Szuflandia odzyska dawny blask

Kolejne zabytkowe obiekty w Łodzi doczekają się remontów. To willa przy ul. Wólczańskiej, willa i kamienica Zofii Hirszberg oraz rezydencja Steinertów. Część budynków zostanie odnowiona dzięki środkom unijnym.

Publikacja: 06.06.2017 23:00

Szuflandia wkrótce doczeka się remontu

Szuflandia wkrótce doczeka się remontu

Foto: materiały prasowe

Łódzka Spółka Infrastrukturalna podpisała pod koniec maja umowę na remont dwóch zabytkowych willi przy ul. Wólczańskiej 17. Frontowy budynek jest znany w Łodzi jako Szuflandia, ponieważ były tam kręcone sceny do „Kingsajzu” w reżyserii Juliusza Machulskiego. Po remoncie nieruchomość stanie się siedzibą ŁSI. Spółka, zajmująca się między innymi wodociągami, zamierza wykorzystać kinową metaforę do własnego rebrandingu.

Przypomnijmy, „Kingsajz”, czyli z ang. wielki rozmiar, to przestrzeń, do której chcą się dostać mieszkańcy Szuflandii, dodajmy, przestrzeń naturalnych rozmiarów, słowem normalność, symbolizująca świat zachodnich standardów. Karłowata Szuflandia, zamieszkana przez nie zawsze sympatyczne krasnale, symbolizuje z kolei PRL. Przez lata, już po transformacji ustrojowej, najbardziej okazałe obiekty dawnej Łodzi zdawały się tkwić jeszcze w PRL i marniały dość konsekwentnie. Na Wólczańskiej zdążył zawalić się strop i dach.

To, co ukryte

Do końca 2019 roku obiekt zostanie odnowiony i wyjdzie z Szuflandii, poziomem estetyki nie odbiegając od poziomu holenderskich kamienic należących dawniej do rodów kupieckich. Rebranding ŁSI z kolei będzie nawiązywał do ukrytego świata Szuflandii, albowiem ludzkie oko nie dostrzega infrastruktury wodociągowej, mającej żywotne znaczenie dla człowieka. Zwłaszcza w dobie wymogów Unii Europejskiej dotyczących zagospodarowania wód opadowych, dlatego w siedzibie ŁSI będzie również ekspozycja tego dotycząca.

– Chcemy wyremontować budynek, żeby kojarzył się z Łodzią filmową. Udostępnimy go zwiedzającym, by przypomnieli sobie, jak wyglądał za czasów filmu Machulskiego. Naszą główną działalnością jest zarządzanie majątkiem sieci wodno-kanalizacyjnej i również do tego porównania, dzięki Juliuszowi Machulskiemu, będziemy mogli nawiązać. Co więcej, remont obiektu jest związany ze strategią rozwoju miasta. Chcemy wykorzystywać tkankę miejską w centrum, a nie budować obiekty na peryferiach, sektor publiczny ma tu dużą rolę do odegrania – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Bliźniuk, ekspert ds. rewitalizacji ŁSI i miejski radny.

Spółka zainwestuje w obiekty 10 mln 700 tys zł. Zamierza odtworzyć całkowicie zniszczony prześwit bramowy przy frontowym obiekcie, garaże i pomieszczenia techniczne oraz budynki przeznaczone na archiwa.

Rezydencja znana z kina Machulskiego należała pierwotnie do Edwarda Hentschela. Był on właścicielem fabryki po drugiej stronie ulicy, która powstała w 1872 r. Produkowała koce, chusty i flanele. Z kolei leżąca nieopodal willa w podwórzu, która również będzie odnawiana, została zbudowana w latach 1922–1923 przez przedsiębiorcę Zygmunta Teemana, dyrektora Międzynarodowego Towarzystwa Transportu i Żeglugi Mitranza.

– Warto wykorzystać potencjał miejsca. W Toruniu jest taki wózek z adnotacją, że nieopodal były kręcone sceny do filmu „Prawo i pięść” Jerzego Hoffmana, mało znanego obrazu, ale miasto nie rezygnuje, żeby przypomnieć dzieło turystom. W Lubomierzu nakręcono parę sekwencji do „Samych swoich” i „Nie ma mocnych”, jest tam teraz Muzeum Kargula i Pawlaka. To samo można zrobić w Łodzi. Wodociągi wrocławskie zorganizowały z kolei coś w rodzaju hydropolis – opowiada „Rzeczpospolitej” Wiesław Kot, publicysta i krytyk filmowy. Szczegóły ekspozycji nawiązującej do „Kingsajzu” będą znane w 2019 roku.

