Jacek Sutryk: Po Polskim Ładzie nie będzie samorządu

Dziś głównym problemem polskiego samorządu są wydatki bieżące – mówi Michałowi Kolanko Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.

Publikacja: 13.08.2021 08:05

Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia

Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia

Foto: fot. UM Wrocławia

POSŁUCHAJ PODCASTU:

Jak, po kilkunastu miesiącach pandemii, kształtują się dziś potrzeby wrocławian?

Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia: Nastroje są dobre – widać dobroć, szczerość, autentyzm, ale z drugiej strony rysuje się niepokój. Przed zbliżającą się czwartą falą spodziewamy się, że niedługo będziemy musieli się zamknąć, zmodyfikować swoje aktywności. To też niepokój o sprawy w kraju, o to, co się będzie działo w polityce i samorządzie.

Co w samorządzie zmieniła pandemia?

Pokazała, jak ważne są wspólnoty samorządowe, które potrafią się bardzo szybko zorganizować i są dużo skuteczniejsze od struktur państwa polskiego. Obywatele to czują. Niepokoi, że sytuacja w samorządzie się pogorszyła, zarówno jeśli chodzi o finanse, jak i warunki realizacji zadań. Z jednej strony wyszliśmy z pandemii poobijani finansowo, a z drugiej rząd przyjmował rozwiązania, które ograniczają albo zmieniają rolę polskiego samorządu.

Jakie są dziś potrzeby mieszkańców?

Już przed pandemią było oczekiwanie, byśmy tworzyli miasta ogrody, miasta, w których dominują zieleń i przestrzenie sportowo–rekreacyjne. Pandemia je tylko wzmocniła.  Oczekiwania wzgędem miasta są coraz większe. Rozumiemy te potrzeby, zgadzamy się z nimi, ale jako wspólnota samorządowa mamy mniej pieniędzy i zmienione warunki funkcjonowania.

Czy mieszkańcy identyfikują program szczepień z miastem czy z władzami centralnymi?

Od samego początku głównie z miastem. Wrocław ma bardzo wysoki odsetek osób zaszczepionych – jesteśmy w czołówce polskich miast, uruchomiliśmy swego czasu bodaj największy punkt szczepień masowych na Stadionie Śląska Wrocław. To był nasz pomysł i mieszkańcy identyfikują go jako działalność miejską.

Jak widzi Pan inwestycje w kontekście raportu o zmianach klimatycznych. Co jest dziś priorytetem?

Jeżeli chodzi o zmiany, które mają czynić miasto przyjaźniejszym dla klimatu, to wciąż za dużo się o tym mówi, a za mało robi. Powinna powstać narodowa strategia mówiąca o tym, jak mamy zmierzyć się z wyzwaniami klimatycznymi jako kraj. Brakuje mi tego typu strategii myślenia, rozmowy. Wydaje mi się, że to działanie i myślenie akcyjne – od raportu do raportu. Gdy pojawi się jakiś raport, to na niego reagujemy. My, jako samorządowcy, poprzez swoje korporacje albo Komisję Wspólną Rządu i Samorządu apelowaliśmy, by przygotować i transferować wymianę pieców, które przyczyniają się do zanieczyszczenia powietrza. Programy rządowe niby są, ale nie są efektywne. To pokazuje, że nie ma wspólnego myślenia, działania wobec wyzwań, o których pan wspomniał.

W kontekście zmian klimatycznych ważny jest także transport. Jak Pan widzi transport tramwajowy we Wrocławiu? Mówi się, ze nowych linii tramwajowych jest zbyt mało.

Z pewnością przydałoby się więcej. Kiedy rozmawialiśmy o KPO, musieliśmy domagać się wpisania dla dużych miast rozwiązań, w których mogłyby stawiać na transport niskoemisyjny, głównie szynowy. Musieliśmy stoczyć batalię, by pojawiły się takie możliwości. Transport szynowy to ciągle bardzo drogie rozwiązania. We Wrocławiu  realizujemy dziś dwie linie tramwajowe – o długości ponad 7 km i ponad 3,5 km. Te dwa zadania kosztują nas ponad pół miliarda złotych, a mówimy tylko i wyłącznie o podstawowej infrastrukturze. Gdy do tego doliczyć koszt nowych tramwajów – my w tej chwili podpisaliśmy kontrakt na 46 nowych tramwajów za 370 mln zł i zajezdnię, kwota robi się o wiele większa. Uwarunkowania prawno-techniczne nie sprzyjają dziś szybszej realizacji nowych linii tramwajowych. We Wrocławiu moglibyśmy realizować kolejną inwestycję, w południowej części miasta, ale szyny tramwajowe musiały by się przeciąć z linią kolejową. W Polsce nie ma dziś przepisów, które pozwoliłyby zrealizować taką inwestycję. To nie jest więc tylko kwestia pieniędzy, ale uwarunkowań formalno-prawnych. Jesteśmy gotowi wskazać te problemy.

