Władze lokalne potrzebują zachęt do współpracy, ale muszą też zmienić postawę

Nowe fundusze UE są tak skonstruowane, by zachęcać gminy i miasta do prowadzenia wspólnych projektów, ale najważniejsza jest wola współpracy.

Publikacja: 17.07.2013 23:48

Paneliści debaty (od lewej): prezydent Poznania Ryszard Grobelny, wiceminister rozwoju regionalnego

Paneliści debaty (od lewej): prezydent Poznania Ryszard Grobelny, wiceminister rozwoju regionalnego Paweł Orłowski, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego Dariusz Kacprzyk, marszałek województwa lubelskiego Krzysztof Hetman oraz burmistrz Grodziska Mazowieckiego Grzegorz Benedykciński.

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

To główne wnioski płynące z  wczorajszej debaty „Rz" „Rozwój samorządów przez współpracę".

Obecnie samorządy realizują wiele wspólnych projektów, począwszy od budowy sieci wodno-kanalizacyjnych, szerokopasmowego Internetu, dróg, świadczenia usług publicznych – np. transportu zbiorowego, skończywszy na wspólnych zakupach, np. energii. A jednak ogólny poziom współpracy między lokalnymi władzami można wciąż uznać za niewystarczający.

– Samorządy współpracują ze sobą, ale słabo – stwierdził prezydent Poznania i przewodniczący Związku Miast Polskich Ryszard Grobelny. Jego zdaniem problematyczne jest nie tyle realizowanie przez kilku partnerów jednego większego projektu, ile stała współpraca w świadczeniu usług typowych dla obszarów metropolitalnych. – Ale znam też przykłady, gdy gmina i miasto o tej samej nazwie mają wspólny budynek, wspólnie użytkują tę samą salę posiedzeń, ale nijak nie mogą się dogadać – dodał prezydent Grobelny.

– Grodzisk Mazowiecki współpracuje z sąsiadującymi gminami, ale najistotniejszy problem to dogadanie się ze powiatami – zauważył Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska Mazowieckiego. Według jego opinii barierą są i konflikty personalne (kto jest w mieście ważniejszy starosta czy burmistrz), i słabość jednostek administracyjnych, jakimi są powiaty. – Nie mają na nic pieniędzy, więc ich propozycja współpracy to zwykle oferta typu: jak coś chcecie, to zróbcie sobie sami – wytykał Benedykciński.

– Jestem optymistą i widzę szklankę do połowy pełną – stwierdził z kolei Krzysztof Hetman, marszałek województwa lubelskiego. Podkreślał, że województwo realizuje wspólnie z gminami wiele projektów, ale też robią to one same. Przykładowo, 16 gmin z regionu buduje farmę fotowoltaiczną. – Tam, gdzie jest dobra wola, zawsze można się dogadać, problem, że czasami tej woli brakuje – dodaje Hetman.

Rozwój samorządów przez współpracę

Jaka wędka dla gmin

Uczestnicy naszej debaty zgodzili się, że potrzebne jest wypracowanie mechanizmów zachęcających do współpracy. – Z mojego punktu widzenia konieczna jest poprawa ram formalno-prawnych – mówił prezydent Grobelny. Najlepiej byłoby, gdyby w końcu powstała i zaczęła obowiązywać porządna ustawa metropolitalna, ale szanse na to są nikłe. – Dlatego warto naprawić to, co już mamy. Wystarczy wprowadzić nawet drobne zmiany w obecnych przepisach – podkreślał Grobelny. Chodzi np. o zapis, by w związkach komunalnych mogły działać gminy i powiaty albo by miasta w takich związkach z gminami nie traciły prawa do dopłat z tytułu organizacji transportu.

Szeroką dyskusję wywołała sprawa słabości powiatów. Nasi goście uznali, że należałoby przeanalizować efektywność obecnego podziału administracyjnego kraju pod kątem sensu istnienia słabych finansowo starostw, ale też np. maleńkich wyludniających się gmin.

– Najlepsze zachęty to zachęty finansowe – uznał jednak burmistrz Benedykciński. – Pieniądze, jakie uruchomiono w ramach funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej, zadziałały. Gminy zrealizowały mnóstwo tego typu wspólnych projektów – dodał burmistrz.

