Samorządy idą po wsparcie

Wschodnie województwa chcą kontynuacji programu „Rozwój Polski wschodniej”. Regiony zachodnie też oczekują specjalnej pomocy

Publikacja: 19.07.2011 10:45

Pieniądze dla wschodu i zachodu

Pieniądze dla wschodu i zachodu

Foto: Rzeczpospolita

artur osiecki

„Rozwój Polski wschodniej" to program operacyjny na lata 2007 – 2013, z którego budżetu (2,67 mld euro, w tym 2,27 mld euro z UE) korzysta pięć wschodnich województw: lubelskie, podkarpackie, podlaskie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie. Kiedy Polska wstępowała do Unii, były to najbiedniejsze europejskie regiony, dlatego zdecydowano o specjalnym programie wsparcia dla nich. Choć po akcesji Bułgarii i Rumunii najbiedniejsze już nie są, nadal wymagają specjalnego wsparcia, bo nawet w stosunku do województw zachodniej i centralnej Polski mają dużo do nadrobienia. Dlatego marszałkowie tych województw nie wyobrażają sobie, aby w latach 2014 – 2020 nie otrzymali kolejnej oddzielnej koperty unijnych pieniędzy w postaci odrębnego programu operacyjnego. Mimo że jak wynika z analiz resortu rozwoju regionalnego, w okresie 2004 – 2015 najwięcej środków z Brukseli w relacji do PKB generowanego przez województwa trafi właśnie do regionów Polski wschodniej. Będzie to średnio od 4,5 proc. PKB w przypadku Warmii i Mazur do 3,4 proc. dla Świętokrzyskiego.

Dystans do nadrobienia

– Przed nami jeszcze daleka droga, bo choć w relacji do PKB otrzymujemy najwięcej środków, to 45 proc. średniego unijnego PKB nas nie zadowala

– tłumaczy Adam Jarubas, marszałek świętokrzyski. – W Polsce wschodniej jesteśmy w połowie drogi. Dlatego wspólnie z minister rozwoju regionalnego podpisaliśmy list intencyjny określający zasady współpracy przy aktualizacji strategii rozwoju społeczno-gospodarczego Polski wschodniej do roku 2020 – wtóruje Mirosław Karapyta, marszałek podkarpacki.

Jego sygnatariusze podkreślają, że Polska wschodnia wciąż jest postrzegana jako region peryferyjny i słabo rozwinięty, w którym w wielu dziedzinach życia społeczno-gospodarczego występują znaczne zapóźnienia rozwojowe. Dlatego ich zdaniem należy kontynuować dodatkowe wsparcie, aby skutecznie wprowadzić nową strategię rozwoju i ugruntować pozytywny wpływ dotychczasowej pomocy z UE. Zważywszy na wsparcie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, Polska wschodnia może się spodziewać odrębnego programu także na lata 2014 – 2020.

O oddzielną kopertę pieniędzy z funduszy unijnych po 2013 r. zabiegają też coraz mocniej województwa zachodnie. Marszałkowie pięciu regionów: lubuskiego, opolskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego, przygotowują wspólnie strategię rozwoju Polski zachodniej po 2013 r. Nie ukrywają, że chcą ją oprzeć na pomocy z UE na lata 2014 – 2020. I mają ku temu mocne podstawy, bo analizy Ministerstwa Rozwoju jasno wskazują, że poważne zapóźnienia występują też na zachodzie kraju, choćby w Zachodniopomorskiem czy Lubuskiem. W tym ostatnim szacowana relacja unijnej pomocy do PKB regionu w latach 2004

– 2015 jest zresztą równie wysoka (3,7 proc.) jak na wschodzie. I choć marszałkowie tych województw tłumaczą, że nie chodzi im o program „Rozwój Polski wschodniej" bis, to jednak nasuwa się podobieństwo do niego, i to nie tylko ze względu na liczbę województw.

Wspólna spraw

Jak wyjaśnia Elżbieta Polak, marszałek lubuski, w inicjatywie nie chodzi jedynie o nadrabianie zaległości rozwojowych, ale także o wykorzystanie wspólnych atutów łączących zachodnie regiony. Jednym z nich jest Odra. Dlatego marszałkowie myślą m.in. o budowie środkowoeuropejskiego korytarza transportowego opartego na Odrze, drogach i kolejach. – Budowa wspólnej strategii to dla nas priorytet – mówi Olgierd Geblewicz, marszałek zachodniopomorski, i dodaje, że pomoc dla ściany zachodniej mogłaby przyjąć np. formę kolejnego programu operacyjnego. Marszałkowie poważnie myślą o współpracy, gdyż jest ona kontynuowana pomimo zmian na stanowiskach marszałków spowodowanych ostatnimi wyborami samorządowymi. Koncepcja programu dla Polski zachodniej zrodziła się bowiem jeszcze podczas poprzedniej kadencji samorządowej i jest kontynuowana mimo że w trzech: lubuskie, dolnośląskie i zachodniopomorskie, z pięciu województw zmienili się marszałkowie. Jak przypomina Geblewicz, to Józef Sebesta, marszałek opolski, który pozostał na stanowisku, zaproponował kontynuację rozpoczętej już współpracy.

Poparcie z Warszawy

Inicjatywie życzliwie przygląda się Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. W jednym ze spotkań z marszałkami zachodnich regionów uczestniczył Waldemar Sługocki, wiceminister rozwoju regionalnego. – Zarówno prace nad koncepcją przestrzennego zagospodarowania kraju, jak i krajową strategią rozwoju regionalnego potwierdziły, że obszar Polski zachodniej to teren wymagający specjalnej interwencji – przyznaje wiceminister. Zastrzega jednak, że resort rozwoju nie przesądza, w jakiej formie w inicjatywę marszałków zaangażowane zostaną środki unijne. Nie wyklucza jednocześnie, że mógłby to być oddzielny program operacyjny.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora a.osiecki@rp.pl

artur osiecki

„Rozwój Polski wschodniej" to program operacyjny na lata 2007 – 2013, z którego budżetu (2,67 mld euro, w tym 2,27 mld euro z UE) korzysta pięć wschodnich województw: lubelskie, podkarpackie, podlaskie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie. Kiedy Polska wstępowała do Unii, były to najbiedniejsze europejskie regiony, dlatego zdecydowano o specjalnym programie wsparcia dla nich. Choć po akcesji Bułgarii i Rumunii najbiedniejsze już nie są, nadal wymagają specjalnego wsparcia, bo nawet w stosunku do województw zachodniej i centralnej Polski mają dużo do nadrobienia. Dlatego marszałkowie tych województw nie wyobrażają sobie, aby w latach 2014 – 2020 nie otrzymali kolejnej oddzielnej koperty unijnych pieniędzy w postaci odrębnego programu operacyjnego. Mimo że jak wynika z analiz resortu rozwoju regionalnego, w okresie 2004 – 2015 najwięcej środków z Brukseli w relacji do PKB generowanego przez województwa trafi właśnie do regionów Polski wschodniej. Będzie to średnio od 4,5 proc. PKB w przypadku Warmii i Mazur do 3,4 proc. dla Świętokrzyskiego.

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break