Czy samorządowcy powinni zgłaszać pomysły w zastępstwie rządu?

Mamy wiedzę wynikającą z codziennych doświadczeń, rozpoznane potrzeby mieszkańców i uwarunkowania, od których zależy skuteczność działania, a także zidentyfikowane przeszkody finansowe i prawne. Brakuje tylko kogoś, kto chciałby nas wysłuchać. Nikt nie jest tym zainteresowany. Zamiast tworzyć dziwne figury programowe, z których niewiele wynika, warto wsłuchać się w głosy samorządowców.

Co stanie się z samorządem po wejściu w życie Polskiego Ładu?

Po Polskim Ładzie nie będzie samorządu. Jeżeli Wrocław ma za niego zapłacić ponad 400 mln zł, a budżet to dziś 5,5 mld zł, to oznacza to znaczny ubytek w kasie miasta, którego nie
będziemy w stanie samodzielnie zrekompensować. A wszystkie modele rekompensowania tej straty, które przedstawia rząd, są dalece niewystarczające. Przez zmiany podatkowe wprowadzone na początku kadencji straciliśmy już setki milionów, a teraz należy się spodziewać kolejnych ubytków dochodów. To oznacza jeszcze większe redukcje naszych potrzeb.

Politycy PiS mówią, że te ubytki będą skompensowane w inwestycjach.

Rekompensata inwestycyjna kompletnie niczego nie rozwiązuje, bo dziś głównym problemem polskiego samorządu są wydatki bieżące. Nie ma przedstawionych sensownych
mechanizmów rekompensaty tych ubytków. Ciągle pomniejszana jest subwencja oświatowa, co oznacza większe wydatki na oświatę po stronie samorządu. To dotknie nie tylko nas,
ale samych mieszkańców – przedsiębiorców, emerytów. Dziś naszym zmartwieniem są rosnące ceny energii, gazu, żywności, które wzrosły od kilkunastu do kilkudziesięciu
procent.

Jarosław Gowin chce, by samorządy otrzymywały o 5-7 proc. więcej środków z PIT.

To ten sposób myślenia, na którym nam zależy. Rząd musi dopuścić samorząd do dochodów z podatków.

Jest Pan obecny w mediach społecznościowych. Na ile ta obecność jest korzystna?

To doskonały kanał do informowania mieszkańców o tym, co się dzieje w mieście, jakie inwestycje są realizowane i jaki to ma wpływ na nasze codzienne funkcjonowanie. Poruszam też inne, nie mniej ważne zagadnienia. To także okazja do otrzymywania informacji zwrotnej, czy to, co robimy jako władze miasta, spotyka się z dobrym przyjęciem. Z tego wyłaniają się także nowe potrzeby. Media społecznościowe są dla samorządowców o tyle ważne, ze wielu z nich ma ograniczony dostęp do mediów publicznych. Czymś niezrozumiałym jest fakt, że jako prezydent jednego z większych miast, nie dostałem przez ostatnie pół roku zaproszenia do telewizji publicznej, by porozmawiać o sprawach Wrocławia.

„Mówią Prezydenci” to nowy cykl podcastów „Rzeczpospolitej”. Do rozmów zaprosiliśmy prezydentki i prezydentów największych polskich miast, członków Unii Metropolii Polskich. Program prowadzi Michał Kolanko. Słuchaj we wtorki o 12:00 na podcasty.rp.pl oraz w serwisach streamingowych na kanale „Rzeczpospolita: Audycje”.

""

regiony.rp.pl

POSŁUCHAJ PODCASTU:

Jak, po kilkunastu miesiącach pandemii, kształtują się dziś potrzeby wrocławian?
Pozostało 99% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego