W efekcie Skarb Państwa ma zapłacić Mazowszu ok. 900 tys. zł. Tak orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie.
Sprawa ma swój początek w 2006 roku – 1 stycznia weszła w życie tzw. ustawa kompetencyjna. Wprowadziła ona zmiany w różnych ustawach, powierzając zadania z zakresu administracji rządowej m.in. samorządom województw. Już w pierwszym roku jej obowiązywania niedofinansowanie przez rząd wynagrodzeń i zadań z zakresu turystyki na Mazowszu wyniosło ok. 900 tys. zł. Region, aby wywiązać się z ustawowych obowiązków, musiał wtedy wyłożyć na ten cel środki własne.
Jednak zgodnie z ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego samorząd wykonujący zadania zlecone z zakresu administracji rządowej oraz inne zadania zlecone ustawami powinien otrzymać z budżetu państwa dotacje celowe w wysokości zapewniającej ich realizację. Dotacje powinny być przekazywane przez wojewodów w sposób umożliwiający pełne i terminowe wykonanie zadań zleconych. W przypadku niedotrzymania tego warunku samorządowi przysługuje prawo dochodzenia należnego świadczenia w postępowaniu sądowym wraz z odsetkami w wysokości ustalonej jak dla zaległości podatkowych. Z tego prawa Mazowsze skorzystało i wygrało teraz w sądzie. Co ważne, zamierza iść za ciosem, bo problem regionu nie dotyczy tylko 2006 r. Łączna suma strat poniesionych przez samorząd Mazowsza to ok. 20 mln zł.
Urząd marszałkowski planuje odzyskiwać te pieniądze na drodze prawnej.
Straty ponoszą samorządy wszystkich regionów. W zeszłym roku marszałkowie województw zaprotestowali przeciwko dokładaniu samorządowych pieniędzy do realizacji zadań zleconych przez rząd. Regiony co roku dokładają do nich ok. 40 mln zł.