Prohibicja w miastach wpadła w poślizg. Radni mają problem z przepisami

Na poznańskich Jeżycach, mimo uchwały Rady Miasta nie ma nocnej prohibicji, bo przepisy unieważnił wojewoda wielkopolski. W stolicy na wniosek szefa klubu KO projekt w sprawie ograniczenia sprzedaży alkoholu został zdjęty z porządku obrad Rady Warszawy.

Publikacja: 21.02.2025 18:36

Zgodnie z projektem przepisów zakaz sprzedaży alkoholu w stolicy miałby obowiązywać na terenie całeg

Zgodnie z projektem przepisów zakaz sprzedaży alkoholu w stolicy miałby obowiązywać na terenie całego miasta w godzinach 22-6 w sklepach i na stacjach benzynowych

Foto: Adobe Stock

- Ten projekt jest skomplikowany, rodzi rozliczne skutki społeczne, gospodarcze w zakresie bezpieczeństwa i dla nas nie jest jasne do końca jakie. W związku z tym chcemy, żeby te projekty zostały omówione – tłumaczył Jarosław Szostakowski, przewodniczący klubu Kolacji Obywatelskiej w Radzie Warszawy.

Od 12 lutego na poznańskich Jeżycach obowiązywał nocny zakaz sprzedaży napojów alkoholowych. To oznaczało, że od godz. 22 do 6 rano nikt nie mógł kupić w sklepie piwa, wina czy wódki.

Radni przyjęli uchwałę w sprawie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu

Nocna prohibicja to była konsekwencja uchwały rady miasta, która w swojej uchwale zakazywała  w godzinach nocnych sprzedawania napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży.

A to praktycznie oznaczałoby, że np. o godzinie 23 będzie można wypić piwo w pubie czy w ogródku restauracji - ale nie będzie już można kupić go w sklepie ani na wynos.

- Ograniczenie zostało wprowadzone, by poprawić porządek i zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców Jeżyc. O takie działanie prosili m.in. osiedlowi radni - to na ich wniosek  poznańska rada miasta zajęła się sprawą - przekazywał poznański ratusz.

Czytaj więcej

Samorządy nie chcą pozbywać się mocnego alkoholu ze stacji paliw

Urzędnicy dodawali, że zdaniem miejskich radnych "nocna sprzedaż alkoholu jest uciążliwa dla mieszkańców", bo problemem jest także duża liczba osób, które piją napoje wysokoprocentowe w miejscach publicznych, a następnie zakłócają ciszę nocną i porządek.

Dlaczego prohibicja w Poznaniu została unieważniona przez wojewodę?

Ale prohibicji na Jeżycach już nie ma. Po dziewięciu dniach wojewoda wielkopolski unieważnił uchwałę ze względów formalnych.

Więc sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży na Jeżycach pozostaje możliwa w dotychczasowych godzinach, bez dodatkowych ograniczeń do czasu podjęcia dalszych działań przez radę miasta -informował poznański urząd.

Ale miasto się nie poddaje. - Rada Miasta będzie podejmować dalsze działania, aby ograniczenie zostało skutecznie wprowadzone. Jak najszybciej zostanie przygotowany nowy projekt uchwały w tej sprawie - zapowiada Gerard Hajgelman, zastępca dyrektora Wydziału Działalności Gospodarczej i Rolnictwa Urzędu Miasta Poznania.

Czytaj więcej

Czy w Krakowie powstaną strefy picia „pod chmurką”? „Będą krzyki, awantury”

W 2018 roku - poznańscy radni podjęli decyzję o ograniczeniu sprzedaży alkoholu na terenie osiedla Stare Miasto. Zmiana poprawiła porządek i zwiększyła bezpieczeństwo w ścisłym centrum. W 2023 do osiedli, na których nie można w nocy kupić alkoholu, dołączyła Wilda oraz Święty Łazarz.

