasad przyznawania rekompensat.
Mieszkańcy Bydgoszczy nie mogą tracić swoich pieniędzy z powodu niepasującej obecnej władzy mojej barwy politycznej.
To, co odczuwają Polacy w swoich portfelach, miasto odczuwa także w swoim budżecie: wzrost cen usług budowlanych ogranicza możliwości inwestycyjne samorządów, zwiększając jednocześnie wpływy z VAT do budżetu państwa, gdyż samorządy, świadcząc usługi nieodpłatnie, nie mają prawa do odliczenia VAT z większości realizowanych inwestycji.
Bydgoszcz, w związku z decyzją ministra finansów, uzyska 14 proc. dochodów mniej niż w 2021 r. Pozwolę sobie to porównać z przyrostem PIT budżetu państwa w I kwartale 2022 roku o ponad 11 proc. rok do roku. Dokładając do tego inflację na poziomie 12 proc., szczególnie trudno myśleć o dalszym rozwoju Bydgoszczy w tempie ostatniej dekady. Czeka nas ciągłe zaciskanie pasa, aby zbilansować dochody i wydatki bieżące.