Proces zamykania instalacji rozpocznie się w tym miesiącu i potrwa kilka tygodni. Nowej pracy będzie musiało szukać ok. 700 hutników.
Tymczasowe rozwiązania
ArcelorMittal wyłączył tymczasowo wielki piec w listopadzie 2019 roku. Głównym powodem był spadek zapotrzebowania na stal i napływ tanich wyrobów hutniczych z importu. Spółka nie zwolniła jednak pracowników zatrudnionych w części surowcowej. Z ok. 1200 osób część otrzymała propozycję pracy w hucie w Dąbrowie Tarnowskiej, część od marca tego roku przebywa na tzw. „postojowym”. Niektórzy zajmowali się konserwacją wielkiego pieca w Krakowie. Zarząd firmy przekonywał wówczas, że przestój pieca potrwa kilka miesięcy a gdy sytuacja na rynku stali poprawi się, piec zostanie uruchomiony. Dziś wiadomo, że tak się nie stanie.
CZYTAJ TAKŻE: Wielki piec w Krakowie ożyje w marcu
Według ArcelorMittal produkcja stali w Krakowie nadal jest nierentowna. – Mimo że od kilku tygodni obserwujemy niewielki wzrost popytu, spowodowany głównie uzupełnianiem zapasów, to zapotrzebowanie na stal jest wciąż znacząco niższe niż przed pandemią. A to oznacza, że musimy podjąć trudne decyzje – w tym przypadku niestety decyzję o trwałym zamknięciu wielkiego pieca i stalowni w Krakowie – poinformował w przesłanym komunikacie Sanjay Samaddar, prezes zarządu i dyrektor generalny ArcelorMittal Poland.
Półprodukty przyjadą z Dąbrowy
Spółka ArcelorMittal deklaruje, że nadal chce produkować stal w Polsce i kontynuować dostawy do klientów. Musi jednak zminimalizować koszty. A to oznacza, że po zamknięciu części surowcowej w Nowej Hucie produkcja surówki żelaza będzie się odbywała tylko w jednej lokalizacji – w wielkich piecach oddziału w Dąbrowie Górniczej. Krakowski oddział nie zostanie zamknięty.