Niewielka gmina od kilku lat udowadnia, że potrafi korzystać z dotacji. W planach ma już kolejne inwestycje.
Na pytanie o receptę na sukces w wykorzystywaniu pieniędzy z Brukseli w Uniejowie odpowiadają, że trzeba znaleźć „to coś”. Najlepiej, gdy jest to charakterystyczna cecha miasta czy regionu, którą można wyeksponować i wykorzystać do rozwoju. Mieszkańcy tej położonej około 60 km od Łodzi miejscowości postawili na gorące solanki. U podnóża XIV-wiecznego zamku zbudowali geotermalny kompleks rekreacyjny. Baseny, restauracje czy miejsca noclegowe odmieniły wizerunek miasta i zaczęły przyciągać turystów. Szacuje się, że w ubiegłym roku kompleks odwiedziło ok. 200 tys. osób. Uniejowianie – łącznie w mieście i gminie mieszka ich nieco ponad 7 tys. – liczą na jeszcze więcej gości, ponieważ z gorących źródeł można korzystać przez cały rok.
Wody termalne są jednym z największych bogactw Łódzkiego. Jednak uniejowski pomysł nie znalazł na razie naśladowców. – Obecnie jest to jedyny w województwie łódzkim tego typu ośrodek wykorzystujący gorące solanki lecznicze – mówi Marcin Wegner, specjalista do spraw pozyskiwania funduszy w Urzędzie Miasta Uniejów.
Budowa pływalni w ramach projektu „Termy Uniejów” jest do tej pory największą zrealizowaną inwestycją z udziałem unijnych dotacji. Projekt był wykonywany w latach 2006 – 2008. Jego łączna wartość przekroczyła 10,3 mln zł. Z tego na dofinansowanie unijne przypada 4,4 mln zł. Bezpośrednio dzięki dotowanej przez Brukselę inwestycji powstało dziesięć miejsc pracy.
W Uniejowie wierzą, że dotychczasowe inwestycje w termy to dopiero początek szybkiego rozwoju gminy. Dlatego zdobyli kolejne fundusze. Celem jednego z dwóch projektów, który Uniejów rozpoczął w 2009 r., jest stworzenie marki regionalnej Termy Uniejów i rozbudowa kompleksu termalno-basenowego. W 2009 r. miasto pozyskało na niego ok. 39,5 mln zł.