Ile Polaków kosztuje utrzymanie mieszkania. Różnice między regionami

Różnice między regionami w miesięcznych opłatach za energię, ciepło czy wodę w domu sięgają niemal 120 zł na osobę. A drastyczna podwyżka tych kosztów zabolałaby wszystkich.

Publikacja: 04.10.2022 14:09

Ile Polaków kosztuje utrzymanie mieszkania. Różnice między regionami

Foto: Adobe Stock

Na użytkowanie mieszkania lub domy oraz nośniki energii przeciętne gospodarstwo domowe w ubiegłym roku przeznaczało ok. 250 zł w przeliczeniu na osobę – wynika z badania budżetów gospodarstw domowych przedstawionych przez Główny Urząd Statystyczny.

Ciekawe, że różnice w tych kosztach między poszczególnymi województwami są naprawdę duże. Z danych GUS wynika bowiem, że o ile na Podkarpaciu za czynsz, energię, ciepło, wywóz śmieci, dostawy wody itp. trzeba płacić ok. 175 zł na osobę, o tyle na Śląsku – aż 290 zł.

Czytaj więcej

Zaskakujące zmiany na mapie zamożności. Polska wschodnia już nie taka biedna

Jak się ogrzewamy

Do regionów, w których jest względnie tanio, można zaliczyć jeszcze Podlaskie, Lubelskie czy Świętokrzyskie (190–210 zł na osobę). Regiony, w których za utrzymanie mieszkania trzeba słono płacić, 270 zł i więcej, to Dolny Śląsk, Mazowsze czy Pomorze Zachodnie.

Tak duże różnice mogą wynikać, jak wskazują ekonomiści, choćby z różnych sposobów użytkowania mieszkań. – Przykładowo na prowincji, a więc i w regionach, gdzie jest więcej budownictwa indywidualnego, rozproszonego, niekorzystającego z ciepła sieciowego, droższe może być ogrzewanie – ocenia Karol Pogorzelski, ekonomista Pekao SA. Za to mieszkańcy wsi mniej mogą płacić za dostawy zimnej i ciepłej wody, a także odbiór ścieków, jeśli nie korzystają z sieci wodno-kanalizacyjnej.

Różnice w cenach usług komunalnych

Istotna okazuje się regionalna zmienność cen za podstawowe usługi komunalne, które sięgają nawet 70 proc. – wynika z naszej analizy danych Głównego Urzędu Statystycznego. Przykładowo wywóz śmieci segregowanych w woj. podkarpackim kosztował w zeszłym roku ok. 18 zł na osobę, ale w woj. dolnośląskim – 27 zł. Za centralne ogrzewanie w mieszkaniach w woj. podkarpackim trzeba było płacić średnio 3,23 zł za metr kwadratowy, a w woj. podlaskim – już 5 zł, zaś metr sześcienny zimnej wody kosztuje od 3,21 zł w woj. lubelskim do 5,45 zł w woj. śląskim.

Ceny energii elektrycznej, gazu czy węgla też wahają się w zależności od regionów, ale tu odchylenia są wyraźnie mniejsze, sięgające 10–25 proc.

Jednocześnie warto zwrócić uwagę, jak wysoki udział mają wydatki na utrzymanie mieszkania czy domu w ogólnym budżecie gospodarstw domowych. W 2021 r. było to średnio 19 proc. (z 1316 zł wydatków na osobę w gospodarstwie domowym). Tu też widać znaczące różnice – od 16,7 proc. w woj. lubelskim do 21,1 proc. w woj. wielkopolskim (relatywnie niski udział odnotowano też w woj. podlaskim, opolskim i dolnośląskim – poniżej 18 proc., zaś relatywnie duży – powyżej 20 proc. – w woj. kujawsko-pomorskim, śląskim i zachodniopomorskim).

Bolesna drożyzna

Te dane potwierdzają, że dla wszystkich gospodarstw domowych w Polsce, niezależnie od miejsca zamieszkania, niekontrolowany wzrost cen nośników energii i usług komunalnych byłby bardzo bolesny.

Już w 2021 r. łączne koszty utrzymania mieszkań wzrosły o 7,4 proc., a nośników energii – o 7,1 proc. W sierpniu tego roku za użytkowanie mieszkań trzeba było płacić już o 27 proc. więcej, przy czym za energię – o 5,1 proc. więcej, za usługi kanalizacyjne – o 8,6 proc. więcej, za wywóz śmieci – o 8,1 proc. W przypadku innych składowych mowa już o dwucyfrowych wzrostach – czynsz na rzecz właścicieli wzrósł o 16,3 proc. w ciągu roku, energia cieplna o 16,5 proc., gaz – o 36,6 proc., a opał (w tym głównie węgiel) – aż o 157 proc. Łącznie nośniki energii – aż o 40 proc.

Co będzie dalej? – Niestety, dobrych wiadomości raczej nie ma, nie widać wielkich szans na wyraźną poprawę – ocenia Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego. – Wszystko zależy od tego, na ile uda się zamrozić ceny energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych. Rząd przygotowuje pakiet ochronny, ale wciąż trzeba będzie się liczyć z dużym wzrostem cen w tej kategorii. Szacujemy, że w przyszłym roku będzie to ok. 30 proc., jeśli chodzi o  nośniki energii, i ok. 25 proc. dla całości kosztów użytkowania mieszkań – ocenia Antoniak.

Pomoc dla ludzi

Ekonomiści podkreślają przy tym, że większość cen dla ludności, zarówno jeśli chodzi o usługi komunalne, jak i energię, to ceny regulowane. Gdyby nie to, i całość drastycznych wzrostów na rynkach miałaby przełożyć się na rachunki płacone przez gospodarstwa domowe, byłoby to dla nich nie do udźwignięcia. Przykładowo, gdyby łączne koszty użytkowania mieszkań wzrosły tylko „dwukrotnie”, pochłaniałoby to już ok. 40 proc. domowego budżetu, gdyby trzykrotnie – 60 proc., a pięciokrotnie, a takie wzrosty na rynkach to niemal norma, już 100 proc.

W tej sytuacji oczywiste jest, że kontrola cen, jak i rekompensaty za wzrost kosztów tych surowców, których nie da się uregulować (np. węgiel czy drewno opałowe) są konieczne. – Ok. 30 proc. gospodarstw domowych wciąż wykorzystuje węgiel w swoich domach – przypomina Pogorzelski.

Na użytkowanie mieszkania lub domy oraz nośniki energii przeciętne gospodarstwo domowe w ubiegłym roku przeznaczało ok. 250 zł w przeliczeniu na osobę – wynika z badania budżetów gospodarstw domowych przedstawionych przez Główny Urząd Statystyczny.

Ciekawe, że różnice w tych kosztach między poszczególnymi województwami są naprawdę duże. Z danych GUS wynika bowiem, że o ile na Podkarpaciu za czynsz, energię, ciepło, wywóz śmieci, dostawy wody itp. trzeba płacić ok. 175 zł na osobę, o tyle na Śląsku – aż 290 zł.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk wspiera turystykę społeczną
Jakość życia
Regiony biedniejsze rozwijają się, ale bogatych nie dogonią
Materiał partnera
Wrocław inwestuje w zieleń i odnawialne źródła energii
Materiał partnera
Wielkie zmiany w marszałkowskich szpitalach Pomorza Zachodniego
Jakość życia
20 lat Bydgoszczy w UE. Spełniliśmy marzenia