Gdańszczanka. Prawniczka. Kształcona w rodzinnym mieście i Salzburgu. Z pewnością mówi więc w językach. W politykę zaangażowana od pierwszych lat życia, bowiem rodzice, dzieci repatriantów ze wschodu, związani byli – co nas łączy, i co sobie niezwykle cenię – z Ruchem Młodej Polski. Już jako dziecko poznała takie legendy jak Aram Rybicki, Olek Hall, czy Darek Kobzdej. Co szczególnie ważne, ten nurt polskiej opozycji jest po dziś dzień uznawany za idealnie łączący rzetelne wyznanie patriotyczne z formułą wolnościową i demokratyczną. Patriotyzm, szacunek dla wolności i demokracji – wyssała więc niejako z mlekiem matki.
Zaczynała od konserwatyzmu, jako młodzieżowa działaczka SKL, w 1995 brała udział w kampanii prezydenckiej Hanny Gronkiewicz-Waltz. W 2006 została asystentką prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W latach 2009–2014 zatrudniona w Europejskim Centrum Solidarności, a w latach 2014–2017 „sprawdzała się w biznesie”, w ramach Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego. Brała także aktywny, a może nawet istotny udział w przygotowaniach do Euro 2012 w Gdańsku. Zanim poszła w prezydenty, poznawała samorządowe grass roots, czyli korzenie trawy.
W 2010 i 2014 dzierżyła mandat radnej Gdańska z ramienia Platformy Obywatelskiej. W 2014 została przewodniczącą klubu radnych PO. Od marca 2017 do stycznia 2019 była zastępczynią prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej. Podczas wyborów samorządowych w 2018 r. kierowała sztabem wyborczym Pawła Adamowicza. Po jego tragicznej śmierci powołana na prezydenta miasta. W przedterminowych wyborach, które odbyły się 3 marca 2019 r., została poparta m.in. przez PO, PSL, Nowoczesną oraz partię Wiosna. W głosowaniu zwyciężyła w pierwszej turze, zdobywając 139 790 głosów, czyli 82,22 procent.
Urząd objęła 11 marca 2019 r., stając się pierwszą kobietą na tym stanowisku w historii Gdańska. W wyborach w 2024 r. wygrała ponownie i pewnie będzie wygrywać dalej, o ile legislator pozwoli. Z krwi i kości kobieta – samorządowiec, prezydentka, niepodważalna żona stanu.