- Obecnie nie jest planowane wprowadzanie dalszych ograniczeń w zakresie ograniczenia godzin sprzedaży napojów alkoholowych na terenie miasta Poznania. Jeżeli jednak pojawią się inne przesłanki lub inicjatywa mieszkańców, miasto może w przyszłości wprowadzić takie ograniczenia - zapewnia dyr. Hajgelman.

W Warszawie projekt ograniczenia sprzedaży alkoholu spadł z porządku obrad

Do wprowadzenia nocnej prohibicji przymierza się też Warszawa. W ub. roku w okresie od 6 maja do 30 czerwca przeprowadzono konsultacje w tej sprawie. Ratusz pytał mieszkańców o wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych.

W konsultacjach społecznych na temat ograniczenia sprzedaży alkoholu w nocy wzięło udział ponad 9 tys. warszawiaków, z czego ponad 80 proc. opowiedziało się za takim rozwiązaniem.

W grudniu prezydent stolicy Rafał Trzaskowski złożył projekt uchwały intencyjnej w sprawie nocnego ograniczenia sprzedaży alkoholu. Zakładał on, że zakaz dotyczyłby godzin między 23 a 6 rano.

Później w sprawie projektu musiały wypowiedzieć się rady dzielnic i dowództwo Garnizonu Warszawskiego. Wówczas to stołeczna rada miasta mogłaby się zająć sprawą.

Własny projekt uchwały o nocnej prohibicji złożył klub Lewica i Miasto Jest Nasze. Według niego zakaz sprzedaży alkoholu miałby obowiązywać na terenie całego miasta w godzinach 22-6 w sklepach i na stacjach benzynowych.

Czytaj więcej

Prohibicja w Krakowie. Alkoholu nie sprzedawano w zakazanych godzinach

To tym projektem na lutowej sesji miała się zająć Rada Warszawy. Ale ostatecznie nie doszło do tego, bo  przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Jarosław Szostakowski zawnioskował o zdjęcie projektu z porządku obrad. Tłumaczył to brakiem pierwszego czytania na komisjach.

– Uważamy jako Koalicja Obywatelska, że ten projekt jest skomplikowany, rodzi rozliczne skutki społeczne, gospodarcze w zakresie bezpieczeństwa i dla nas nie jest jasne do końca jakie. W związku z tym chcemy, żeby te projekty zostały omówione – tłumaczył radny Szostakowski.

Ostatecznie głosami radnych Koalicji Obywatelskiej i części radnych Prawa i Sprawiedliwości projekt uchwały o wprowadzeniu nocnej prohibicji został zdjęty z porządku obrad.

- Radni KO swoimi kruczkami prawnymi wykorzystują to, że mają większość w każdej komisji i Radzie Warszawy i zdjęli tę uchwałę z porządku obrad komisji i rady. Dla nich bezpieczeństwo jest tylko pustym hasłem PR-owym - uważa Jan Mencwel, radny z Lewicy i Miasto Jest Nasze. Wnioskodawcy liczą, że radni zajmą się projektem uchwały na marcowej sesji.

- Ten projekt jest skomplikowany, rodzi rozliczne skutki społeczne, gospodarcze w zakresie bezpieczeństwa i dla nas nie jest jasne do końca jakie. W związku z tym chcemy, żeby te projekty zostały omówione – tłumaczył Jarosław Szostakowski, przewodniczący klubu Kolacji Obywatelskiej w Radzie Warszawy.

Od 12 lutego na poznańskich Jeżycach obowiązywał nocny zakaz sprzedaży napojów alkoholowych. To oznaczało, że od godz. 22 do 6 rano nikt nie mógł kupić w sklepie piwa, wina czy wódki.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Zapominalski jak Polak. Co trafia do biur rzeczy znalezionych?
Z regionów
Zwycięstwo Trzaskowskiego w wyborach doprowadzi do ważnej zmiany w samorządach?
Z regionów
Kolejne kłopoty na przekopie przez Mierzeję Wiślaną
Z regionów
Nie tylko Wrocław. Będzie fala lokalnych referendów?
Z regionów
Ponad 50 tys. zł za gotowanie z Rafalem Trzaskowskim. Samorządowcy zbierali na WOŚP