Nie ukrywają, że wolą, aby ich najbliższe sąsiedztwo było zielone. Chcą więcej miejsca do spacerów, spędzania wolnego czasu czy aktywnej rekreacji. Większość samorządów dopasowuje się do tych trendów i pracuje nad zwiększeniem udziału zieleni w miejskiej strukturze.
Miasta zabiegają o to w różny sposób: zagospodarowują już istniejące działki z zielenią, ale też organizują „pod zieleń” zupełnie nowe obszary, kupują działki leśne. Sporo zielonych inwestycji – zwłaszcza mniejszych jeżeli chodzi o zakres – to zgłoszone przez mieszkańców projekty budżetu obywatelskiego (BO). Bywa, że obywatelskie projekty realizowane są latami. I tak np. w Krakowie na wprowadzenie zmian w ul. Krupniczej – jej rozbetonowanie i zmianę w deptak oraz posadzenie drzew i krzewów krakowianie czekali dziesięć lat, bo tyle liczy projekt „Zielona Krupnicza”.