Od 8 do 14 października w pobliżu Ministerstwa Edukacji i Nauki, przy warszawskim placu na Rozdrożu, działało całodobowe miasteczko edukacyjne. Jego uczestnicy rozmawiali o problemach polskiej edukacji. My zapytaliśmy o nie samorządowców.
Pieniądze
Zgodnie mówią oni o permanentnym niedofinansowania zadań oświatowych ze strony budżetu państwa. – Problem ten dotyka nie tylko Warszawy, ale praktycznie każdego samorządu w Polsce – mówi Renata Kaznowska, wiceprezydentka Warszawy. – W naszym mieście tzw. luka w finansowaniu zadań oświatowych jest szczególnie widoczna. Choć w ostatnich latach wzrosła subwencja oświatowa z budżetu państwa, to w znacznie większym zakresie wzrosły bieżące koszty utrzymania systemu oświaty – dodaje.
Przytacza dane. Subwencja oświatowa z budżetu państwa dla Warszawy wzrosła z 1,41 mld zł w 2014 r. do 2,67 mld zł w 2022 r., czyli o 1,26 mld zł. W tym czasie wydatki bieżące na edukację w Warszawie wzrosły z 2,75 mld zł do 5,60 mld zł, czyli o 2,85 mld zł. A w 2023 r. wydatki bieżące przekroczą 6,2 mld zł. – Problem niedofinansowania zadań oświatowych ze strony budżetu państwa pogłębia spadek dochodów miasta, którego główną przyczyną są zmiany w przepisach prawa podatkowego uderzające w polskie samorządy, w szczególności zmiany wynikające z Polskiego Ładu – mówi Renata Kaznowska.
Wrocław przeznacza w tym roku na oświatę ok. 1,8 mld zł, co stanowi blisko 30 proc. wszystkich planowanych wydatków miasta. – W edukację cały czas trzeba inwestować. To inwestycje, które zawsze procentują. Dlatego miasto robi wszystko, by zapewnić nie tylko uczniom, ale i nauczycielom jak najbardziej komfortowe warunki pracy. A w dobie galopującej inflacji i horrendalnych podwyżek, nie jest to łatwe zadanie. Tym bardziej że w tym roku subwencja oświatowa pokrywa zaledwie niecałe 50 proc. wszystkich naszych bieżących wydatków na edukację – mówi Jarosław Delewski, dyrektor departamentu edukacji Urzędu Miasta we Wrocławiu.
– Niewystarczająca subwencja oświatowa to bolączka także łódzkiego samorządu, który co roku dopłaca do wydatków edukacyjnych ponad 500 mln zł – mówi nam Monika Pawlak z biura rzecznika prasowego prezydenta Łodzi. – Na same płace Łódź wydaje ponad 800 mln zł, a subwencja oświatowa to 760 mln zł. Władze Łodzi od dawna postulują jasny podział finansowania oświaty: rząd będzie finansował pensje, a samorząd pozostałe koszty – dodaje.