Osam acernatur?

Magistrat podpisał także kontrakt na remont zabytkowej willi i kamienicy Zofii Hirszberg. Budynki zostaną zaadaptowane na Lapidarium Detalu Architektonicznego i siedzibę Miejskiego Konserwatora Zabytków oraz Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.

– Jeden budynek jest z początku modernizmu, drugi w stylu eklektycznym. Lapidarium będzie przestrzenią publiczną dla wszystkich mieszkańców, przygotujemy tam naszą ekspozycję. Miejska Pracowania Urbanistyczna będzie miała swoje miejsce w lapidarium, z multimedialną makietą, inwestorzy będą mogli się tam dowiedzieć o planach miejscowych czy warunkach zabudowy. Poprzez aranżację wnętrza ekspozycja ma łączyć historię miasta z przyszłością. Udostępnimy również filmy. Dziś mamy w magazynach wiele wartościowych elementów architektury wnętrz, a nie można ich oglądać, zamierzamy te rzeczy udostępnić, bo są ciekawe. To np. elementy sztukaterii czy stare drzwi, które demontowano w rozbieranych budynkach od lat 90. Ekspozycja będzie służyła edukacji obywatelskiej – mówi nam Kamila Kwiecińska-Trzewikowska, miejski konserwator zabytków w Łodzi.

Kolejnym budynkiem, który odzyska blask dzięki unijnemu dofinansowaniu, jest zabytkowa rezydencja Steinertów. Po pracach w dawnym pałacu znajdą się lokale użytkowe dla sektora kreatywnego, pokoje hotelowe i lokale gastronomiczne. Przywrócony do oryginalnego kształtu przypałacowy ogród będzie ogólnodostępny.

– Cała nieruchomość jest niezwykle istotna z punktu widzenia historii miasta. Jej fragment ilustruje dzieje bogacenia się łódzkich fabrykantów. Najstarszy Steinert przybył do Łodzi na początku XIX w. Sam pałac pochodzi z początku XX wieku. Kolejne elementy architektury zespołu były dodawane wraz ze wzrostem potęgi rodu. Pałac ma wiele zachowanych elementów wyposażenia, windy, sztukaterie, elewacje bogate w symbolikę, np. pszczoły nawiązujące do kultu pracy, powitanie wchodzących po łacinie – dodaje Kamila Kwiecińska-Trzewikowska.

Remont budynków imperium Steinertów będzie kosztował około 30 mln zł. Zostaną przekazane Zarządowi Lokali Miejskich w Łodzi, który z kolei zaoferuje na rynku wynajem pomieszczeń.

– Przewidujemy, że swoje miejsce znajdą tam środowiska kreatywne, samorządowe i obywatelskie. Będzie też część komercyjna, chociażby przeznaczona na sale szkoleniowe. Inwestycja zakończy się w połowie 2019 roku – mówi „Rzeczpospolitej” Małgorzata Belta, zastępca dyrektora ds. obiektów budowlanych Zarządu Inwestycji Miejskich w Łodzi.

Łódzka Spółka Infrastrukturalna podpisała pod koniec maja umowę na remont dwóch zabytkowych willi przy ul. Wólczańskiej 17. Frontowy budynek jest znany w Łodzi jako Szuflandia, ponieważ były tam kręcone sceny do „Kingsajzu” w reżyserii Juliusza Machulskiego. Po remoncie nieruchomość stanie się siedzibą ŁSI. Spółka, zajmująca się między innymi wodociągami, zamierza wykorzystać kinową metaforę do własnego rebrandingu.

Przypomnijmy, „Kingsajz”, czyli z ang. wielki rozmiar, to przestrzeń, do której chcą się dostać mieszkańcy Szuflandii, dodajmy, przestrzeń naturalnych rozmiarów, słowem normalność, symbolizująca świat zachodnich standardów. Karłowata Szuflandia, zamieszkana przez nie zawsze sympatyczne krasnale, symbolizuje z kolei PRL. Przez lata, już po transformacji ustrojowej, najbardziej okazałe obiekty dawnej Łodzi zdawały się tkwić jeszcze w PRL i marniały dość konsekwentnie. Na Wólczańskiej zdążył zawalić się strop i dach.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej