Dla mnie najważniejsze jest to, by po wyborach parlamentarnych program, z którym szliśmy jako Nowa Demokracja TAK i Ruch Społeczny Agrounia TAK, został zrealizowany. Ale to, z kim będziemy mogli ten program realizować, też ma znaczenie.
Ma pan w swoim ruchu i swojej partii ludzi znanych w całej Polsce? Jest szansa na przekroczenie 5- czy 8-procentowego progu wyborczego w przypadku koalicji, w skali całego kraju?
Wszystko zależałoby od kampanii, którą byśmy prowadzili, i jakie byłoby w nią zaangażowanie w poszczególnych okręgach wyborczych.
Ale patrząc na to, co do tej pory się klarowało i w jaki sposób ludzie reagowali na nas w poszczególnych okręgach wyborczych, to było bardzo, bardzo pozytywne przyjęcie.
Tym wszystkim, którzy nam zaufali, jestem bardzo wdzięczny i bardzo dziękuję.
To pokazuje, że ludzie oczekują prawdziwej, realnej zmiany na scenie politycznej w Polsce. Oczekują też zmiany pokoleniowej. My taką zmianę oferowaliśmy.
Czyli jak nie wypali parlament, to wiosną czekają pana wybory samorządowe? Po raz trzeci z rzędu?
Tak, oczywiście. Nowa Demokracja TAK to w większości ludzie związani z samorządem – albo się z niego wywodzą, albo w nim nadal działają.
A do wyborów samorządowych przygotowywaliśmy równolegle się z wyborami parlamentarnymi.
Samorząd to jest takie naturalne środowisko, w którym się najlepiej czujemy, to miejsce, w którym realnie możemy zmieniać rzeczywistość w lokalnych społecznościach i gdzie każdego dnia z tego, co robimy, jesteśmy rozliczani i oceniani przez mieszkańców.
Podczas wyborów dostajemy z reguły pozytywne oceny podczas wyników wyborczych. I to świadczy o tym, czy jesteśmy skuteczni, czy też nie.
Zmienimy temat: niektóre duże miasta zrezygnowały z rowerów miejskich. A Starachowice na nie stawiają… To się miastu opłaci?
Nie tylko stawiamy na rowery miejskie, ale też jednoślady z napędem elektrycznym. Starachowice to miasto położone na wzgórzach, miasto, do którego coraz więcej osób przyjeżdża po to, by wypocząć w Górach Świętokrzyskich.
Starachowice są już nie tylko bazą wypadową. Tak do tej pory byliśmy traktowani przez turystów, którzy przyjeżdżali, przebywali tu przez krótki czas i jechali do innych miejsc, do atrakcji turystycznych.
W tej chwili wiele osób spędza swój wolny czas w Starachowicach. Odwiedzają park miejski, odwiedzają niedawno zmodernizowany zalew Lubianka. W przyszłym roku oddajemy na nowo zagospodarowany zbiornik Pasternik. Część zmian już tam dokonaliśmy.
W tak małym mieście jak nasze, bo zaledwie 45-tysięcznym, mamy w sumie trzy zbiorniki wodne. To bardzo dużo. A dokładając ukształtowanie terenu, wiele miejsc sprzyja aktywnemu wypoczynkowi.
Chcemy być takim uzdrowiskiem przemysłowym. Miasto jest oparte na przemyśle, ale jednocześnie chcemy być kojarzeni jako uzdrowisko.
Ale statusu uzdrowiska Starachowice nie posiadają?
Nie.
Kiedy miejskie rowery mogą się pojawić na ulicach Starachowic?
To będzie 130 rowerów, z czego 90 z napędem elektrycznym. Powinny się już pojawić jesienią tego roku. Natomiast od nowego sezonu, czyli od wiosny 2024 roku, wszystkie stacje zostaną uruchomione. Będzie ich 11.
Dużo ścieżek rowerowych powstaje obecnie w Starachowicach?
Tak. W tym roku podwajamy długość dróg rowerowych, teraz kończymy projekt budowy ok. 10 kilometrów nowych ścieżek w mieście.
