– Dla kogoś to może egzotyka, dla nas codzienność – tak o współpracy polsko-niemieckiej mówi Tomasz Ciszewicz, burmistrz przygranicznych Słubic, które tylko most (na zdjęciu) dzieli od Frankfurtu nad Odrą. Słubiczanie jeżdżą tam do teatru albo na zakupy np. po proszek do prania, Niemcy – do nas na zakupy żywnościowe czy po paliwo. Jak wylicza Ciszewicz we Frankfurcie żyje 1,6 tys. Polaków, w Słubicach – 240 Niemców. Wielu słubiczan pracuje w Niemczech, ale mieszka w Polsce. – Mamy polsko-niemieckie przedszkole czy wspólną sieć ciepłowniczą, dokładamy się do wspólnej komunikacji – wylicza Ciszewicz.