Afrykarium przyciąga do zoo

Wrocławski ogród nie odczuwa konkurencji modnego oceanarium. Raczej z niego korzysta – ma więcej odwiedzających.

Publikacja: 26.10.2017 21:30

Wrocławskie Afrykarium odwiedza rocznie 2 mln osób.

Wrocławskie Afrykarium odwiedza rocznie 2 mln osób.

Foto: PAP

Sukces Afrykarium we Wrocławiu skusił miasto Łódź do utworzenia podobnej placówki – Orientarium (ruszyła jej budowa). Także Śląsk zastanawia się nad uruchomieniem między Katowicami a Rudą Śląską oceanarium. Czy nadchodzi zmierzch tradycyjnych ogrodów zoologicznych?

Zdaniem Radosława Ratajszczaka, prezesa ZOO Wrocław, absolutnie nie. – Te wszystkie obiekty stanowią część tradycyjnych ogrodów. Posługiwałbym się raczej określeniem, że zoo przeżywa renesans – podkreśla szef wrocławskiego zoo.Dzięki Afrykarium, które rocznie odwiedza 2 miliony osób, zdecydowanie wzrosła frekwencja w miejskim ogrodzie zoologicznym we Wrocławiu. – Afrykarium jest pawilonem na terenie zoo, dlatego frekwencja tej placówki znacząco wpływa na frekwencję całego ogrodu – przyznaje Marta Kaleta, rzeczniczka wrocławskiego zoo.

We wrocławskim zoo, które jest najstarszym ogrodem zoologicznym w Polsce, żyje ponad 1100 gatunków zwierząt ze wszystkich stron świata. – To plasuje nas na pierwszym miejscu pod względem różnorodności biologicznej w kraju, jak i w pierwszej piątce europejskich ogrodów zoologicznych – podkreśla Kaleta.

Zoo szacuje, że około 65 proc. gatunków to zwierzęta zagrożone wyginięciem w różnym stopniu. W tym takie, które wymarły w środowisku naturalnym, jak milu, oryks szablorogi czy kaczorek celebeski. Znajdziemy tu również jedynych w kraju przedstawicieli rzadkich gatunków, takich jak okapi, manaty czy kuskusy.Wrocławskie zoo podejmuje wiele inicjatyw na rzecz ochrony zagrożonych gatunków – między innymi aktywnie zaangażowane było w prace nad badaniem nowo odkrytego gatunku skamielinowca w Laosie.

– Obecnie wpieramy finansowo 16 projektów na całej ziemi. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się najbardziej zagrożony region – Azja Południowo-Wschodnia. Projekt związany z laotańskim szczurem skalnym wchodzi w fazę realizacji. Jeszcze w tym roku podpisana zostanie umowa między wrocławskim ogrodem zoologicznym a Zoo Praga oraz rządem Laosu, a dokładnie Ministerstwem Środowiska – wyjaśnia Ratajszczak. Równocześnie w listopadzie podpisana zostanie umowa w sprawie budowy stacji i projektu ochrony saola w Wietnamie i Laosie – między IUCN, ZOO Wrocław – jako przedstawicielem ogrodów zoologicznych na świecie – i rządami Wietnamu i Laosu.

Wrocławskie zoo się rozwija. Obecnie trwają prace związane z budową wybiegów dla trzech nowych gatunków kotów. Jeszcze w tym roku pojawią się we Wrocławiu manule, czyli niewielkie koty azjatyckie. Natomiast w 2018 r. przyjadą dwa niezwykłe, bo bardzo rzadkie i piękne gatunki kotów – pantery mgliste i śnieżne. – Rozpoczynamy również budowę nowego wybiegu dla wilków i wydr europejskich – otwarcie obu nastąpi w 2018 r. – dodaje Marta Kaleta.

Radosław Ratajszczak został wybrany do zarządu Światowego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (WAZA) na Europę. To pierwszy Polak, który zasiadł w ścisłym kierownictwie tej najważniejszej i najbardziej prestiżowej organizacji branżowej, która zrzesza 350 członków z 50 krajów. – WAZA, jak wszystkie tego typu organizacje, podlega wielu istotnym przemianom. Są one związane z nowymi wyzwaniami, a to wymaga bardzo dużego nakładu pracy przy realizacji najważniejszych celów oraz założeń związanych z działalnością WAZA. Cieszę się, że mogę w tym uczestniczyć i jednocześnie dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem – mówi prezes Ratajszczak. Jest m.in. autorem scenariusza i realizatorem 25-odcinkowego cyklu filmów „Ogrody zoologiczne Europy”, a także cyklu „Zoo story”, pasjonatem i znawcą zwierząt.

Sukces Afrykarium we Wrocławiu skusił miasto Łódź do utworzenia podobnej placówki – Orientarium (ruszyła jej budowa). Także Śląsk zastanawia się nad uruchomieniem między Katowicami a Rudą Śląską oceanarium. Czy nadchodzi zmierzch tradycyjnych ogrodów zoologicznych?

Zdaniem Radosława Ratajszczaka, prezesa ZOO Wrocław, absolutnie nie. – Te wszystkie obiekty stanowią część tradycyjnych ogrodów. Posługiwałbym się raczej określeniem, że zoo przeżywa renesans – podkreśla szef wrocławskiego zoo.Dzięki Afrykarium, które rocznie odwiedza 2 miliony osób, zdecydowanie wzrosła frekwencja w miejskim ogrodzie zoologicznym we Wrocławiu. – Afrykarium jest pawilonem na terenie zoo, dlatego frekwencja tej placówki znacząco wpływa na frekwencję całego ogrodu – przyznaje Marta Kaleta, rzeczniczka wrocławskiego zoo.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej