Ministerstwo Finansów przygotowało nowelizację przepisów subwencji wyrównawczych dla samorządów na szczeblu wojewódzkim, ponieważ zakwestionował je Trybunał Konstytucyjny. Zapisów dotyczących janosikowego płaconego przez powiaty i gminy resort nie chce ruszać, choć lokalni włodarze przekonują, że są one równie niesprawiedliwe i niekonstytucyjne.
To niedopatrzenie chcą naprawić posłowie Platformy Obywatelskiej. Poseł Andrzej Halicki (PO) zapowiedział wczoraj złożenie poprawki do projektu resortu finansów, gdy tylko ruszą parlamentarne prace nad tym projektem, które rozszerzą zmiany na gminy i powiaty.
– Ministerstwo Finansów nie spełniło naszych oczekiwań i pracuje nie dość, że powoli, to do tego jeszcze niekompletnie i na różnych poziomach – mówił poseł.
Starosta legionowski Jan Grabiec reprezentujący Koalicję Powiatów krytykował projekt przygotowany przez MF. – Wydawało się przed kilkoma miesiącami, że wyrok TK jest momentem przełomowym, od którego zacznie się naprawa systemu finansów publicznych dotycząca samorządów. Tymczasem resort przygotował zmianę, która obejmuje jedynie województwa i jest epizodyczna, bo ma obowiązywać dwa lata – wytykał Grabiec.
Wśród wszystkich samorządów najwięcej na janosikowe wykłada Warszawa – jako powiat 500 mln zł, a jako gmina – kolejne 219 mln zł (dane według planu resortu finansów na ten rok). Swoistego rodzaju rekordzistą jest powiat polkowicki, który na janosikowe musi wykładać o 47 proc. więcej, niż dostaje z podatku PIT. Podobnie w gminie Piaseczno – gmina ma w tym roku dostać z PIT prawie 2 mln zł, a powinna oddać prawie dwa razy więcej – 3,7 mln zł. Powiaty i gminy podtrzymują, mimo inicjatywy PO, zamiar zaskarżenia janosikowego do TK.