Paweł Adamowicz | prezydent Gdańska
Wielkim wyzwaniem będzie niewątpliwie przeprowadzenie zmian związanych z uchwaloną przez Sejm reformą oświatową. To operacja na żywym i bardzo delikatnym organizmie. Najprawdopodobniej nie uniknie się zwolnień części nauczycieli i chaosu programowego. Nie mówiąc już o niemałych kosztach tej operacji. Ale trudno, trzeba będzie to zrobić.
Drugim wielkim wyzwaniem są oczywiście dotacje unijne do niezbędnych dla Gdańska inwestycji. Mam na myśli na przykład most w Sobieszewie czy tunel pod Pachołkiem. Jesteśmy dobrze przygotowani do tych inwestycji i mamy wielkie doświadczenie w zdobywaniu dotacji. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że rząd będzie je dzielił po gospodarsku, a nie politycznie.
No i oczywiście jest problem z rosnącymi wydatkami na zadania zlecone gminom przez władze centralne. Jest to problem ciągły, istniejący od kiedy pamiętam. Władze zlecają zadania, ale idące za tym pieniądze zawsze są niewystarczające. W związku z tym musimy się gimnastykować z budżetem.
Zygmunt Frankiewicz | prezydent Gliwic
Wyzwań stojących przed samorządem jest obecnie sporo. Największe obawy budzi niedawna zmiana ustawy o działalności leczniczej.
W mojej ocenie jest to próba przerzucenia skutków niewydolności polskiego systemu opieki zdrowotnej na barki samorządów. Wymiar finansowy tej zmiany może być wręcz katastrofalny dla wielu miast i powiatów. Dużym wyzwaniem organizacyjnym i finansowym jest sprawa sześciolatków i likwidacji gimnazjów. Nie chcę oceniać zasadności tych ruchów. Istotne jest to, że ich konsekwencje będą mocno odczuwalne dla samorządów. I to w sytuacji, gdy coraz bardziej odbiera się nam wpływ na to, co dzieje się w szkołach, a więcej władzy przekazuje się kuratorom mianowanym przez administrację rządową. Spraw jest o wiele więcej. Ich wspólnym mianownikiem jest podejście, jakie do samorządu mają władze centralne. To już, niestety, smutna tradycja, że kolejne rządy rzadko liczą się z naszym zdaniem i możliwościami finansowymi. Mimo dobrej współpracy w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego ciągle wielu ministerialnych urzędników nie traktuje samorządu po partnersku.