Niepokojące wnioski przynosi analiza rubryki w naszym rankingu poświęconej białym plamom w dostępie do Internetu. Mimo że większość gmin zadeklarowała, że na ich terenie nie ma już takich obszarów, to jednak luki w zasięgu sieci internetowej ma aż jedna trzecia gmin wiejskich, jedna piąta gmin miejsko-wiejskich i niemal jedna szósta miast, które odesłały odpowiedzi na nasze ankiety.
– Jak pokazują wyniki raportu „Diagnoza społeczna", dostęp do Internetu jest coraz łatwiejszy – mówi dr Michał Danielewicz z organizacji Centrum Cyfrowe Projekt: Polska. – Jednak dostęp ten to już nie tylko kwestia białych plam, ale też faktycznej jakości dostępu do sieci, która szczególnie w małych miejscowościach bywa fatalna. Częste i długotrwałe przerwy w dostępie i niska przepustowość potrafią bardzo utrudniać korzystanie z sieci, mimo że miejscowość białą plamą nie jest.
Wedle „Diagnozy społecznej 2011" Internet obecny jest w domach 73 proc. Polaków. Z tego samego opracowania płynie jednak i inny wniosek. Aż 10 mln Polaków nie korzysta z sieci nie dlatego, że nie ma do niej dostępu, ale dlatego, że nie widzi takiej potrzeby.
– Duża część z około 10 mln dorosłych Polaków po 50. roku życia ma nowe technologie w zasięgu ręki, ale nie odczuwa potrzeby korzystania z nich. W odniesieniu do nich określenie „wykluczenie cyfrowe" nabiera nowego znaczenia – mówi „Rz" Krzysztof Głomb, prezes Stowarzyszenia Miasta w Internecie. – To oznacza utratę co najmniej kilku miliardów złotych rocznie w zakresie internetowego rynku zakupów, usług i produktów w Polsce.
Najbardziej jest to widoczne wśród mieszkańców wsi, których mniej niż połowa korzysta z Internetu. Do nich skierowanych jest też znacznie mniej usług niż do osób zamieszkujących miasta. Z tego powodu ludzie ci nie robią zakupów w sieci, nie korzystają z usług e-urzędów ani nie wykorzystują Internetu jako narzędzia autopromocji na rynku pracy.