Goście mogą przenieść się aż do czasów Jana Gutenberga i zrobić odbitkę na własnoręcznie wykonanej (a w zasadzie: wyczerpanej) kartce. Rolę wehikułu czasu pełni replika rasy drukarskiej z XV–XVI wieku. Jest szansa, że po takiej lekcji papiernicy amatorzy inaczej spojrzą na zwykły biały arkusz, rozumiejąc, że – chociaż papier czerpany to już tylko atrakcja – za jego powstaniem wciąż stoi sporo pracy.
Przy okazji pokrywania czcionek farbą suprascy muzealnicy przemycają trochę faktografii – i nie chodzi tu tylko o wyjaśnienie, skąd się wzięło powiedzenie o czytaniu „od deski do deski”.
Z ich relacji wynika, że pionierami drukarstwa na Podlasiu byli niejacy Iwan Fiodorow i Piotr Mścisławiec, którzy przyjechali z Moskwy do Zabłudowa – na zaproszenie hetmana Grzegorza Chodkiewicza – i tam w 1569 roku wydali liczącą 814 stron „Ewangelię Pouczającą”. Właśnie replikę pierwszej strony tego dzieła można dziś wydrukować własnymi siłami, z pomocą gutenbergowskiej prasy.
Muzeum w Supraślu powstało w maju 2014 roku z inicjatywy białostockich pasjonatów drukarstwa. Ekspozycja mieści się przy ul. Klasztornej 1. Miejsce nie jest przypadkowe – właśnie w supraskim klasztorze, w 1695 roku, powstała unicka drukarnia założona przez zakon bazylianów. Wkrótce, w roku 1710, zbudowano młyn papierniczy na pobliskiej rzece Supraśl. Właśnie w tym czasie – od końca XVII wieku – miejscowe maszyny drukarskie nabrały tempa. Powstające tu druki rozchodziły się po Rzeczypospolitej, trafiały też do krajów ościennych.
Kres drukarni (i cerkwi unickiej) nadszedł w początkach XIX stulecia. Pruski rząd – konfiskując klasztorne majątki – zmusił właścicieli do sprzedaży oficyny królewskiemu drukarzowi.