To zadanie jest w Starachowicach mocno utrudnione, bo w mieście mamy bardzo wąskie pasy drogowe i wiele dróg, które należą do powiatu czy województwa, ale przy nich też budujemy ścieżki rowerowe. Sprawy własnościowe były trudne do uregulowania, ale wyszliśmy z tego.
A co mnie bardzo cieszy, to fakt, że coraz więcej osób przy dojazdach do pracy czy szkoły zaczęło korzystać z roweru.
To jest bardzo dobre, dzięki temu samochodów w mieście ubywa. Także dzięki bezpłatnej komunikacji miejskiej, z której codziennie korzystają ogromne ilości ludzi. A dodatkowo dzięki ścieżkom mieszkańcy przesiadają się na rowery czy hulajnogi.
Miasto zapowiedziało, że w szkołach realizowany będzie projekt edukacyjny, którego głównym celem jest nauka podstawowych zasad ruchu drogowego przy użyciu nowoczesnych narzędzi. A przecież od września miało być wprowadzone wychowanie komunikacyjne w ramach zajęć techniki jako nowy przedmiot – jak zapowiedziało Ministerstwo Edukacji i Nauki. To nie będzie ze sobą kolidować?
Pozyskaliśmy środki na mobilne miasteczka rowerowe przy naszych szkołach podstawowych po to, by uczyć dzieci i młodzież, w jaki sposób bezpiecznie zachowywać się w ruchu drogowym.
Ale nie będzie się to dublowało z nowym przedmiotem szkolnym, jakim ma być wychowanie komunikacyjne?
Też będziemy z tego programu korzystać.
W zeszłym roku ruszyła budowa bloku ze 100 mieszkaniami komunalnymi przy ulicy Kościelnej w Starachowicach, a niedawno miasto pozyskało z rządowego programu wsparcia budownictwa socjalnego i komunalnego ok. 3 milionów 260 tysięcy złotych na przebudowę budynków wielorodzinnych. To szansa, by młodzi ludzie zostali w Starachowicach, by stąd nie wyjeżdżali?
Będziemy się starali pomagać jak największej grupie ludzi, po to, żeby zostali w Starachowicach, żeby tu pracowali.
Realizujemy kilka projektów mieszkaniowych. Jeden z nich to budynek na 100 mieszkań komunalnych, który budujemy po to, żeby zwolnić mieszkania we wspólnotach mieszkaniowych, gdzie do miasta należą pojedyncze lokale.
A dodatkowo, by wyburzyć budynki, które są w najgorszym stanie, także po to, by nowych mieszkań dla najemców wybudować więcej.
W tej chwili kończymy remontować trzy kolejne budynki, gdzie wymieniamy wszystko, łącznie z dachem, ze stropami, z oknami, z drzwiami. Zostają tylko gołe, stare mury przedwojenne. Wszystko w środku jest wymieniane, a budynki podłączane do sieci ciepłowniczej, bo wcześniej ludzie ogrzewali te mieszkania kopciuchami.
Te działania mogą sprawić, że Starachowice staną się miastem ludzi młodszych, bo dziś średnia wieku to nieco ponad 46 lat…
Tak na pewno nie będzie. Wszystkie badania pokazują, że miasta wielkości Starachowic mają przed sobą trudny okres, w którym muszą się nastawić na dobrą politykę senioralną.
My na nią nastawiliśmy się już na samym początku poprzedniej kadencji. Takie mniejsze ośrodki to miasta starzejące się, ale staramy się stworzyć takie warunki do życia w mieście, aby jak najwięcej osób chciało tu mieszkać i także pracować zdalnie.
Sporo już mamy takich mieszkańców – u nas żyją, a pracują zdalnie. I to dla nas też jest cel: aby w Starachowicach były takie warunki odpoczynku, spędzania wolnego czasu i taki sposób funkcjonowania, żeby to miasto było dla nich atrakcyjne do życia. Zależy nam, żeby nie musieli mieszkać w dużym mieście, a chcieli w mniejszym – pracując zdalnie bądź na miejscu, bo firmy mające swoje oddziały w Starachowicach stale poszukają nowych pracowników.