Siła w partnerstwie

Taka zachęta finansowa dla samorządowych partnerstw wkrótce się pojawi. – Diagnoza Ministerstwa Rozwoju Regionalnego sytuacji pod tym względem pokazała, że współpraca samorządów dla realizacji wspólnych celów jest niewystarczająca – mówił Paweł Orłowski, wiceminister rozwoju regionalnego. – Dlatego w nowym rozdaniu funduszy UE przewidzieliśmy mechanizmy wsparcia takich partnerstw nie tylko między samymi samorządami, ale też z organizacjami pozarządowymi czy podmiotami ekonomii społecznej – podkreślał Orłowski.

W regionalnych programach operacyjnych specjalnie dla 16 obszarów metropolitalnych i obszarów funkcjonalnych miast wojewódzkich dedykowanych będzie ok. 2 mld euro, czyli nawet więcej niż rekomendowane przez Komisję Europejską 5 proc. Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Realizacja tego typu projektów będzie mogła być wspomagana z programów krajowych, a także uzupełniająco z innych środków w RPO.

Może być taniej

Jak to będzie funkcjonować w praktyce? Minister Orłowski wyjaśnił, że np. przy realizacji projektu transportu niskoemisyjnego z programów krajowych projekt może otrzymać dotacje na zakup taboru, a z RPO – dodatkowo na organizację systemu wspólnego biletu.

– Jest jednak jeden warunek konieczny, by starać się o tego typu fundusze. Musi to być projekt realizowany w ramach zintegrowanych inwestycji terytorialnych, czyli w ramach wspólnej strategii działań dla wszystkich gmin na danym obszarze funkcjonalnym. Taka strategia musi zawierać cele i spodziewane efekty, wraz ze skutkami dla wszystkich członków partnerstwa, nawet jeśli np. jakaś inwestycja sieciowa nie przebiega przez teren danej gminy – podkreślał minister Orłowski.

Pojęcie zintegrowanych inwestycji terytorialnych będzie także obecne w regionalnych programach operacyjnych, czyli dostępne dla innych gmin niż tylko tych w obszarach metropolitalnych. – Województwo lubelskie ma przygotowaną strategię rozwoju, w której określone są strategiczne obszary pod względem funkcji i celu, to właśnie pole do popisu dla partnerstw samorządowych – mówił marszałek Hetman.

Minister Orłowski wyjaśnił też kwestię, która żywo interesuje samorządy – finansowania z funduszy UE dróg lokalnych.  Będzie to możliwe, choć w mniejszym zakresie niż w latach 20072–13 – właśnie m.in. w ramach ZIT – np. projekt rewitalizacji jakiegoś terenu może zawierać też modernizację drogi.

Grunt to zaufanie

Dariusz Kacprzyk, prezes BGK, podkreślał, że dzięki współpracy samorządy mogą osiągać także inne korzyści finansowe niż lepsza dostępność funduszy UE. – Inwestycje, które są realizowane jako wspólny cel dla więcej niż jednego podmiotu, są efektywniejsze nawet z punktu widzenia banku – mówił Kacprzyk. – Po osiągnięciu pewnej skali łatwiej jest znaleźć dla takich projektów finansowanie czy nabywców obligacji – dodał. Zapraszał też samorządowców do korzystania z pomocy BGK już na etapie przygotowywania wniosków o kredyt. – To, co dla urzędnika może być barierą nie do przebicia, dla nas może się okazać codziennością – mówił prezes. I podkreślał, że BGK pełniący od niedawna rolę banku inwestycyjnego, rozwojowego będzie także  aktywnie finansować projekty samorządowe.

Marszałek Hetman podkreślał, że żadne zmiany prawne ani zachęty finansowe nie skłonią jednak samorządów do współpracy, jeśli one same nie będą miały do siebie zaufania.

– To właśnie usunięcie barier mentalnościowych jest największym wyzwaniem. Ale ja mam na to sposób – mniej administracji, mniej urzędników, mniej biurokracji. To dziś przeszkadza nie tylko naszej współpracy, ale też ogólnym rozwoju – podkreślał burmistrz Benedykciński. – Większości problemów, w tym  kłopotów finansowych samorządów, szybko nie rozwiążemy. Tym bardziej trzeba kibicować tym, którzy już dziś współpracują, by się im udawało – podsumował Grobelny.

To główne wnioski płynące z  wczorajszej debaty „Rz" „Rozwój samorządów przez współpracę".

Obecnie samorządy realizują wiele wspólnych projektów, począwszy od budowy sieci wodno-kanalizacyjnych, szerokopasmowego Internetu, dróg, świadczenia usług publicznych – np. transportu zbiorowego, skończywszy na wspólnych zakupach, np. energii. A jednak ogólny poziom współpracy między lokalnymi władzami można wciąż uznać za niewystarczający.

Pozostało 94% artykułu
Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break